Opozycyjne Stowarzyszenie Zażywaczy Ibuprofenu
#1
Uwagi do szkiców.

Cytat:oraz wystawieniem i opłaceniem najemników dla Cesarza.
Jeden z obowiązków wojewodów -- o co dokładnie chodzi?

Ten pomysł z rosyjskokatolicyzmem wydaje mi się dziwny. Car tak pozwolił męczyć prawosławie? Ja już prędzej bym widział uwalenie nawet unii brzeskiej.

Cytat:Większe miasta posiadają rozwinięty przemysł i nie pozostało w nich nic z miast średniowiecznych. Są jednak miasta w których nadal istnieją cechy niczym w średniowieczu i to one odpowiadają za ich rozwój.
Cechy? O święty Jacku. Chyba nawet historycznie w I RP zaczęły tracić na znaczeniu, choć nie znam się na historii gospodarczej aż tak bardzo Tongue Chyba, że to jakiś neokorporacjonizm.

Cytat:Relacje z tych ostatnich województw są na zachodzie traktowane podobnie jak współcześnie książki o kołchozach, a pod wpływem niektórych pojawiłoby nam się skojarzenie z GUŁagami, choć wiarygodność tych ostatnich książek jest dość wątpliwa.
Przeczytaj to zdanie uważnie. To na końcu to twoja opinia na temat książek irl? Tongue
Odpowiedz
#2
1. Nie są to obowiązki. Po prostu cesarz idzie do Gienka i mu mówi ty to może chciałbyś zostać wojewodą. On mówi chętnie. A wtedy car na to wiesz w tym wojewódstwie sporo chłopa zgarnij mi z tego jakiś oddział i opłać, przyda mi się do walki z kimś tam. I takie nieformalne zobowiązanie jest później dość ściśle wykonywane. Tak samo z nakazem by wyprodukować cukier, czy tytoń.

2. W historii założyłem że car poświęcił prawosławie w tamtym okresie w zamian za realne wpływy i zostało to wykorzystane, a później rewizja tego stanu nie była konieczna.

3. Te miasta to jakieś niewielkie rudery po 500 osób łącznie.

4. Źle napisałem. Chodziło o wiarygodności tych sensacyjnych relacji.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#3
Szmer pisze Czerwonym <3
Odpowiedz
#4
Aha, jeszcze jedno -- te monopole tabaczny, cukrowy i alkoholowy trochę mi trącą XVIII wiekiem i pruskim kameralizmem. Może by jeszcze dodać coś bardziej w duchu epoki, np. jakieś nadzwyczajne dochody z przemysłu włókienniczego i ciężkiego plus dowolnie ustalane (formalnie zatwierdzane przez sejm) kontyngenty żywnościowe dla armii carskiej? Wtedy byśmy poczuli, że to jest dotkliwe.
Odpowiedz
#5
Obecnie główną dotkliwością są umowy handlowe z Rosją które nakazują np. dać carowi armię za pół grosza od łebka, oraz podobne umowy na różne towary głównie cukier. Gdzie zar płaci kopiejkę za nią województwo daje carowi tonę cukru, a sam kontekat jest zapisany na ste ton rocznie.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#6
To może chociaż te kontyngenty żywnościowe? Na wypadek wojny w Europie to byłaby konieczność.
Odpowiedz
#7
Jako część umowy wojskowej może to funkcjonować, ale to już nie jest traktowane jako coś zewnętrznego bo po prostu senat jako strona umowy wojskowej z rosją i prowadząca wraz z nią wojnę, a to z chinami, a to z japonią deklaruje jakieś swoje usługi.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#8
Cytat:Paradoksem jest fakt, że dopiero w 1905 roku do polski przybył Ambasador Japonii, co bez wątpienia jest związane z prowadzeniem przez Rzeczpospolitą wojny z tym państwem.
A nie jest tak, że wojna oznacza, że personel dyplomatyczny wrogich państw się wynosi? Nawet się mówi, że "dyplomaci się pakują", kiedy zbliża się wojna.

Mnie kiedyś, kiedyś gracze opieprzyli, kiedy podczas wojny z faszystowską Hipersłowacją chciałem im dać w Bratysławie ambasadę Tongue
Odpowiedz
#9
Tylko tu właśnie w związku z wojną się pojawił. Może to jest dość częsta sytuacja, ale mi się takie spojrzenie wydało? osobliwe.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#10
Nie sądzę, by go Polska mogła wpuścić. Niech się może wypowie nasz ekspert od stosunków międzynarodowych i ordynacji wyborczych.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości