Sejmik woj. ruskiego
#11
Towarzystwo zgłasza Eugeniusza Borejkę.
Odpowiedz
#12
Partia wiszniewska zgłasza Bolesława Turbinowa, Pawła Chrzęściszewskiego i trzech "stronników Kaniowskich".
Odpowiedz
#13
Przybywa umyślny z rezygnacją Mateusza Potockiego z ubiegania się o mandat. Jeden z bezimiennych kandydatów partii wiszniewskiej również się rozmyśla.
Odpowiedz
#14
Maurycy Potocki (27 l.):

Mamy więc kandydatów, a są to:

Iwan Władymiricz Warewski,
Maurycy Potocki,
ojciec powyższego,
Eugeniusz Borejko,
Bolesław Turbinow,
Paweł Chrzęściszewski,
pierwszy stronnik wojewody,
drugi stronnik wojewody,

I trzeba stwierdzić, że jest ich zbyt wiele. Czy któryś z kandydatów jest gotowy zrezygnować?
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#15
"Drugi stronnik wojewody" uprzejmie wycofuje się. "Pierwszy stronnik wojewody" nie pali się do rezygnacji, zresztą powstrzymują go od tego zwolennicy Kaniowskich, domagający się skreślenia pieniacza Borejki.
Odpowiedz
#16
Maurycy Potocki (27 l.):

Mamy siedmiu kandydatów. Teraz odbędzie się tajne głosowanie. Każdy poseł napisze swoją listę kandydatów, a później będziemy głosować pomiędzy tymi, które uzyskają najwyższe poparcie. Jeśli ktoś będzie zamieszczał na liście osoby które nie wyraziły chęci bycia posłami jego głos zostanie uznany za głupi żart i zignorowany. Tak samo w wypadku list zawierających mniej, lub więcej niż sześć osób.

[OG: Jeśli Ruski do 16:30 uzgodni na tajnym wiek i personalia unickiego proboszcza, oraz napisze tutaj: "Na mnie również możecie głosować, panowie posłowie" lub tekst podobny.]
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#17
Maurycy Potocki (27 l.):

Na listę składającą się z:
Iwana Władymiricza Warewskiego,
mnie,
ojca mego,
Bolesława Turbinowa,
Paweła Chrzęściszewskiego,
<pierwszego stronnika wojewody>...

...zagłosowało 237 posłów.

Na listę składającą się z:
Iwana Władymiricza Warewskiego,
mnie,
ojca mego,
Eugeniusza Borejko,
Bolesława Turbinowa,
<pierwszego stronnika wojewody>...

...zagłosowało 34 posłów.

Chyba można uznać delegację za wyznaczoną.

Przechodzimy do drugiej części debaty. Proszę posła Borejko o zabranie głosu.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#18
Borejko występuje, niezmieszany porażką jego kandydatury

Dziękuję wielce czcigodnemu. Panowie szlachta! Pozwólcie, niech łzy obetrę, bowiem szczerze wzruszyła mnie troska pana Chrząszcza o ideały Towarzystwa. Tylko patrzeć a sam złoży akces! Niech zatem uświadomię mu i pozostałym - oczywista rzecz, że raz wymierzoną karę chłosty, w liczbie rózeg określonej, stawiam wyżej niż budowanie wojewodzińskiego zamku. Zamek będą chłopi i robotnicy budować tak długo, jak sobie J.W. Pan wojewoda wymarzy, a może być to siedem dni zarówni z siedmioma latami! Tak więc, która z tych kar jest bardziej praworządną pan Chrząszcz już wiedzieć powinien. Doprawdy, wywodzenie że przetrzymanie bez wyznaczenia czasu jest lepsze i dla nas i dla naszych włościan, może jeno śmiech pusty wzbudzić.

Mając na uwadze, że pana Chrząszcza wielce interesują moje sympatie, zapytałbym go czego zatem możemy się spodziewać po wojewodzie, który jednego dnia chce tępić socjalistów a następnego nakazuje wprowadzać ich postulaty. Lecz nie zapytam, bowiem na tak niskie argumenta jak mój adwersarz schodził nie będę.

Skoro zatem ta kwestia jest już załatwioną, czas wrócić do naszych baranów i zająć przedmiotem wniosku. Panowie szlachta! Wszystkim nam jak tu stoim wiadomo, że nie ma znaczenia z jaką wiarą, złą czy dobrą, wydał dekret pan wojewoda. Nie ma takoż znaczenia, czy miłościwie nam panujący Król Ferdynand nakazał mu jego odwołanie. Dekret bez zgody Jego wysokości nigdy ważnym nie był, nie ma zatem Jego Wysokość potrzeby go odwoływać! Któż to w ogóle widział słać dekreta telegrafem?! Wiadomo, że zgoda Jego Wysokości musi być na piśmie, pieczęcią królewską potwierdzona, jak obyczaj każe! Inaczej się nie godzi z prawami postępować.

Nie musimy zatem na tym sejmiku dekretu odwoływać, skoro dekret jako taki jeno pismem jest, ręką J.W. Wojewody sporządzonym jako list czy memuary jego, i żadnej mocy nad nami nie posiada. Nie, mości panowie, tym co trzeba nam zrobić jest zakazać tego, co wojewoda czyni, na pismo owe się powołując a depcząc majestat Króla i Rzeczypospolitej!
Odpowiedz
#19
Maurycy Potocki (27 l.):

Poseł Borejko wiele racji ma. Jak król ma odwołać coś co nielegalne jest nie legalizując tego dokumentu w czasie sprzed odwołania. Przydałaby się jakaś uchwała stwierdzająca dla sądów wyraźnie, że z tego dekretu wyroków wydawanie jest kwestią za którą odpowiedzialność karna się takiemu sędziemu należy.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#20
Chrzęściszewski: Waszeć panku Borejko, jeżeli jeszcze raz przekręcisz moje nazwisko, będziemy musieli zetrzeć się na szable. Jako urodzony szlachcic nie mogę przyjmować takich zniewag. Jeżeli nie wyzywam acana już teraz, to jedynie ze względu na niewielką wagę, jaką przywiązuję do jego słów. Któż to widział, żeby osoby zachowujące się w ten sposób, dzikie warchoły, szły między ludzi i jeszcze przemawiały na szacownych sejmikach. Prawdziwie opatrzność zachowała nas od posłowania przez taką kreaturę.

Ad rem. Wciąż latają tutaj brednie oczerniające wojewodę Kaniowskiego. Cóż to znaczy -- budowa zamku? Przecież ten zamek halicki stoi od czasów króla Kazimierza, chociaż nienaprawiany od dawna: jego naprawa ma też służyć, nie JW wojewodzie, tylko Rzeczypospolitej, dla której jest to jedna z ważniejszych twierdz obronnych na południu. Również umieszczenie w tej twierdzy odbywa się na drodze decyzji administracyjnej, a nie sądu, który plebejuszom zwyczajnie w naszym państwie nie przysługuje.

Waszmościowie, widzicie, jak wciąż kłamstwa i kłamstwa, bezczelne i nieudolne, służą jako oręż naszym przeciwnikom i wrogom Rzeczypospolitej. Oto wniosek pana Borejki o "zakaz przetrzymywania zbuntowanych chłopów dłużej, niż pozwalają prawa" staje się bezsensowny, bo takich praw nie ma. Odwołać dekretu nie możemy, bo -- jak mówi sam Borejko -- dekretu ostatecznie nie ma, a jest decyzja administracyjna, całkowicie mieszcząca się w obowiązkach wojewody co do utrzymania miru i porządku w województwie.

Za co JW Marek Kaniowski jest tutaj atakowany? Widzicie, że za to, że działa szybko i sprawnie. Nic to, że stosunki naszego wojewody z jego miłością królem są jak najlepsze, że ta przyjaźń i porozumienie jest gwarantem spokoju w naszym województwie. Opozycja będzie się czepiać gorączkowo, jak chmary much, każdego drobnego nieporozumienia, naturalnego w niespokojnych czasach, co jedynie dowodzi jej bezsilności i żałosnego stanu umysłowego.

Do czego więc właściwie mamy zmierzać według towarzystwa birbantycznego? Ja panom powiem -- do wypuszczenia na wolność Jana Sztachety, buntowników, komunistów, morderców szlachciców i gwałcicieli szlachcianek. Po co? Wielmożni panowie, ja się nie znam na knuciach i planach antysarmackich rewolucjonistów, którzy nawet nie pozwalają młodzieży poznawać Wiary Świętej w swoich szkołach, ale jednego możemy się domyślać. Im większy chaos, tym więcej możliwości dla bezbożnych radykałów; im więcej krwi na ulicach, tym łacniej wszystko im ujdzie; słowem, im mętniejsza woda, tym łatwiej łowić ryby tym panom.

Jeżeli więc wniosek ma być o wypuszczenie tych wszystkich buntowników i porzucenia naprawy zamku halickiego, to naruszałby zarazem prawa i obowiązki JW wojewody. Szlachta ruska zrobiłaby najlepiej dla swojej sławy i opinii, gdyby w ogóle się czymś takim nie zajmowała. Skoro już jednak taki wniosek pojawił się i trafił do porządku obrad, naszą rzeczą jest go jak najszybciej odrzucić.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości