Liczba postów: 194
Liczba wątków: 35
Dołączył: April 2014
Reputacja:
0
Stanisław przybył do Warszawy w interesach. Gdzie, jak nie w stolicy, można dowiedzieć się o nowych przedsięwzięciach i firmach?
Chcąc posłuchać plotek i spotkać się z Sikorskim Koniecpolski wstąpił do lokalu na Mokotowskiej.? Po wejściu ściągnął płaszcz i usiadł przy stoliku.
Liczba postów: 1 530
Liczba wątków: 76
Dołączył: April 2014
Reputacja:
15
Sikorski bawił nieco dalej, przy stole bilardowym. Grając, wymieniał ze stojącymi wokół kolegami uwagi nt. bieżących wydarzeń i nieprzyzwoite dowcipy. Gdy skończył partię, z kilkoma towarzyszami podszedł do Koniecpolskiego i ukłonił się lekko.
- Sikorski, witam waszmości! Nie ma kto nas sobie przedstawić, ale ja widziałem pana na rycinie w gazecie. Cóż pana sprowadza do Warszawy? - zapytał, unosząc pytająco brew.
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 35
Dołączył: April 2014
Reputacja:
0
-Witam, Waszmościa. Jak mniemam pan Sikorski? Najpierw się przedstawię. Stanisław Adam Koniecpolski, herbu Pobóg. Do tego pięknego miasta sprowadzają mnie interesy, ale może o tym porozmawiamy na osobności?
Liczba postów: 1 530
Liczba wątków: 76
Dołączył: April 2014
Reputacja:
15
- Pan wybaczy, ale nie zwykłem udawać się dans la intimite z panami, którym się dopiero przedstawiłem. Myślę, że mogłoby to zaszkodzić mojej reputacji wśród dam - Powiedział Sikorski, wywołując rechot u kolegów. Gdy już skończyli się śmiać, podkręcił wąsa i dodał: - No, niechże się pan nie obraża na te niewinne żarty. Nie potrafię sobie wyobrazić interesów, które musiałbym trzymać w tajemnicy. To rzeczy zbyt banalne i przyziemne, by przywiązywać do nich wagę. Jeśli ma pan ze mną interes do ubicia proszę mówić, nie mam przed moimi kolegami sekretów.