Świat gry - pytania
#31
1. Skąd założenie, że wśród ludności tubylczej nie było katolików?

2. Marszałek Józef Piłsudski formalnie był katolikiem i umierał formalnie będąc katolikiem, pogrzeb był katolicki.
Odpowiedz
#32
1. Bo Islandczycy to naród luterański. Katolicy byli i są, ale o ile pamiętam zawsze były to dziesiąte procenta, i nawet teraz jest chyba 0.04% katolików w ogólnej populacji Islandii, gdzie są mniej liczni nawet od Asatru (Islandzkich neopogan).

2. Piłsudski nawrócił się na Luteranizm by wziąć ślub z protestantką, potem gdy pierwsza żona zmarła, ponownie przyjął (potajemnie u kapelana polowego) katolicyzm, by ponownie się ożenić, i tylko dlatego. Piłsudskiego zawsze oskarżano o instrumentalne traktowanie religii i nieszczere intencje podczas konwersji i tak też było. Nawet po ponownym tajnym chrzcie, unikał kościoła, a u progu śmierci nie dopuścił do siebie księdza z ostatnim namaszczeniem. A katolicki pogrzeb to i Jaruzelski miał, a jakim był katolikiem, wszyscy wiemy. A i ja gdybym teraz umarł, miałbym katolicki pogrzeb, bo oficjalnie nie podpisałem apostazji (co planuje już od dwóch lat zrobić Tongue), ani nie spisałem ostatniej woli, a rodzice katolicy, pewnie taki pogrzeb by mi właśnie urządzili. Katolicki pogrzeb nic nie znaczy. Poza tym przypomnę, Piłsudzki był autorem słów "Religia jest dla ludzi bez rozumu" - co chyba mówi samo za siebie.
Odpowiedz
#33
Ale Czerwony, fragment który cytuję mówi, że duński papier daje prawo głosowania. No chyba nie.
Odpowiedz
#34
Co do pierwszego:
1. Sprawdziłem twoje rewelacje. Kościół katolicki jest drugim co do wielkości wyznaniem na Islandii. 3,5% ogółu mieszkańców, Ásatrú 0,7% ogółu mieszkańców.
2. Pisałeś o formalnej przynależności. Formalnie nie był bezwyznaniowy, bo gdyby był nie miałby prawa do pogrzebu katolickiego, a na ile był religijny prywatnie i jaka była jakość tej wiary to już całkiem inna bajka.
Odpowiedz
#35
1 Tak stoi w Wikipedii (a wszyscy wiemy jakie to rzetelne źródło) i nie jest poparte żadnymi odnośnikami. Ale nawet jeśli akurat ta informacja z wiki jest prawdziwa i rzetelna, to może to mieć związek ze zmianami demograficznymi na Islandii. Ja jakieś 5 lat temu czytałem artykuł o Neopogaństwie, gdzie między innymi był opisany na podstawie statystyk wyznaniowych, neopogański fenomen na Islandii, gdzie Asatru mieli być 3 wyznaniem po Luteranizmie i czymś jeszcze, a wyżej katolicyzmu, wyznawanego o ile dobrze pamiętam przez 0.04%, czy 0.4% populacji. Nie sądzę bym coś przekręcił, bo do takich rzeczy mam dobrą pamięć. Pewnie przez ten okres miał miejsce masowy napływ Polaków i oni wywindowali katolicyzm na 3,5%, bo w wiki stoi też że Polacy stanowią 3% ludności Islandii, będąc największą grupą etniczna po Islandczykach, a nie pamiętam by wcześniej czytane przeze mnie hasła encyklopedyczne o Islandii, cokolwiek o mniejszości polskiej wspominały. Tak więc jest to najwyżej wynik zdezaktualizowania danych na których się opierałem i bardzo smutna dla mnie wieść, że gdzieś na świecie katolicyzm rośnie w siłę.

2. Chodziło mi o de facto, nie formalnie. Mój błąd.
Odpowiedz
#36
(25.06.2014, 17:55)Ojciec Ted napisał(a): A gdzie bezwyznaniowcy? Rozumiem, że to nie współczesne Czechy czy Szwecja, ale zawsze przynajmniej te 5% bezwyznaniowców być powinno

Powinno, bo ty tak mówisz? Tongue

Na Islandii nie przeprowadzono dotąd spisu powszechnego, więc dane o religiach są na podstawie informacji podanych przez związki wyznaniowe. Jednak nawet gdyby były zebrane, to aby dostać się do kategorii "Nieokreślone oraz bezwyznaniowi" w spisie z 1931 r. delikwent musiał faktycznie nie należeć do żadnego związku wyznaniowego. Samookreślenie się w ten sposób nie było brane pod uwagę. Ponieważ apostazje nie były wówczas popularne, wiązały się też z drogą przez państwową biurokrację, liczba bezwyznaniowych była niezwykle niska, np. w Warszawie 1 365 na 1 171 898 spisanych.

Czyli jeśli nawet na Islandii są bezwyznaniowi, to w okolicach błędu statystycznego a nie 5% i są w kategorii "inne".

Cytat:Wprawdzie kraj jest teraz kolonią polską, ale w okresie międzywojennym również i w naszym kraju istniała silna opozycja niekatolicka, wszak Piłsudski był ateistą (formalnie przechrzcił się na luteranizm by wziąć ślub z protestantką, ale jak sam powiedział "Religia jest dla ludzi bez rozumu").

W statystykach jest spora grupa niekatolików, nie ma natomiast nic o tym, co jeden czy drugi powiedział.

Cytat:Zresztą dziwne, że na 47 tyś Polaków, w Islandii jest 51 tyś katolików. Nie dość że wynika z tego iż Polacy są jednolicie w 100% katolikami (a to uogólnienie nawet jak na tak zmoheryzowaną nację), to jeszcze kupa miejscowych, ledwo po trzech latach okupacji zdążyła przejść na katolicyzm. W głowie mi się to nie mieści.

To problem wyłącznie twój i twojej głowy, sugeruję popracować nad poszerzeniem horyzontów myślowych.

Kwestia 1) jak katoliccy są Polacy

We wspomnianym spisie z 1931 r. za kryterium przynależności narodowej uznano język ojczysty. Poskutkowało to prawdopodobnie większym niż w rzeczywistości odsetkiem Polaków, ale nam to nie przeszkadza, bo możemy śmiało założyć że pozostałe nacje były mniej katolickie, więc ich zaliczenie jako Polaków tylko zmniejszyłoby odsetek katolików.

Spójrzmy znowu na dane dla m. st. Warszawy:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/co...31.pdf.jpg

Jak widać największą grupą o wyznaniu niekatolickim są żydzi, jednak moje statystyki islandzkie nie były robione w oparciu o spisy i Żydzi są w nich ujmowani oddzielnie. Spośród pozostałych grup największa, luteranie, to jedynie 0,02% katolików. To nie jest nawet błąd statystyczny, to jedna dziesiąta błędu.

Na tej podstawie broni się teza, że Polacy są niemal stuprocentowo katolikami. To, co w tym zdaniu stoi pod "niemal" jest nieistotne statystycznie. Kategoria "inne".

Kwestia 2) jak polscy są katolicy

Przyznam, że czymś mało poważnym jest dla mnie domniemanie, że inne nacje nie mogą wyznawać katolicyzmu bo nie, i że od 1934 do 1939 roku upłynęły trzy lata. Dokładniejsze dane może będzie mi się chciało spreparować jak zamówicie (i opłacicie, bo to droga impreza) spis powszechny. Póki co wiadomy powszechnie jest na Islandii fakt, że przyjęcie katolicyzmu pomaga w karierze urzędniczej i ogólnie w relacjach z władzami polskimi. Islandzkie kobiety przechodzą na katolicyzm wychodząc za katolików, co w przypadku, gdy wychodzą za Polaków daje im obywatelstwo. Islandzcy duńczycy, ci którzy pozostali, dość łatwo wpasowali się w nową strukturę władzy i również przyjmują katolicyzm. Ogółem, mamy kilka tysięcy konwersji w ciągu pięciu lat, co nie jest wcale jakimś wyolbrzymionym wynikiem jeśli mówimy o religii konkordatowej, dysponującej przychylnością i życzliwym stosunkiem władz państwowych.

Szmer napisał(a):Ale Czerwony, fragment który cytuję mówi, że duński papier daje prawo głosowania. No chyba nie.

Masz rację. W takich przypadkach państwo zwykle wydaje specjalne dokumenty tożsamości dla mieszkańców, którzy nie posiadają obywatelstwa. Wprowadzę to do opisu.
Odpowiedz
#37
Jaki procent ludzi żyje z rolnictwa?
Odpowiedz
#38
29% i rośnie.
Odpowiedz
#39
Jak wygląda sprawa praw wyborczych kobiet? Czy w parlamencie zasiadają rdzenni Islandczycy i Duńczycy? Czy Islandczycy nadal używają nazwisk tworzonych od imion ojców?
Odpowiedz
#40
Cytat:Jak wygląda sprawa praw wyborczych kobiet?

Mają pełne, czynne i bierne prawa wyborcze.

Cytat:Czy w parlamencie zasiadają rdzenni Islandczycy i Duńczycy?

Jeśli ich stworzycie to będą zasiadali.

Cytat:Czy Islandczycy nadal używają nazwisk tworzonych od imion ojców?

W chwili przejęcia wyspy nazwiska te zostały uznane za ich nazwiska rodowe i nowo rodzące się dzieci je otrzymują, nie otrzymując już nazwisk patronimicznych.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości