[Główna postać p. Kwiatka] Bolesław Drużyński
#1
Cytat:
[Obrazek: mlody-dzierzynski-1.jpg]

Bolesław Drużyński
Urodzony 21.02.1875
Życiorys:

Cytat:Bolesław urodził się w niewielkiej wsi Lipce na Wołyniu. Ojciec Antoni był gospodarzem, nie pracował u żadnego ze szlachciców lecz na wydzierżawionym kawałku ziemi który liczył osiem hektarów. Matka Genowefa z domu Zduniecka na wsi była natomiast kobietą która dorabiała dla rodziny krawiectwem. Bolesław miał jeszcze brata który w wieku dwóch lat zmarł na gruźlicę, siostra Janina żyję i ma się dobrze. W wieku dwudziestu lat wyszła za Ukraińca Wasyla Breszkana z którym ma jedno dziecię syna Wiktora. Bohater natomiast nie miał szczęścia w miłości, jego ukochana która była córką szlachcica nie mogła za niego wyjść ze względu na pochodzenie Drużyńskiego. Jej ojciec miejscowy hrabia i pan majątku groził Bolkowi śmiercią kiedy ten zacznie się do niej zbliżać. W młodości Bolesław uczęszczał do miejscowej szkoły w Łucku i tamtejszego gimnazjum. W nauce był dobry, jednak nie najlepszy, z trudem przychodziła mu nauka języków obcych a w szczególności rosyjskiego. Po zakończeniu swojej przygody z nauką, wrócił do swojej rodzinnej wsi i pomagał w gospodarce jako jej dziedzic. Nie interesowało go życie rolnika, chciał dokonać wielkich rzeczy o których marzył. W 1902 zmarł jego ojciec, Bolesław zaprosił więc do siebie swojego szwagra z żoną i siostrzeńcem którzy mieszkali w tej samej wsi, ale wiązali ledwo koniec z końcem. Przepisał on im więc dzierżawę gospodarstwa z całym inwentarzem sprzedając tylko kilka rzeczy, aby ruszyć w swoją podróż. Jego oszczędności życiowe które wtedy to wynosiły sześćset rubli, pozwoliły mu na to. Bolesław widząc niedole chłopstwa i robotników zaczął interesować się ich losem, sam nieraz doświadczając upokorzeń od obszarników i fabrykantów u których pracował za nędzne grosze. Jego poglądy zaczęły ewoluować, w końcu zaczął czytywać książkę wręczoną mu przez pewnego człowieka \"Manifest Komunistyczny\" Marksa i Engelsa, prawdziwie go pochłonął. W Łucku zaczął nawiązywać pierwsze kontakty i uczęszczać na tajne spotkania polityczne socjalistów. Powoli też szerzył rewolucyjne pomysły i poglądy. W 1903 roku spotkał przedstawicieli Ordynariatu Sprawy Bożej którzy go zaintrygowali i też zainteresowali swoimi ideami. Drużyński działał dalej zdobywając poparcie głosząc swoje lewicowe idee. W 1904 roku założył partię Robotniczo-Chłopski Front Ludowy, która działała z racji głoszonych haseł w podziemiu. Powoli zdobywając zwolenników Bolesław układał swoje plany które może się niegdyś ziszczą.
#2
W Rzeczypospolitej praktycznie nie ma chłopów uprawiających własną ziemię. To mogła być dzierżawa od jakiegoś wielkiego majątku ziemskiego.

Hrabia mógł być, ale to musiał być tytuł nadany zagranicą. Oczywiście nie musisz tego wspominać. Zamiast tego przepisania ziemi to powinno być jakieś przeniesienie dzierżawy.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
#3
Dobrze, więc poprawię. Po prostu czytałem kiedyś Chłopów i mi się gospodarstwo Boryny przypomniało jak to miał. Jeśli trzeba poprawię Wink
#4
Poprawione w biografii.
#5
Zmień z:

Ojciec Antoni był gospodarzem, nie pracował u żadnego ze szlachciców lecz na własnym kawałku ziemi który liczył osiem hektarów, a był wydzierżawiony.

Na:

Ojciec Antoni był gospodarzem, nie pracował u żadnego ze szlachciców lecz na wydzierżawionym kawałku ziemi który liczył osiem hektarów.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
#6
Może bardziej by mu bardziej pasował taki ultrabiedny szlachcic zaściankowy? Tongue
#7
Tak mogłoby być. Wtedy mógłby nawet zasiadać w jakimś sejmiku wybrany przez jakiś najbiedniejszych spośród gołoty.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
#8
Poprawione, a co do tego zaściankowego szlachcica to koliduje z biografią biednego i uciskanego proletariusza Tongue Innymi metodami będziemy walczyć Wink
#9
Myślałem o takim zupełnie schłopiałym gościu wyalienowanym ze swojej klasy, ale herb mającym. Zresztą z lektury Sienkiewicza ( Tongue ) wiemy, że byli jacyś wolni (królewscy?) chłopi na Kurpiach na przykład. Ale nie chcę się wypowiadać autorytatywnie.
#10
Kmieci to tępiono jak tworzono gospodarkę folwarczną, a ubogiej szlachty masz dużo w tym świecie. Szlachectwo niewielki ma związek z poziomem życia, a jeno z prawami politycznymi.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości