[zakończone] Ante Nord
#71
1. Nie twierdzę, że są ortodoksyjni tylko wskazuję, że żadne reminescencje ich rodowodu wydają się u ciebie nie pozostawać. Szczególnie ten libertynizm obyczajowy. Bleh.
5. A np. uśpienie kogoś gazem bez zadania mu bólu? A kradzież przedmiotu mającego wartość wyłącznie sentymentalną?
Odpowiedz
#72
1. To prawda. Dlatego będzie może takich kilku i będą się mocno samo-oszukiwać, że w wolności to wszyscy będą moralni i wrócą do Chrystusa, a to właśnie przymus państwowy i brudne pieniądze w rękach księży osłabiają ich autorytet i są źródłem zwątpienia ludzi.
5. Skoro człowiek ma ograniczony zasób czasu życia, to pozbawienie go jakiegoś okresu czasu oczywiście uniemożliwia mu władanie swoim życiem.
Odpowiedz
#73
1. Jeśli to będzie akcentowane w retoryce twojej partii, odbije się to pozytywnie na jej poparciu.

Dobrze, przyjęty.
Odpowiedz
#74
@Wisznu

1. Ten system społeczno-polityczny który opisałeś, a mianowicie tzw. "państwo minimalne", to już nie jest anarchizm, tylko minarchizm. Anarchizm dąży do całkowitej likwidacji państwa na rzecz dobrowolnych komun.

2. Anarchizm jest z reguły antykatolicki, choć zdarzają się wyjątki, jak choćby J.R.R Tolkien, katolik i zadeklarowany anarchista. Wątpię by jednak znalazła się większa grupa katolików, którzy mogli by w takiej partii działać.


@Czerw

1. Partia anarchistyczna? Wątpię by coś takiego mogło istnieć, tym bardziej w tamtych czasach, kiedy anarchizm miał podobną reputację do dzisiejszego islamskiego fundamentalizmu. Anarchista w ówczesnej opinii publicznej, to pan z wąsikiem, w eleganckim meloniku z bombą w walizce. Anarchiści przeprowadzali zamachy, organizowali strajki i pikiety, ale nie zakładali oficjalnych partii politycznych, bo to w brew ich ideologii. Zresztą, nawet jakby chcieli takową założyć, to na prawdę myślisz, że którykolwiek rząd by im na to pozwolił?

2. Na prawdę pozwoliłeś mu na partię anarchistyczną? :o?

3. Partia Anarchistyczna?? :o... RLY?...

PS: Może zamiast bawić się w nie do końca udane, wolnościowe eksperymenty z anarchizmem, spróbował byś Wisznu pokombinować coś z katolickim komunizmem i teologią wyzwolenia. To było by dość ciekawe i egzotyczne Tongue? ?
Odpowiedz
#75
Ted: Ze wszystkich przymiotników jakimi Wisznu opisał swoją partię przyczepiłeś się do jednego, przy którym możesz postawić zarzut, że sama instytucjonalizacja działalności go wyklucza. Większość z tego co napisałeś to tylko twoje wyobrażenia: w Polsce anarchosyndykaliści przed wojną współtworzyli tzw. "lewicę sanacyjną" i zaczęli przejmować drugą co do wielkości centralę związkową, we Francji uczestniczyli we Froncie Ludowym który wygrał wybory w '36. Nie o to jednak chodzi by wynajdywać przykłady za i przeciw. Po prostu, o ile tylko dany ruch polityczny był aktywny w danym okresie czasu, a anarchiści byli, to będę takie ruchy dopuszczał nie zważając w większości na to, czy miał szanse czy nie. Jak nie miał irl, to u mnie będzie miał.

Dla jasności, nie jest to też jakiś mój radykalny zwrot ku lolhistoryczności. Pozwalając na dowolność w wyborze ideologii wprowadzam jednocześnie inne ograniczenia. Jeśli ta gra wypali, to w następnej ciężkości rozłożą się pewnie inaczej i zapraszam do udziału, ale póki co kupno Islandii w '34 jest już tak dalekim odlotem że nie zamierzam ograniczać pomysłów graczy które nie kłócą się ewidentnie ze zdrowym rozsądkiem.
Odpowiedz
#76
Drogi Ojcu Tedzie!

Dziękuję za zainteresowanie tworzonym przeze mnie środowiskiem. Od razu chciałbym wyjaśnić pewne niejasności. Słowo "minarchizm" powstało w latach '70. W tym samym czasie powstało pojęcie "państwa ultraminimalnego". Z tego powodu czy bym tego chciał, czy też nie nie mogę się odwoływać do tych pojęć w czasie gry. Idąc dalej gdybyśmy chcieli szukać osób w XIX i XX wieku których ahistorycznie określalibyśmy jako "minarchistów", lub zwolenników "państwa ultraminimalnego", to znaleźlibyśmy ich wśród ludzi, którzy określali się jako anarchiści. Sam M. Bakunin pisze właśnie o Federacji Gmin. Pojęcia takie jak "gmina", "federacja" należą do pojęć którymi opisujemy ustrój państw. Co więcej dla M. Bakunina radykalna federalizacja nie miała być okresem przejściowym jak dla P.J. Proudhona, ale już spełnionym snem tego anarchisty. Dążenia anarchistów były zresztą bardzo różne i nie sposób ich podsumować wyrażeniem: "dobrowolne komuny".

Program mojej partii nie jest jednak anarchistyczny. W samym opisie zawarłem odejście od ścisłego anarchizmu określając ją jako postanarchistyczną, a program jako trochę narzucony wspólny stan pośredni w momencie spełnienia którego partia traci rację bytu i poszczególne środowiska muszą zakończyć współpracę ze sobą. Nie odtwarzam tutaj ściśle ideologii anarchistycznej ale proponuję coś nowego.

Oczywiście, że większa część mojej partii będzie bardzo nieprzychylnie nastawiona do zinstytucjonalizowanej religii, a prawie równie duża część będzie negatywnie nastawiona do Boga rozumianego zgodnie z tradycją abrahamiczną. To się rozumie samo przez się. Jednak podany przez ciebie przykład J.R.R. Tolkiena, który jednak uważał siebie raz za anarchistę, a raz za monarchistę, część bardziej anarchizujących dystrybutystów, czy też? Peter Maurin i Dorothy Day starali się pogodzić katolicyzm z anarchizmem. Jestem wyznawcą stanowiska, że nawet najdziwniejsze połączenia ideologii są możliwe o ile istnieje dość charyzmatyczny przywódca i będzie w stanie taką grupę zorganizować. Gdy już dojdzie do zorganizowania się w stowarzyszenia, instytutu paranaukowe, partie, bojówki ludzie o nastawieniu antysystemowym chętnie włączą się do ruchu i przestaną zdawać sobie sprawę, że w innych okolicznościach mogliby być komunistami, lub faszystami.

Sądzę że skoro moja partia nie jest stricte anarchistyczna to odium propagandy antyanarchistycznej w znaczącym stopniu jej nie dotyczy i bardziej jest pojmowana jako partia wolnościowa, drobnych właścicieli i pacyfistyczna.

Jeśli jednak partia taka przeszkadza innym graczom to bez problemów mogę się wycofać. Nie stworzę jednak partii zbliżonej do teologii wyzwolenia z wielu powodów. W Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym taka partia byłaby nie do pomyślenia w sytuacji w której mamy nacisk całego Kościoła hierarchicznego na nienaruszalność praw własności. Dodatkowo z Kościołem będącym dużym posiadaczem ziemskim, oraz istnieniem środowisk chadeckich starających się pogodzić KNS z wyrównaniem poziomu życia, z powiązaniem hierarchii z różnymi konserwatystami, ziemianami i częściowo endecją, a im później tym bardziej "endeckim" Kościołem. Dodatkowo nie sądzę by teologia wyzwolenia mogła powstać w Europie, a w związku z tym musiała przyjechać z kolonii do Europy. Mogłem się więc zastanawiać czy czymś takim nie powinna być jedna z partii na Madagaskarze,? ale nie wyobrażam sobie czegoś takiego na Islandii.

Mógłbym grać:
1. konserwatywnymi protestantami i ortodoksyjnymi żydami (Stronnictwo Ewangelickie);
2. Zwolennikami sojuszu z Trzecią Rzeszą chętnych do zarządzania okupowaną Polską (Islandią) w ich imieniu, oraz jednocześnie zwolennikami całkowitej separacji. W takim wypadku chciałbym mieć federację tego typu partii podzielonych kryteriami rasowymi, ale zjednoczonych w sprawie podzielenia się i miłości do Adolfa. (Partia Przyjaciół Trzeciej Rzeszy kanclerza Adolfa Hitlera)
3. Partią jednego dziwnego postulatu (np. partia srebra, partia antymasońska, partia jednego podatku, lub partia segregacji, albo prohibicji, czy też zbudowania wielkiej figury Jezusa);

Projekty te mają jednak poważną wadę polegającą na ich niszowym charakterze, a wolałbym grać czymś większym.

Osobiście jestem monarchistą, tradycjonalistą katolickim i w jakimś stopniu sympatyzuję z anarchią, szczególnie anarchoprymitywizmem. Stworzenie tego typu partii wydaje mi się w tej grze mało możliwe. Nie ma tutaj katolickiego monarchy którego mógłbym się słuchać, ani porządnego katolickiego pretendenta do tronu. Zostałaby mi możliwość zrobienia jakiejś partii luddystycznej, albo posłużyć się moją niechęcią do Polski podczas kreacji partii. Niechęć do polski często skłaniała mnie do jakiś heterodoksyjnych komunistów, od komunistki-feministki, przez mój ulubiony projekt. Zdecydowałem się jednak na odmianę szczególnie, że gdybym teraz miał być komunistą, to tylko takim co chce przyspieszać akumulację kapitału, by przyspieszyć rewolucję, a Stalin nie byłby zachwycony taką wizją, trockiści również.
Odpowiedz
#77
Cytat:w Polsce anarchosyndykaliści przed wojną współtworzyli tzw. \"lewicę sanacyjną\" i zaczęli przejmować drugą co do wielkości centralę związkową, we Francji uczestniczyli we Froncie Ludowym który wygrał wybory w '36.

No dobra, ale stricte własnej partii jednak nigdy nie mieli.


Cytat:Dla jasności, nie jest to też jakiś mój radykalny zwrot ku lolhistoryczności. Pozwalając na dowolność w wyborze ideologii wprowadzam jednocześnie inne ograniczenia. Jeśli ta gra wypali, to w następnej ciężkości rozłożą się pewnie inaczej i zapraszam do udziału, ale póki co kupno Islandii w '34 jest już tak dalekim odlotem że nie zamierzam ograniczać pomysłów graczy które nie kłócą się ewidentnie ze zdrowym rozsądkiem.

Ok, przekonałeś mnie.


Cytat:Dziękuję za zainteresowanie tworzonym przeze mnie środowiskiem. Od razu chciałbym wyjaśnić pewne niejasności. Słowo \"minarchizm\" powstało w latach '70. W tym samym czasie powstało pojęcie \"państwa ultraminimalnego\". Z tego powodu czy bym tego chciał, czy też nie nie mogę się odwoływać do tych pojęć w czasie gry.

Zawsze pozostaje jeszcze libertarianizm, choć to de facto to samo, ale lepiej nadaje się na polityczne transparenty i tak też było używane przez anarchistów (zwłaszcza we Francji), ze względu na negatywne skojarzenia anarchizmu z "anarchią", słowem wówczas zdecydowanie pejoratywnym. Inna sprawa, że wówczas dość świeża była jeszcze pamięć zamachów anarchistycznych na ważnych polityków, między innymi na prezydenta USA, Williama McKinleya, dokonany nawiasem mówiąc przez polskiego anarchistę, Leona Czołgosza.?


Cytat:Program mojej partii nie jest jednak anarchistyczny. W samym opisie zawarłem odejście od ścisłego anarchizmu określając ją jako postanarchistyczną, a program jako trochę narzucony wspólny stan pośredni w momencie spełnienia którego partia traci rację bytu i poszczególne środowiska muszą zakończyć współpracę ze sobą. Nie odtwarzam tutaj ściśle ideologii anarchistycznej ale proponuję coś nowego.

Cytat:Sądzę że skoro moja partia nie jest stricte anarchistyczna to odium propagandy antyanarchistycznej w znaczącym stopniu jej nie dotyczy i bardziej jest pojmowana jako partia wolnościowa, drobnych właścicieli i pacyfistyczna.

Skoro tak, to pewnie nie będę miał nic przeciwko takiemu samookreśleniu. Aczkolwiek myślę, że pejoratywny wydźwięk przy "postanarchizmie", przynajmniej częściowo pozostanie.?


Cytat:Jeśli jednak partia taka przeszkadza innym graczom to bez problemów mogę się wycofać.

Nie bierz tego do siebie. Nie przeszkadza mi, tylko miałem lekkie wątpliwości co do realizmu i możliwości zaistnienia takiej partii w świecie poważnej polityki. Inna sprawa, że wolał bym ciebie jako religijnego radykała, ale to twój wybór i w pełni go uszanuje.


Cytat:Projekty te mają jednak poważną wadę polegającą na ich niszowym charakterze, a wolałbym grać czymś większym.

Twoja obecna partia i tak jest niszowa, bo przecież nie spodziewajmy się nie wiadomo ilu anarchistów i sympatyków tego ruchu w społeczeństwie międzywojnia. To raczej coś na miarę Palikota, taka zbieranina radykalnych, niszowych opozycjonistów, bardzo odmiennych w swych poglądach od panującego politycznego porządku/mainstreamu, zebranych pod sztandarem jednego charyzmatycznego przywódcy. Tym bardziej, że z jednej strony niby kładziesz nacisk na to, że to taka zbieranina outsiderów różnych zbliżonych sobie nurtów, a raczej gałęzi jednego nurtu, ale myślę, że z takim programem nie dogodził byś wszystkim anarchistom, w całej rozciągłości dzielących ich różnic, postulatów i programów.


Cytat:Osobiście jestem monarchistą, tradycjonalistą katolickim i w jakimś stopniu sympatyzuję z anarchią, szczególnie anarchoprymitywizmem. Stworzenie tego typu partii wydaje mi się w tej grze mało możliwe. Nie ma tutaj katolickiego monarchy którego mógłbym się słuchać, ani porządnego katolickiego pretendenta do tronu. Zostałaby mi możliwość zrobienia jakiejś partii luddystycznej, albo posłużyć się moją niechęcią do Polski podczas kreacji partii.

Nie podobają mi się twoje poglądy, ale muszę ci jedno przyznać, że przynajmniej jesteś konsekwentnym katolikiem i nie popełniasz aż takiej hipokryzji jak przedstawiciele chadecji i katoprawicy (a przynajmniej tej polskiej). Katolicyzm w samej swojej naturze jest raczej antynarodowy i internacjonalistyczny, wszyscy pamiętają chyba średniowieczne hasła, "Jedna wiara, jeden kraj, jeden język (łacina), jeden władca (papież lub cesarz Rzymsko-niemiecki)", i od tego czasu wiele się nie zmieniło, myślę że nadal do tego dążą i gdyby tylko mogli, zlikwidowali by wszystkie narody i narzucili im jedną wiarę. Dlatego dziwi mnie synteza katolicyzmu i nacjonalizmu, tak ostatnio popularna w Polsce.
Odpowiedz
#78
Nie widzę szczególnej hipokryzji w wypadku chadecji. Czytałem dokumenty programowe polskich partii chadeckich do zakończenia wojny i sądzę, że nie ma tam jakichkolwiek niekonsekwencji. Bardzo spójne programy, choć mające pewne problemy.

Współczesne partie w całości są dość patchworkowe. Nie jest to jednak problem tylko Polski i tylko prawicy. To dość ogólna tendencja. Proszę zauważyć jak wielkie problemy ma z tożsamością Platforma Obywatelska, która zaczynała od "konserwatywnego-liberalizmu" w Unii weszła do frakcji partii ludowych i chadeckich, obsadziła się ludźmi związanymi z brytyjskim neokonserwatyzmem, by wokół własnego Prezydenta umieścić lewicujących liberałów z dawnej UD, a powchodzić w sojusze z ludźmi raczej o tożsamości socjaldemokratycznej i nawet ogłaszając się socjaldemokratami i keynesistami, ale po kilki miesiącach flirtując z narodowym demokratą R. Giertychem w końcu umieścić w jednym z okręgów wyborczych na listę M. Kamińskiego i głosując w PE razem z PiSem przeciw prawom kobiet. W tej sytuacji trudno powiedzieć co reprezentuje sobą ta partia.
Odpowiedz
#79
Cytat:Antyimperialistyczny Front Rewolucyjny jest partią powstałą w 1934 roku w Wilnie, jednak największe poparcie zdobyła ona na Islandii, gdzie w 1936 przeniosła swoją działalność. AFR założył Ormiański imigrant, Serj Gewaryan, który w czasie wojny domowej w Rosji w latach 1917-1923, był oficerem w armii Federacji Zakaukaskiej, zdobytej ostatecznie przez bolszewików, co zmusiło go do szukania azylu w Polsce. Podstawą programową tej partii jest radykalny antyimperializm, antykolonializm, antyglobalizm, federalizm, świeckość państwa i wolność obywatelska. Partia nawołuje do zniesienia wielkich Imperiów kolonialnych, takich jak Wielka Brytania, Francjia oraz ZSRR, niepodległości europejskich zamorskich kolonii, oraz utworzenia federacji w miejscach państw narodowych. W sprawie RP postulują utworzenie federacji z oddzielnymi autonomiami dla Polski, Ukrainy, Białorusi, Śląska, okręgu Wileńskiego, Islandii, oraz szeroką autonomię dla narodu Żydowskiego, Ormiańskiego i Niemieckiego. Są zwolennikami niemal całkowitej federalizacji i decentralizacji, oddzielnego dla wszystkich autonomii prawodawstwa i ustawodawstwa, oraz polityki budżetowej, a nawet oddzielnych władz wykonawczych i parlamentu (obóz radykalny całkowicie likwiduje wspólny parlament i rząd centralny, natomiast obóz umiarkowany postuluje rząd centralny i wspólny parlament mocno ograniczony swoją władzą i uprawnieniami), a jedynie wspólnej armii, służb porządkowych i szkolnictwa (utrzymywanych ze wspólnych składek do budżetu federalnego), oraz wspólnego przedstawicielstwa na arenie międzynarodowej i? banku emisyjnego (nie ma zgody co do tego, czy ma on być bankiem państwowym, czy prywatnym tak jak FED). AFR uważa również, że podstawą wolnego państwa jest pełne jego zeświecczenie i zlaicyzowanie. W swych hasłach często nawiązują do rewolucji amerykańskiej i francuskiej. Partia ta nieoficjalnie otrzymuje finansowanie niewiadomego pochodzenia z USA, co jest przyczyną wielu plotek o powiązaniach z Masonami. Wielu przeciwników partii domaga się również jej delegalizacji, zwracając uwagę na posiadanie przez nią bojówek i ramienia zbrojnego (Armia Antyimperialistycznego Frontu Rewolucyjnego), co w prawdzie jest faktem, ale nigdy nie zostało w pełni udowodnione. Z biegiem lat AFR zdobywa na Islandii coraz większe poparcie, zwłaszcza wśród rodowitych Islandczyków, oraz Duńczyków, Żydów, szeroko pojętej inteligencji, wszelkiej maści oportunistów, mętów, młodziaków o rewolucyjnych zapędach, ale i prostych obywateli. W kwestii gospodarczej, cześć członków AFR jest zwolennikami Keynesizmu (umiarkowani), z interwencjonizmem państwowym i etatyzmem, opartym na decyzjach rządu centralnego, za autoryzacją władz autonomii objętych interwencją państwa; część natomiast (radykalni i niektórzy umiarkowani) popiera szkołę austriacką.

Nie wiem co mi z tego wyszło, ale mam nadzieję że nie jest aż tak źle Tongue
Odpowiedz
#80
Zagalopowałem się i zrobiłem program dla całej RP, miast dla Islandi. Dlatego chciałem doprecyzować, że w sprawie Islandii dążą do jak największej autonomii, traktując ją jako poletko doświadczalne dla późniejszej federalizacji Polski i innych krajów. Podobnie jak trockiści, myślą o rozlaniu się na cały świat, ale to dopiero po zrobieniu porządku w jednym kraju.? ?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości