[trwa] Niepodległość Tytanów
#1
  • Warunek startu: trzech graczy w tydzień. (2/3)
  • Forma deklaracji: podanie wybranej wybitności w tym temacie + dwa zdania nt. postaci (można potem zmienić). Wskaż jakieś wielkie czyny twojej postaci (zwycięstwa, wynalazki, dzieła czy tendencja artystyczna, do jakiej należy). Postać nie musi (ale może) być powiązana z żadnym obozem politycznym; jeżeli jej frakcja adoratorów będzie należeć do partii, będziesz mieć lepszy wgląd w tę partię, ale może cię ona próbować dyscyplinować.
  • Zajawka: Zawsze na antegierkach gramy jakimiś na poły prawdopodobnymi postaciami, takimi "zwyklakami" którzy się mogą wśliznąć do historii. Nie tym razem. Do wyboru dostajecie jedną z poniższych wybitności. Dostajecie 15 miejsc dla swoich "wyznawców" w Sejmie Ustawodawczym wg stanu na koniec lutego 1919 r. (zostają po prostu "doklejeni") Każdy dostanie polskiego dyplomatę NPC na konferencji wersalskiej i NPC ministra w rządzie (można jedną z tych osób wymienić na siebie). Jako cel gry można sobie postawić zostanie docelowo prezydentem i niedanie się zastrzelić Niewiadomskiemu.
    • wielki artysta -- postać jest wybitnym pisarzem, muzykiem czy plastykiem. Jej dzieła czy wirtuozeria (typu Paderewski) jest podziwiana w kraju i zagranicą. Cieszy się dużym szacunkiem w kraju i na świecie wśród różnych opcji politycznych, ale głównie wśród warstw wykształconych.
    • wielki dowódca -- postać jest wsławiona w bojach w Wielkiej Wojnie albo innych konfliktach. Startuje z "własną" dywizją WP (typu Błękitna Armia) i frakcją w wojsku.
    • wielki ideolog -- postać jest twórcą lub przynajmniej przywódcą istotnej politycznej ideologii w Polsce. Ideologię można sobie dowolnie wymyślić i będzie mieć ona istotne poparcie, przy czym nie może być ona zupełnie z kart fantasy (tzn. klasy latających potworów spaghetti) i nie może być dosłowną kopią jednego z istniejących obozów politycznych.
    • wielki inżynier -- postać miała potężną rolę w rozwijaniu niektórych z osiągnięć naszego wieku radia i aeroplanu. W związku z tym ma własne zakłady przemysłowe i istotne bogactwa. Narutowicz turbo.
    • wielki społecznik -- postać wsławiła się działalnością dobroczynną np. na rzecz ofiar Wielkiej Wojny, albo jest półbogiem spółdzielczości czy zakładania szkół. Ma dużą popularność wśród różnych grup społecznych, ale jest mniej znana zagranicą.
    • wielki uczony -- opcja na Skłodowską, w zasadzie podobna do wielkiego artysty, z możliwym przebalansowaniem w kierunku znajomości jakiejś dziedziny dającej specyficzne możliwości (nie mówię, że atom, ale Tongue ).
    • mogę przyjąć propozycje innych wybitności, jeżeli zachowają równowagę rozgrywki.
  • Szkic scenariusza: W granicach Polski mamy  historyczny marzec 1919 roku. Poza Polską historia jest lekko alternatywna. MAPA
Cytat:30 sierpnia 1918 eserowskiej zamachowczyni Fanny Kapłan udaje się zastrzelić Lenina. Prowadzi do głębokiego rozłamu między bolszewikami a niebolszewicką lewicą w sowieckiej Rosji i natychmiastowego wybuchu czerwonego terroru. Antybolszewicy (socjaliści-rewolucjoniści, mienszewicy) tworzą jednak własny rząd Rosji sowieckiej i uzyskują przewagę w kolejnych tygodniach. (Wybuchają walki wewnętrzne między Trockim a innymi przywódcami bolszewików). Jeszcze we wrześniu 1918 "lewa" (tzn. niebolszewicka) Rada Komisarzy Ludowych zrywa pokój brzeski i wypowiada ponownie wojnę państwom centralnym. Te wojska, które jeszcze gdzieś mają, atakują trochę Niemców.

Rosja socjalistyczna obiecuje zachować wolność słowa i prasy przy ustroju wciąż opartym na sowietach, a także szanować samostanowienie narodów podbitych przez carat. Doprowadza to do dopuszczenia dyplomatów rosyjskich po stronie ententy na konferencji wersalskiej. Mocarstwa zachodnie udaje się przekonać, że Sowiety mają wyraźną przewagę w ogarniętej wojną domową Rosji i chcą być w miarę stabilnym filarem powojennej Europy.

Przy kapitulacji Niemiec ententa natychmiast kasuje Prusy Hohenzollernów i dzieli je mniej więcej po granicach pruskich prowincji (modyfikacje głównie na wschodzie, por. mapka). Każde państewko niemieckie póki co ma być traktowane oddzielnie i nie może interweniować w sprawy pozostałych. Wynik jest taki, że rewolucja listopadowa prowadzi do utworzenia rządów sowieckich w wielu landach, a w innych mobilizacja lojalistycznych żołnierzy i oficerów utrzymuje dawny porządek. Taki stan trwa od kilkunastu tygodni i sytuacja jest wciąż dynamiczna. Konferencja wersalska ma jeszcze mnóstwo rzeczy do ostatecznego zdecydowania.

Na początku 1919 roku Rosja osłania dyplomatycznie, na ile może, rewolucję na Węgrzech. W odpowiedzi Wielka Brytania, a trochę i Francja i Rumunia tolerują utrzymanie cesarza Karola Habsburga formalnie na czele Austrii oraz kombinację austro-węgierskich generałów (na czele z Miklosem Horthym), jeśli chodzi o zachowanie resztek armii i kontroli na Słowacji. Nie wszyscy zatem już pożegnali się ze snem o podtrzymaniu istnienia Austro-Węgier. Niektóre kręgi w Galicji widzą w tym możliwie potrzebną równowagę dla czerwonego niebezpieczeństwa i socjalistycznego oszołoma Piłsudskiego...
  • Szkic mechaniki. Względnie typowa. Będzie autopilot/generator eventów. Nie będzie wielu postaci na raz. Możliwe, że wprowadzę jakiś system konkurowania o wpływy na pozostałe stronnictwa i podbierania ich posłów do swoich obozów wielkich ludzi. [+ edit: gra pewnie będzie spowolniona przez wyznaczone "godziny urzędowania" MG, żebym miał kontrolę nad swoim czasem i żeby wyrównać zrywy i zamieranie aktywności]
  • Komentarz ogólny. Ponieważ 1. Czerwony sprawdził i jednak nie będziemy mieli łatwego dostępu do dynasteistów 2. w takim razie Trzy Wilczyce chciałbym powoli dodłubać na kiedyś, oto pomysł na grę na rozruszanie na teraz. Mam nadzieję, że Wisznu mi wybaczy zahaczenie o motyw Austro-Węgier, ale było już o tym wspominane w wątku "Sny o Ante" i mimo wszystko nie gramy w C.K. państwie (chyba, że gracze coś wykręcą).
Odpowiedz
#2
Gen. Mikołaj Barszczański (wielki dowódca): syn fabrykanta, oficer w wojsku carskim a później w polskim. Prywatnie chadek, kojarzony ze Związkiem Ludowo-Narodowym.
Odpowiedz
#3
Wilhelmina Harding (wielka artystka): córka Amerykanów polskiego pochodzenia. Kontrowersyjna pisarka, poetka, rzeźbiarka i malarka. Zajmuje się też architekturą, ale jej osiągnięcia w tej dziedzinie nie są poważane. Laureatka literackiej nagrody Nobla. Adwentystka, zwolenniczka kooperatyzmu, oraz prohibicji alkoholowej. Powiązana z ruchem ludowym.
Odpowiedz
#4
Czerwony: jakieś epickie triumfy twojej postaci? Chociaż gdzie miały miejsce? Big Grin

Wisznu: podobnie chętnie bym przyjął jakąś bliższą informację o pani Harding -- ja wiem, że teraz to etap dwóch zdań, ale czy jest awangardystką itp.
Poza tym chciałbym zwrócić uwagę, że jako Wielka Ideolożka mogłaby dostać w bonusie jakieś poparcie w społeczeństwie dla kooperatyzmu i prohibicji. Jako Wielka Artystka ma więcej ogólnego respektu, ale jej poglądy będą traktowane troszkę bardziej jako jej artystyczne dziwactwo. To taki balans rozgrywki.


Generalnie rysuje mi się tutaj gra bardziej odchodząca od skupienia się na kontrolowaniu partii jako głównej rzeczy (choć pewnie warto to robić, od wewnątrz czy nie -- nb. Piłsudski czy Narutowicz byli bezpartyjni), a bardziej skupiająca się na działalności waszych herosów i ich adoratorów.

Dorzuciłem jeszcze dodatkowe uwagi do "Formy zgłoszenia". Wisznu, czy mógłbyś powoli ogłosić ten temat na FB?

[I bonus, jeśli komuś chce się czytać dłuższe wpisy po angielsku, żywot Herberta Hoovera jest fajnym wprowadzeniem w klasę postaci, które chciałbym tutaj uzyskać (między Wielkim Inżynierem a Wielkim Społecznikiem) -- poza tym tak jak wspominałem albo i nie, Piłsudski, Narutowicz, Skłodowska, Modrzejewska, Reymont, Dmowski, Haller, Szukalski... Dla odmiany możecie być śmiali w przyznawaniu sobie wielkich osiągnięć Tongue ]
Odpowiedz
#5
Wybrałem artystkę, gdyż podałeś za cel prezydenturę. Wydaje mi się jednocześnie, że w Polsce między wojnami wiele gmin ogłosiło prohibicję, a spółdzielnie dość dobrze się rozwijały, więc nie będą to jakieś skrajnie niepopularne postulaty. Rozważam by pani Harding była, żoną pewnego pana Hardinga. Nie jestem pewien czy powinna być awangardystką. Na pewno wyobrażam sobie ją jako dekadentkę, która dla dorosłych tworzy powieści o ludziach łamiących wszelkie moralne zakazy, a dla dzieci i młodzieży jakieś opowieści, które byłyby prekursorami fantastyki.
Odpowiedz
#6
Cytat:Kontrowersyjna pisarka, poetka, rzeźbiarka i malarka.

Czy jej kontrowersyjność nie stoi czasem w sprzeczności z tym, że "Cieszy się dużym szacunkiem w kraju i na świecie wśród różnych opcji politycznych"?

Cytat:Czerwony: jakieś epickie triumfy twojej postaci? Chociaż gdzie miały miejsce?

Nie zastanawiałem się nad tym dokładnie, skoro biografia jeszcze ma być do zmiany, ale skoro pytasz, to napiszę dokładną.
Odpowiedz
#7
Cytat:Wybrałem artystkę, gdyż podałeś za cel prezydenturę.
OK, nie spodziewałem się, że wszyscy będą tak dążyć do wygranej. Rzeczywiście rozważam ogłoszenie, że jak ktoś zostanie głową państwa i utrzyma się przez miesiąc, to wygrywa.

Cytat:Wydaje mi się jednocześnie, że w Polsce między wojnami wiele gmin ogłosiło prohibicję, a spółdzielnie dość dobrze się rozwijały, więc nie będą to jakieś skrajnie niepopularne postulaty.
Cóż, poszukałem i niezawodne ciekawostkihistoryczne.pl rzeczywiście o tym informują. W takim razie zaznaczam, że pani Harding byłaby bardziej członkinią niż przywódczynią takich środowisk (ale w sumie twoja notka też to tak przedstawia).


Cytat:
Cytat: napisał(a):Kontrowersyjna pisarka, poetka, rzeźbiarka i malarka.

Czy jej kontrowersyjność nie stoi czasem w sprzeczności z tym, że "Cieszy się dużym szacunkiem w kraju i na świecie wśród różnych opcji politycznych"?
Hm, chyba większość wielkich artystów jest w jakimś okresie kontrowersyjnych. Jeśli postać Wisznu jest noblistką, to jej kontrowersyjność jest bardziej przetrawiona i na zasadzie deklarowania "patrzcie jaka jestem buntownicza i kontrowersyjna" w wywiadzie dla opiniotwórczej gazety dla inteligentów (a niech służąca zaparzy kawę w tym czasie).

Cytat:Nie zastanawiałem się nad tym dokładnie, skoro biografia jeszcze ma być do zmiany, ale skoro pytasz, to napiszę dokładną
Fair enough, jeśli potrzebujesz do tego opracowania całej biografii, to może to zaczekać. Moje wyobrażenie było takie, że zaczynacie konstrukcję postaci od czegoś w rodzaju "rozgromiłem Austriaków w Bukowinie szarżą na motocyklach i sam car mianował mnie marszałkiem".
Odpowiedz
#8
Dobra, kochane anteczniaki:

1. Spróbowałem więc przetestować, ile by dał wniosek na w miarę popularną grę z ogłaszaniem u nas na FB. Wynik nie wygląda póki co na za specjalny (choć teoretycznie jest czas do niedzieli).
Planowałem z czasem wykorzystać Youtube'a, gdzie i tak zamierzam się kiedyś pobawić w jakiejś filmiki, do nagrania produkcji o PBF-ach i Kanciapie. Ale nie nastąpi to prędko, bo teraz wchodzę w okres, kiedy muszę znowu zakręcić się trochę bardziej wokół pracy.
Z innych możliwości -- mam na myśli kontakty bezpośrednie z ludźmi, do których jakieś mam, ale nie wiem, czy chcę je zużywać teraz przy tak słabym "organicznym" zainteresowaniu.

2. Dlatego proponuję na teraz mniejszą grę (w sensie bardziej w kierunku jednego forum). Jedna tura to jeden miesiąc, w każdej turze dostajecie garść wydarzeń z autopilota, możecie podjąć dwa działania (rozumiane luźno) i dostajecie swój wskaźnik poparcia na terenach aktualnej Polski. Warunki wygranej tak jak wspomniałem. Byłoby to w połowie drogi między rozgrywką sesyjno-mechaniczną a politgierkową.
Chyba, że któryś z was chce zamiast tego zrealizować któryś pomysł z mechaniką RPG-ową. Domyślam się, że obecnie w podobnej minimalistycznej formule. Generalnie jeśli będzie się u nas toczyć jakaś rozgrywka i świat będzie mieć jakiekolwiek szanse się o nas dowiedzieć (oraz zarejestrować na forum, co zostało niedawno naprawione Tongue ), wierzę w powolne odzyskanie stanu, gdzie możemy mieć jakieś politgierki.
Jest też dodatkowa opcja, przenieść się póki co z czymś tego typu na lastinn czy coś.
Odpowiedz
#9
Cytat:Dlatego proponuję na teraz mniejszą grę (w sensie bardziej w kierunku jednego forum). Jedna tura to jeden miesiąc, w każdej turze dostajecie garść wydarzeń z autopilota, możecie podjąć dwa działania (rozumiane luźno) i dostajecie swój wskaźnik poparcia na terenach aktualnej Polski. Warunki wygranej tak jak wspomniałem. Byłoby to w połowie drogi między rozgrywką sesyjno-mechaniczną a politgierkową.

Jeśli to jest zawoalowane pytanie o dalsze uczestnictwo, to tak, podtrzymuję swoją deklarację, chociaż taka rozgrywka słabo pasuje do moich obecnych preferencji jeśli chodzi o granie (podtrzymywanie parlamentaryzmu i możliwie szerokiego spektrum polityki, by gracze nie byli spychani na margines czy wręcz wykluczani). No ale trudno, najwyżej Wisznu będzie miał łatwiej Smile Po cichu też liczę, że gra może się przerodzić w bardziej kooperacyjną a la Rekonkwista.
Odpowiedz
#10
[Obrazek: Aleksander_Karnicki.jpg]

Mikołaj Teofil Barszczański Urodził się 6 grudnia 1881 roku w Białymstoku w rodzinie Wawrzyńca Barszczańskiego, fabrykanta przemysłu włókienniczego. Jako kolejny syn z licznego rodzeństwa (łącznie 5 braci i 6 sióstr) nie mógł liczyć na przejęcie schedy po ojcu i po ukończeniu w 1895 r. gimnazjum zdecydował się na karierę wojskową. Skończywszy w 1903 r. Szkołę Wojskową w Petersburgu, został przydzielony do 28. Syberyjskiego Pułku Strzelców w Port Artur. Uczestniczył w obronie miasta podczas wojny rosyjsko-japońskiej, wielokrotnie wykazując się odwagą i trafną oceną sytuacji. Po zwolnieniu z japońskiej niewoli wziął ślub z poznaną w Port Artur Gruzinką, Tamarą Kondratienko, i dzięki zgodzie dowództwa na przeniesienie (do 87 Dywizji Piechoty) oboje osiedlili się w Tyflisie (Tibilisi). Kolejnych parę lat Barszczański dzielił między służbę garnizonową a życie rodzinne. W 1907 roku na świat przyszła jego córka, Anna.

Okres względnego spokoju przerwało w 1909 r. wysłanie dywizji do Iranu - oficjalnie by wesprzeć szacha Ahmeda przeciwko powstaniu konstytucjonalistów, faktycznie by zabezpieczyć rosyjskie interesy gospodarcze i polityczne w tym rejonie. Pacyfikacja prowincji Tabriz okazała się jedynie początkiem wieloletniej okupacji jej stolicy (o tej samej nazwie) i walk z partyzantami. Chociaż z czasem sytuacja się uspokoiła i Barszczański mógł zobaczyć się z rodziną, musiał pozostać w niewdzięcznej dla niego roli okupanta.

Wybuch I wojny światowej sprawił, że Tabriz stał się wysuniętym punktem armii rosyjskiej na jeszcze bardziej niesprzyjającym jej terytorium. Chociaż siły okupacyjne były wystarczające do utrzymania codziennego porządku, nie były gotowe na walkę z doborowymi korpusami ekspedycyjnymi Imperium Osmańskiego i zimą 1914 roku zmuszone były opuścić Tabriz. Dowodząc jedną z kompanii osłaniającą odwrót, Barszczański odparł kilka ataków lokalnej partyzantki, zdobywając ponownie uznanie przełożonych. Odwrót nie trwał krótko, bo już pod koniec stycznia 1915, po klęsce Turków pod Sarikamis, Rosjanie ponownie zajęli Tabriz. W marcu tego samego roku nowo mianowany dowódca wojsk Rosyjskich na Kaukazie, gen. Nikołaj Judenicz, zaproponował Barszczańskiemu przeniesienie na front turecki, na co ten po pewnych wahaniach przystał.

W odróżnieniu od Persów, dla Ormian zamieszkujących wschodnią Turcję wojska rosyjskie były wyzwolicielami. Dużo swobodniej czując się w tej roli, Barszczański zaczął w pełni objawiać swoje talenty dowódcze. W połowie maja uczestniczył w zdobyciu Manzikertu, następnie prowadząc odsiecz powstańcom ormianskim oblężonym w twierdzy Wan. Od czerwca do października brał udział w ciężkich walkach na zachód od Manzikertu i nad jeziorem Wan. W styczniu 1916 roku dowodził pododdziałem podczas ofensywy na Erzurum i podczas bitwy pod Köprüköy poprowadził przełamującą szarżę na bagnety. Od marca uczestniczył w walkach w Anatolii, których największe bitwy odbyły się w marcu pod Muş i w sierpniu pod Bitlisem - w tej drugiej walczył przeciwko tureckiemu bohaterowi z bitwy o Gallipoli, Mustafie Kemalowi Paszy. Sukcesy w tych starciach pozwoliły Rosjanom ustabilizować linię frontu na zachód od Trapezuntu i Erzincan. Barszczański był, poza gen. Judeniczem, bodaj najbardziej znanym dowódcą frontu kaukaskiego. Jego sylwetka dość często pojawiała się w gazetach, łaknących jakichkolwiek sukcesów w raczej niefortunnej dla Rosji wojnie. Prezentowany jako odważny i pełen fantazji dowódca, Barszczański stawał się rosyjskim odpowiednikiem "Czerwonego Barona" Von Richtofena, rozpoznawalnym i idolizowanym.

Rewolucja w lutym 1917 r. i obalenie caratu doprowadziły do wstrzymania wszelkich działań na froncie kaukaskim. W marcu uznawany przez nowe władze za wątpliwego gen. Judenicz został przeniesiony zaś część związanych z nim oficerów - w tym Barszczański - odwołana z frontu. Pozostając bez przydziału, wziął udział w czerwcu w I Ogólnym Zjeździe Wojskowych Polaków w Piotrogrodzie, po którym został powołany do komendantury wojskowej przy Naczelnym Polskim Komitecie Wojskowym (tzw. Naczpolu). Od początku działalności był silnie zaangażowany w formowanie korpusów polskich i w grudniu został wyznaczony dowódcą 4. Dywizji Strzelców w II Korpusie Polskim w Suczawie. W grudniu też przyszedł na świat jego syn, Aleksander.

Korpus formował się już podczas niepokojów rewolucji bolszewickiej i rozpoczynającej się wojny domowej. Początkowo rozpoczął marsz w stronę Dniepru, wycofując się przed oddziałami austro-węgierskimi które w lutym wznowiły ofensywę na Odessę, lecz dowódca korpusu gen. Stankiewicz i kilku innych oficerów postanowiło przejść do Winnicy i tam poddać się Austriakom. Krok ten spotkał się z dezaprobatą większości żołnierzy, szczególnie z wcielonej do korpusu II Brygady Legionów, którzy obawiali się rozstrzelania za wcześniejszą dezercję. W rezultacie do Winnicy udało się zaledwie nieco ponad 300 żołnierzy, zaś Barszczański objął dowództwo nad pozostałą częścią korpusu i kontynuował marsz na wschód.

Na mocy umowy z Ukraińską Republiką Ludową, Polacy mieli przejść przez terytoria kontrolowane przez UKL i skoncentrować się w rejonie Czernihowa. Jednakże na początku kwietnia, gdy korpus znajdował się nad Dnieprem, Ukraińcy zerwali umowę. Nie mając innego wyjścia, żołnierze Barszczańskiego zajęli Kaniów i z niego zaczęli rekwizycje zaopatrzenia i walki z podjazdami Ukraińców, jak i stacjonujących w okolicy Niemców. Ostateczny los korpusu przypieczętowała bitwa z Niemcami w dniach 11 - 12 maja, w której mimo przewagi nieprzyjaciela oddziały Barszczańskiego broniły się aż do wyczerpania amunicji. Polityka Niemców w tym okresie zakładała zwalnianie do domów jeńców polskich z terenów okupowanych i po krótkim pobycie w obozie przejściowym, w lipcu 1918 r. Barszczański wrócił do rodzinnego Białegostoku.

Okres rodzącej się niepodległości wzmógł w Barszczańskim zainteresowanie polityką.  Wywodząc się z burżuazji, sympatyzował najpierw z endecją, lecz z czasem jego poglądy przesunęły się w stronę centrum i chadecji. W klubie białostockiego hotelu "Ritz" utworzył nieformalne kółko dyskusyjne, w którym znalazł pokrewnych sobie działaczy Zjednoczenia Narodowego i lokalnych stowarzyszeń katolickich. W swoim mieszkaniu gościł Tadeusza Błażejewicza, a sam odwiedzał m.in. Leopolda Skulskiego czy prof. Witolda Staniszkisa. Chociaż sam nie prowadził działalności politycznej - będąc zresztą silnie przekonanym o potrzebie apolityczności armii - dał się poznać jako dobry mediator i miał swój wkład w utworzenie w grudniu 1918 r. prawicowej koalicji Narodowego Komitetu Wyborczego Stronnictw Demokratycznych.

Po odzyskaniu niepodległości w listopadzie 1918 r. został mianowany dowódcą Okręgu Generalnego "Kielce", odpowiedzialnym za utrzymanie władzy polskiej i formowanie nowych oddziałów wojska. Podlegają mu bezpośrednio: 2. Dywizja Piechoty Legionów z Kielc, cztery nowo sformowane pułki "okręgowe" (Kielecki, Piotrkowski, Częstochowski i Ziemi Radomskiej) oraz 11 pułk ułanów Legionowych z Sandomierza. Mimo, że nie należy do żadnej partii, zachował swoje dawne sympatie polityczne i jest wiadomym, że utrzymuje kontakty z grupą kilkunastu posłów na Sejm Ustawodawczy.

Promocje:
1902 podporucznik
1904 porucznik
1908 sztabskapitan
1911 kapitan
1915 major
1916 podpułkownik
1917 pułkownik
1919 generał podporucznik

Odznaczenia:
Order Świętego Stanisława z Mieczami I klasy
Order Świętej Anny III klasy
Order Świętego Włodzimierza z Mieczami III klasy
Broń Złota "Za Waleczność"
Order Świętego Jerzego IV klasy
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości