Ankieta: Kto powinien otrzymać NAGRODĘ GŁÓWNĄ?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Projekt A
100.00%
2 100.00%
Projekt B
0%
0 0%
Razem 2 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Konkurs "Chryzantemy i Motywy"
Ej, ale zdajecie sobie, że nawet nie znajdziecie trzech osób do gry?
ن
Odpowiedz
(12.08.2017, 18:53)Szmer napisał(a): Towarzystwo Patriotyczne Polskie (Patryjotyczne? tym razem z Wielowódstwa - bonapartyści)

Ich widziałbym w GLP.

Cytat:Liga Katolicka św. Kazimierza

Ta nazwa skłania mnie do napisania, jaki miałem pomysł na papiestwo. Ogółem Napoleon II prawdopodobnie oddałby papieżowi kilka zamków we Włoszech i pozwolił na zwoływanie konklawe w Rzymie. Postawa Francji wobec powstania węgierskiego mogłyby skłonić Austrię, by zaprosiła papieża do siebie i utworzyła mu gdzieś odpowiednik Watykanu. Później jednak Cesarstwo upada i przychodzą socjaliści. Doszedłem więc do wniosku, że papież mógłby obecnie rezydować nawet w Częstochowie albo Licheniu, ale uznałem że to już "too silly" i postanowiłem ten wątek w scenariuszu dyskretnie pominąć Big Grin

Cytat:Stronnictwo Polityki Realnej (korwiniści)

Wydaje mi się, że mieszczaństwo popierające magnaterię byłoby właśnie w partii magnaterii. Chociaż może ma sens wydzielenie partii o rysie bardziej leseferystycznym...

Cytat:Do tego, jak pisałem, Deustcher Verband

Znaczy, że to byłaby partia mniejszości niemieckiej?

(13.08.2017, 12:53)pajęczyca napisał(a): Ej, ale zdajecie sobie, że nawet nie znajdziecie trzech osób do gry?

Zdajesz sobie, że ja tu tylko piszę w ramach ćwiczenia intelektualnego? Tongue
Odpowiedz
Czemu bonapartyści w GLP? Wydaje mi się, że bonapartyzmowi trudno się utrzymać jako ideologia niewładzy w kraju, gdzie jest w miarę wolność polityczna. Chyba trudno wyjaśnić, czemu potrzebują wojskowej dyktatury do uwolnienia się, jeżeli nie stoi nad nimi jakiś skrajnie reakcyjny potwór typu carat.

edit: co do SPR, wydaje mi się, że SR by reprezentowało raczej interesy wielkiego kapitału, a SPR próbowało apelować do drobnomieszczaństwa i małych przedsiębiorców. Np. mogliby krzyczeć, że aktywność gospodarcza państwa jest zła, a SR-owcy chętnie przyjmowaliby wielkie państwowe kontrakty.

(13.08.2017, 20:05)Czerwony napisał(a): Ta nazwa skłania mnie do napisania, jaki miałem pomysł na papiestwo. Ogółem Napoleon II prawdopodobnie oddałby papieżowi kilka zamków we Włoszech i pozwolił na zwoływanie konklawe w Rzymie. Postawa Francji wobec powstania węgierskiego mogłyby skłonić Austrię, by zaprosiła papieża do siebie i utworzyła mu gdzieś odpowiednik Watykanu. Później jednak Cesarstwo upada i przychodzą socjaliści. Doszedłem więc do wniosku, że papież mógłby obecnie rezydować nawet w Częstochowie albo Licheniu, ale uznałem że to już "too silly" i postanowiłem ten wątek w scenariuszu dyskretnie pominąć Big Grin
Hm, chyba były już kiedyś podobne pomysły, tzn. zamontowania papiestwa w naszym pięknym kraju. Otwierałoby to całe spektrum dodatkowej loldziałalności. Poza tym... Częstochowa opanowana przez całą serię Papieży-Polaków. Co za wizja.

Co do Deutscher Verbandu, to jest to Związek Niemiecki, ta partia niemieckiej prawicy i uciekinierów z NRS. Generalnie wielu z nich sympatyzuje z ideą zjednoczenia Niemiec pod berłem Hohenzollernów, albo z przywróceniem wcześniejszych państewek.

A co do niemożności gry i ćwiczeń intelektualnych, przypomniałbym rozmowy na gruzach Ante 9:
(04.04.2016, 19:59)pajęczyca napisał(a):
(04.04.2016, 17:52)Szmer napisał(a): Ech, rzeczywiście trudno się zmobilizować. To jest problem, że chciałoby się wiedzieć co będzie dalej, ale prowadzić państwo już niekoniecznie Tongue
Mam tak samo.
Skłania mnie to do myślenia, czy nie miałaby sensu formuła następująca (nazwałbym ją Teleante -- przywołując wizję coach potato):
- "gramy" w jednym temacie (ewentualnie w trzech - na eventy, działania i dyskusje)
- polega to na tym, że MG co jakiś czas wstawia porcję newsów z parlamentu, kraju i świata, swobodnie idąc w swoje fantazje, "fetysze" (używając języka z okolic Wielowódtswa), koncepcje wątpliwej jakości i takież poczucie humoru
- gracze mogą próbować podejmować akcje po prostu pisząc, co chcą robić, rozstrzygane jest to jakąś mechaniką typu papierowe RPG-i: masz kartę postaci z cechami typu Intrygi, Wojsko itd., rozstrzygnięcia są przez poziom trudności + kostka
- (ale generalnie "gra" toczy się niezależnie od tego, czy gracze działają i czy może nawet są)
- poza tym możliwe są dyskusje OG i wykłócanie się, że MG nierealistycznie!!111 oddał działanie częstochowskiego papiestwa czy maurrasistowskiego śmieciowego lolpaństewka w Algierii
Chciałbym dotrzymać obietnic. Ale może moja światła koncepcja spotka się z podobnym przyjęciem, jak gra-skłot, którą do dziś uważam za dobry pomysł Tongue
Odpowiedz
Nie widzę sensu w zmniejszaniu liczby tematów. To tylko utrudni ciągłość przy polemikach. Ale ogółem gra w której co dzień, lub co drugi dzień trzeba napisać jeden post i toczy się ona powoli własnym tempem, a każdy ma prostą drogę do dołączenia, lub grania na dwa konta (jak chce więcej grać) uważam za dobry pomysł. Ba mogłyby wtedy równocześnie istnieć dwie, lub trzy gry w których rolę by się odwracały.
Odpowiedz
(14.08.2017, 12:23)Szmer napisał(a): Czemu bonapartyści w GLP? Wydaje mi się, że bonapartyzmowi trudno się utrzymać jako ideologia niewładzy w kraju, gdzie jest w miarę wolność polityczna. Chyba trudno wyjaśnić, czemu potrzebują wojskowej dyktatury do uwolnienia się, jeżeli nie stoi nad nimi jakiś skrajnie reakcyjny potwór typu carat.

Średnio rozumiem ten fragment. Jak dla mnie bonapartyści to ideologiczni spadkobiercy ludzi, którzy walczyli u boku Napoleona ale z władzy jeszcze za Księstwa Warszawskiego wyrugowała ich szlachta która później stała się nową (czasami starą) magnaterią. Mieli swój okres świetności za rządów ks. Józefa Poniatowskiego, który był zbyt ważny żeby szlachta całkiem związała mu ręce, ale były to rządy ledwie kilkuletnie.

Teraz więc bonapartyści powinni imho uważać Królestwo Polskie za wypaczenie ich ideałów i ciepło wspominać czasy sojuszu Polski i napoleońskiej Francji Tongue

Cytat:edit: co do SPR, wydaje mi się, że SR by reprezentowało raczej interesy wielkiego kapitału, a SPR próbowało apelować do drobnomieszczaństwa i małych przedsiębiorców. Np. mogliby krzyczeć, że aktywność gospodarcza państwa jest zła, a SR-owcy chętnie przyjmowaliby wielkie państwowe kontrakty.

No, może...

Cytat:Hm, chyba były już kiedyś podobne pomysły, tzn. zamontowania papiestwa w naszym pięknym kraju. Otwierałoby to całe spektrum dodatkowej loldziałalności. Poza tym... Częstochowa opanowana przez całą serię Papieży-Polaków. Co za wizja.

Ostatecznie chyba nie ciągnąłbym żartu zbyt daleko i uznał, że po tymczasowym azylu w Polsce papież wrócił do Salzburga Tongue

Cytat:Skłania mnie to do myślenia, czy nie miałaby sensu formuła następująca (nazwałbym ją Teleante -- przywołując wizję coach potato):
- "gramy" w jednym temacie (ewentualnie w trzech - na eventy, działania i dyskusje)
- polega to na tym, że MG co jakiś czas wstawia porcję newsów z parlamentu, kraju i świata, swobodnie idąc w swoje fantazje, "fetysze" (używając języka z okolic Wielowódtswa), koncepcje wątpliwej jakości i takież poczucie humoru
- gracze mogą próbować podejmować akcje po prostu pisząc, co chcą robić, rozstrzygane jest to jakąś mechaniką typu papierowe RPG-i: masz kartę postaci z cechami typu Intrygi, Wojsko itd., rozstrzygnięcia są przez poziom trudności + kostka
- (ale generalnie "gra" toczy się niezależnie od tego, czy gracze działają i czy może nawet są)
- poza tym możliwe są dyskusje OG i wykłócanie się, że MG nierealistycznie!!111 oddał działanie częstochowskiego papiestwa czy maurrasistowskiego śmieciowego lolpaństewka w Algierii
Chciałbym dotrzymać obietnic. Ale może moja światła koncepcja spotka się z podobnym przyjęciem, jak gra-skłot, którą do dziś uważam za dobry pomysł Tongue

Drugi punkt mnie odrzuca. Natomiast muszę chyba wrócić do riserczu jaki zrobiłem jakiś czas temu nt. tego, czy są jakieś systemy RPG do grania w politykę. I są Tongue
Odpowiedz
(14.08.2017, 14:30)Czerwony napisał(a): Średnio rozumiem ten fragment. Jak dla mnie bonapartyści to ideologiczni spadkobiercy ludzi, którzy walczyli u boku Napoleona ale z władzy jeszcze za Księstwa Warszawskiego wyrugowała ich szlachta która później stała się nową (czasami starą) magnaterią. Mieli swój okres świetności za rządów ks. Józefa Poniatowskiego, który był zbyt ważny żeby szlachta całkiem związała mu ręce, ale były to rządy ledwie kilkuletnie.

Teraz więc bonapartyści powinni imho uważać Królestwo Polskie za wypaczenie ich ideałów i ciepło wspominać czasy sojuszu Polski i napoleońskiej Francji Tongue
OK, staje się to dla mnie jaśniejsze teraz. Moja wypowiedź była przyłożona bardziej do naszej historii. Pytanie brzmi, na ile bonapartyści są demokratami i jak ta odpowiedź wpływa na stosunek do nich pozostałych członków GLP.

Cytat:Ostatecznie chyba nie ciągnąłbym żartu zbyt daleko i uznał, że po tymczasowym azylu w Polsce papież wrócił do Salzburga Tongue
Cytat:Drugi punkt mnie odrzuca.
No proszę, wraca gwelfizm i gibelin... ekhm, stary spór Szmera z Czerwonym Tongue

Najpierw kwestia "punktu drugiego". Otóż trochę napisałem to żartem, ale też po części uważam, że jeżeli aktywność graczy będzie taka średnia, to Teleante -- kładące nacisk na możliwość zobaczenia, co będzie dalej i co zrobi MG -- powinno proporcjonalnie do tego mieć większą tolerancję na swobodne zachowanie prowadzącego. Mnie się np. łatwiej zmotywować, gdy nie traktuję tego śmiertelnie poważnie.

Także w terminach Antyante, im mniej robią gracze, tym bardziej wskazówka się przechyla w stronę Aberracyjnej Psychuszki: https://kanciapa.pbf.net.pl/thread-443.html Ale też odwrotnie. Zresztą myślę, że bywało tak i na zwykłym Ante w praktyce. Być może warto byłoby tylko świadomie unikać klasycznego "pandemonium", ale już go i tak dawno nie było na żadnej mojej grze antecznej ani kanciapowej. Chyba ostatnie jeszcze w czasach Zarula i Ante 7.

Poza tym, po raz pierwszy dyskusje z MG i poddawanie jego decyzji w wątpliwość zostają niejako wpisane w zasady.

Teraz co do papiestwa, dochodzę teraz do wniosku, że mogłoby się to stać wręcz gimmickiem tego scenariusza. Mielibyśmy papiestwo w Polsce, które:
- ma stosunkowo najbardziej legitną sukcesję apostolską (coby zadowolić naszych forumowych katolików)
- ma konserwatywne podejście liturgiczne, doktrynalne itd. co do którego może prowadzić jakieś spory z przeciwnikami (tu Wisznu mógłby wymyślić szczegóły jako ekspert)
- prowadzi twardą egzekucję unii brzeskiej, w formule "dał nam przykład Zygmunt Trzeci, jak nawracać mamy" (tzn. środkami administracyjnymi, państwo wygodnie nie uznaje dyzunitów)
- ekskomunikowało większość opozycji, przez co paradoksalnie silny jest w Polsce antyklerykalizm jako właśnie nurt opozycyjny

Tymczasem w Rzymie... Mussolini pragmatycznie trzyma własnego antypapieża, który, tak się składa, głosi teologię wyzwolenia i pisze encykliki o chrześcijańskim marksizmie. Ten papież mógłby się wywodzić od papieża salzburskiego, którego ustanowiono, żeby wyciągnąć Kościół spod wpływów polskiego rządu, ale po drodze zdążył się rozbisurmanić i wrócić do Włoch (po tym jak okazało się, że większość "alternatywnych" kardynałów jest liberalnie nastawiona).

Cytat:Natomiast muszę chyba wrócić do riserczu jaki zrobiłem jakiś czas temu nt. tego, czy są jakieś systemy RPG do grania w politykę. I są Tongue
Chętnie poznam wyniki badań, choć nie wiem, na ile wizja polityki tych systemów jest anteczna.
Odpowiedz
Wolę już ten dotychczasowych udawany pseudorealizm w ramach którego przynajmniej można się samooszukiwać, że w grze panują jakieś zasady i są jakieś obiektywne źródła przemian w świecie przedstawionym. W innym wypadku taki świat traci iluzję bycia czymś autonomiczny względem grających.
Odpowiedz
Ojej, czyli rozumiem, że ideologiczne zerwanie z realizmem antecznym budzi opory aktywu. Spokojnie chłopaki, nie musimy iść aż tą drogą Tongue
Odpowiedz
(14.08.2017, 15:39)Szmer napisał(a): OK, staje się to dla mnie jaśniejsze teraz. Moja wypowiedź była przyłożona bardziej do naszej historii. Pytanie brzmi, na ile bonapartyści są demokratami i jak ta odpowiedź wpływa na stosunek do nich pozostałych członków GLP.

Myślę, że są populistami i wierzą że władza musi mieć poparcie ludu, wyrażone w ten czy inny sposób. W szerokim z założenia froncie opozycyjnym powinni znaleźć miejsce.

Cytat:Najpierw kwestia "punktu drugiego". Otóż trochę napisałem to żartem, ale też po części uważam, że jeżeli aktywność graczy będzie taka średnia, to Teleante -- kładące nacisk na możliwość zobaczenia, co będzie dalej i co zrobi MG -- powinno proporcjonalnie do tego mieć większą tolerancję na swobodne zachowanie prowadzącego. Mnie się np. łatwiej zmotywować, gdy nie traktuję tego śmiertelnie poważnie.

No a mi odwrotnie, bo świat jest wtedy bardziej nieprzewidywalny i nie chce mi się działać gdy efektów nie da się przewidzieć.


Cytat:Teraz co do papiestwa, dochodzę teraz do wniosku, że mogłoby się to stać wręcz gimmickiem tego scenariusza. Mielibyśmy papiestwo w Polsce, które:
- ma stosunkowo najbardziej legitną sukcesję apostolską (coby zadowolić naszych forumowych katolików)
- ma konserwatywne podejście liturgiczne, doktrynalne itd. co do którego może prowadzić jakieś spory z przeciwnikami (tu Wisznu mógłby wymyślić szczegóły jako ekspert)
- prowadzi twardą egzekucję unii brzeskiej, w formule "dał nam przykład Zygmunt Trzeci, jak nawracać mamy" (tzn. środkami administracyjnymi, państwo wygodnie nie uznaje dyzunitów)
- ekskomunikowało większość opozycji, przez co paradoksalnie silny jest w Polsce antyklerykalizm jako właśnie nurt opozycyjny

Uważałbym z tymi środkami administracyjnymi. Państwo według mnie powinno być bardziej świeckie niż irl, w końcu podstawy państwowości tworzyło wielu masonów Tongue Sądzę, że choćby z uwagi na wyrzucenie z Rzymu, ogólna pozycja Stolicy Apostolskiej jest słabsza, choć nadal papież jest wiodącym autorytetem.

Cytat:Chętnie poznam wyniki badań, choć nie wiem, na ile wizja polityki tych systemów jest anteczna.

W zasadzie jedyny system wystarczająco generyczny nazywa się "Reign": https://gregstolze.com/reign1/

Domyślny setting to fantasy, ale zasady mogą być używane niezależnie. Np. według internetów pozwalają modelować zachowanie dużych populacji i mają mechanikę kierowania nimi. Kiedyś do niego zajrzę.
Odpowiedz
Co do świeckości państwa, to wydaje mi się, że nawet w twojej interpretacji "masońskie" początki zostały w dużej mierze porzucone i wiatr powiał w drugą stronę (rym).

Zastanawiając się później, wpadłem na następujący start polityczny: endecja z naszej rzeczywistości podzieliła się na nurt narodowo-katolicki, którzy przejściowo wszedł do OBLP i blok narodowo-demokratyczny, który pozostał w GLP. Z czasem nar-kat zyskuje na popularności i idzie coraz bardziej w maurrasistowsko-faszyzujące rejony. Na starcie narodowi katolicy (ZChN? Tongue ) porzucają OBLP z myślą, że wymogą na królu ustanowienie rządu złożonego z czystej integralistycznej prawicy. Zdecydować się miał mu pomóc pucz, ale został stłumiony i jego przywódcy, w tym prominentni wojskowi oraz duża część kierownictwa ZChN, wylądowali w areszcie i oczekują na sąd (ciekawe, jaki właściwie w takim ustroju). Mamy teraz ciekawą sytuację: skompromitowane ZChN, OBLP z przerośniętymi wpływami Unii Postępu otoczonej przez plankton i salonowy establiszment, tradycyjnie nieufne do rządu i siebie nawzajem GLP i BA. Póki co funkcjonuje "rząd ekspercki" powołany po rozpadzie OBLP.

Mogłoby to być z tą hecą z polskim papieżem albo ostatecznie nawet bez. To pierwsze wspierałoby rację bytu ZChN.

Co do Reign, ogólnodostępne fragmenty ich mechaniki wydają mi się nie tak bardzo ciekawe i relewantne do politycznej rozgrywki. Może coś przeoczam. Chyba, że korzystasz z... nieoficjalnej wersji Tongue
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości