Anarchistyczny temat o grze-skłocie bez MG
#1
(13.10.2014, 12:14)Czerwony napisał(a): Wiecie, tak sobie myślę, że jeśli przeszkadzał wam wzrost wskaźników to możecie założyć grę bez MG. Przecież to były jedne z niewielu elementów interwencji Powsiego w grę, eventów czepiał się bardzo rzadko. Jeśli chcecie niczym nieskrępowaną lolgrę to MG jest tu czynnikiem ewidentnie was ograniczającym i logiczne jest pozbycie się go Tongue

Okazuje się, że nie ja jeden wpadłem na taki pomysł pod wpływem Antyante. Ale ja nawet ułożyłem zasady! :>
Cytat:1. Do gry zostaje przyjęty ten, którego kartę poprze 2 graczy.
2. Z gry można zostać wyrzuconym na wniosek poparty przez większość aktywnych graczy (którzy napisali posta jawnego w ciągu ostatnich 3 dni i nie są na nieobecności).
3. Eventy można sobie wklejać, ale każdy z graczy ma prawo liberum veto (bez podawania uzasadnienia) przez 30 godzin.
Zasada 2. i 3. ze sobą współgrają. Jeżeli ktoś chuligani, to się go wyrzuca. Jeśli TYLKO się z kimś nie zgadzamy, trzeba go przekonywać i robić deale wzajemne, bo nie da się go przegłosować bez wyrzucenia z gry.
4. W przypadku wszelkiego rodzaju starć między graczami wyznaczają oni użytkownika-arbitra za obopólną zgodą i zobowiązują się bezwzględnie przyjąć jego werdykt w postaci eventu. Arbiter wyznacza termin, do którego trzeba mu przysłać wszystkie tajne informacje. (Jeśli sam gra, to nie wolno mu ich wykorzystywać).
Ostatecznie, jeśli nie mogą się dogadać co do arbitra, gracze mogą ustalić event między sobą.

Powsi, któremu pokazałem ten projekt, pytał (poza innymi wątami) o obsługę techniczną takiego skłotu. Otóż robiłaby jakaś osoba z autorytetem, np. założyciel gry albo ja Tongue jako admin Kanciapy. Poza tym z innych moich uwag:
- Potrzeba trochę dojrzałości graczy, żeby wśród odmiennych poglądów wytworzyć jakiś grywalny kompromis co do eventów, a także pilnować się nawzajem co do realizmu czy też "realizmu".
- Potrzeba też trochę zapału do pisania eventów o kraju i zagranicy, ale pewnie znajdą się chętni, jak nikt nie będzie tego kontrolował.
- Wbrew pozorom zabezpieczenia w tych zasadach są mocne. Przed jednoosobowymi zamachami na świat gry i innych graczy chroni nas weto (dlatego jest liberum, żeby nie dało się nikogo przegłosować, co jeszcze raz podkreślam). Oczywiście jeśli ktoś mnie niesłusznie wetuje, to ja go wetuję w odwecie i konieczne są negocjacje.
Z kolei przed misiami ewidentnie nadużywającymi weta chroni procedura wywalenia z gry.
- Ze względu na spodziewaną płynność grona graczowskiego pozwoliłbym (choć na razie nie dopisałem tego do zasad) na wskakiwanie na dowolną postać w grze, historyczną lub nie, nawet jeśli mnie z niej wcześniej wywalono :> Oczywiście można by tworzyć własne postacie wciąż.

Powiem wam, że mnie możliwość takiego eksperymentu pociąga. I nawet moglibyśmy, jeśli chcecie, poprosić Powsiego o nadanie takiego statutu organicznego Antyante Cool
Odpowiedz
#2
Zbyt demokratyczne.
Odpowiedz
#3
Cytat:3. Eventy można sobie wklejać, ale każdy z graczy ma prawo liberum veto (bez podawania uzasadnienia) przez 30 godzin.
Zasada 2. i 3. ze sobą współgrają. Jeżeli ktoś chuligani, to się go wyrzuca. Jeśli TYLKO się z kimś nie zgadzamy, trzeba go przekonywać i robić deale wzajemne, bo nie da się go przegłosować bez wyrzucenia z gry.
4. W przypadku wszelkiego rodzaju starć między graczami wyznaczają oni użytkownika-arbitra za obopólną zgodą i zobowiązują się bezwzględnie przyjąć jego werdykt w postaci eventu. Arbiter wyznacza termin, do którego trzeba mu przysłać wszystkie tajne informacje. (Jeśli sam gra, to nie wolno mu ich wykorzystywać).
Ostatecznie, jeśli nie mogą się dogadać co do arbitra, gracze mogą ustalić event między sobą.

W tych kwestiach miałem, gdyby ktoś pociągnął mój żart, zaproponować rzuty monetą czy ew. inne formy losowania. Ale to tak na marginesie, grać i tak nie zamierzam.
Odpowiedz
#4
Losowanie zawsze lepsze od demokracji, ale i tak w demokratyczne gry bez Mistrza Gry nie chce mi się grać.
Odpowiedz
#5
Losowania są mało wiarygodne, niesprawiedliwe i w ogóle do de.

Przynajmniej ponapawam się teraz rolą najbardziej wolnościowego człowieka na Ante. *przyjmuje pozycję jogi i napawa się*
Odpowiedz
#6
Losowanie ok. Cały twój genom jest efektem całkiem losowych mutacji.

Łatwo również dostosować twoje zasady do losowania:
1. We wniosku gracz tworzy przynajmniej siedem zdań zawierające alternatywę wykluczającą np. "Czy moja postać jest wojskowym? (Tak/Nie)", "Moja postać jest konserwatystą, albo komunistą (konserwatysta/komunista)". Pierwszą alternatywę przypisuje się reszce, drugą orłowi.
2. Karta oparta na wynikach losowań z wniosku zostaje przyjęta jeśli gracz otrzyma jej potwierdzenie wyrzuceniem orła wirtualną monetą. Brak potwierdzenia wymaga rozpoczęcie od nowa procedury rekrutacyjnej.
3. Z gry można zostać wyrzuconym na wniosek poparty przez wyjęcie podanej przez siebie karty z pełnej wirtualnej talii.
3. Codziennie w grze pojawia się jeden nowy ewent wylosowany spośród wszystkich zaproponowanych przez graczy.
4. Każdy gracz codziennie może zaproponować jeden ewent.
5. W przypadku wszelkiego rodzaju starć między graczami rozwiązuje się konflikt za pomocą losowania. Metodę losowania wybiera się losowo spośród metod zaproponowanych przez graczy, przy czym do jednej sprawy jeden gracz nie może zaproponować więcej niż dwie metody losowania.
6. Gracza dodatkowo odpowiedzialnego za losowanie wybiera się z ogółu chętnych do gry przy czym pierwsze głosowanie przeprowadza Szmer.
Odpowiedz
#7
Punkt pierwszy twego planu losowości zdecydowanie mi się nie podoba.

A czemu wprowadzać na siłę tą losowość?
Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. (...) Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. (...) Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… Lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi! - Rotmistrz Witold Pilecki
Odpowiedz
#8
To był cel pierwotny projektu. Oparta na losowaniu gra bez Mistrza Gry. W związku z tym istnieją tylko podstawowe zasady mechaniki i losowania.

Przydałyby się jeszcze losowania w pytaniach co do świata w którym się gra.
Odpowiedz
#9
Dla mnie taka gra to czarne bagno, w które włazić nie będę.
Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. (...) Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. (...) Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… Lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi! - Rotmistrz Witold Pilecki
Odpowiedz
#10
Wielkich różnic pomiędzy moją propozycją, a AntyAnte nie ma. Może poza kwestią tworzenia postaci.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości