Sny o ante
#1
Taka zabawna dwuznaczność, hehe. Dziś pierwszy raz zdarzyło mi się śnić, ni z tego ni z owego, o jakiejś kanciapowej rozrywce. Przebiegało to mniej więcej tak, pomijając wiele zatartych szczegółów:

1. Zaczynamy na początku generycznej II RP, wrzucam jakieś tam startowe materiały.
2. Ludzie coś piszą w pierwszej fali, Powsi wysyła swoje bojówki (ekhm, oddziały ochotnicze) do rozszerzania granic i mówi mi, żebym się odezwał "jakby napotkały problemy albo się zatrzymały", Zgredźmin bez awatara pisze ileś postów zapychaczy jako piłsudczyk i znika, podobnie trochę próbuje działać jakiś marasowaty pan z Bartlem albo Korfantym w awatarze. Przepraszam innych, że nic nie zapamiętałem co robili.
3. Z jakichś powodów jest sporo artykułów w "Trybunie Ludu" (nie pytajcie), np. jak się rozwija życie kulturalne i oficerowie z poetami siedzą w Skamandrze i jest fajnie. Wiem, tak bardzo "Trybuna", tak bardzo KPRP, tak bardzo rzeczy jakimi przejmowano się w 1919.
4. Pojawia się przedziwna, taka senna kwestia bogato zdobionego drogimi kamieniami stołu w Kijowie, przy którym siedzą różni monarchowie europejscy, tacy jak Mikołaj II i królowa Wiktoria. Nie wiem, czy to się w ogóle kwalifikuje jako szmeryzm czy jakaś wizja z Antyante.
5. Ponieważ są pretensje, że rozgrywka zamiera (bo zamiera), a ja niewystarczająco coś posuwam naprzód, zaczynam pisać ewenty kształtujące sytuację międzynarodową. Wcześniej była zupełnie mętna i chyba nawet gracze nie utworzyli jednego rządu, tylko tak sobie hasali po kraju. I tak:
a) Myślę o tym, żeby napisać że cały zabór pruski trzymają Niemcy, ale byłyby pretensje, więc uznaję że wojska niemieckie się ewakuowały zmuszone przez ententę ale jest mapka z pretensjami różnych partii nacjonalistycznych do zajęcia Polski aż po granice Kongresówki.
b) Bogato zdobiony stół przenoszę fabularnie do Brukseli, gdzie walczą o niego antykwariusze (?).
c) Żeby nas Rosja nie zjadła, wprowadzam tam rządy "progresistów", o których rzeczywiście chyba czytałem kiedyś w książce Pipesa o rewolucji rosyjskiej (por. https://en.wikipedia.org/wiki/Progressiv...y_(Russia) ) ale tu to są tacy hipisi z miłym starszym panem na czele. Przejmują władzę na drodze zamachu stanu obalającego bolszewików i rządzą z poparciem jakiejś mniej bolszewickiej lewicy siedzącej we wczesnej RFSRR.
d) Żeby było ciekawiej i komunizm nie zaginął zupełnie, stwierdzam że w Czechach i na Węgrzech odradzają się sowiety i robią inwazję na konserwatywną Słowację. (Ach te piękne czasy robienia wielkich przewrotów przez GM-a z kapelusza). Tymczasem konserwatyści gromadzą się także w Austrii, a Niemcy się chyba rozpadają na landy w dużej mierze.
e) Nie doszedłem do podjęcia kwestii innych nacji postimperialnorosyjskich.

Także... lol. Pozostawiam wam możliwość komentarzy. Nie wiem, może dałoby się z tego wykrzesać jakieś zadanie na konkurs na scenariusz? Big Grin
Odpowiedz
#2
Cóż mogę powiedzieć... Są powody, dla których sny nazywa się majakami Tongue Ale to też powinno być trochę przerażające, że twoje majaki wcale nie odbiegają daleko od typowej antecznej rozgrywki Big Grin

Generyczna II RP mogłaby być spoko.
Odpowiedz
#3
(13.05.2020, 15:45)Czerwony napisał(a): Cóż mogę powiedzieć... Są powody, dla których sny nazywa się majakami Tongue Ale to też powinno być trochę przerażające, że twoje majaki wcale nie odbiegają daleko od typowej antecznej rozgrywki Big Grin

Hehe. To mnie zafascynowało, jak moje wizje wmieszały rzeczy, które rzeczywiście mogłyby zajść w grze.

Cytat:Generyczna II RP mogłaby być spoko.
Może. Właśnie przeszło mi przez myśl, że połączenie generycznej sytuacji w kraju + jakiejś alternatywnej sytuacji międzynarodowej mogłoby być... pewnie zgniłym kompromisem. Mam taki problem, że dla mnie historyczna rozgrywka to takie "zieeew", zwłaszcza jeśli nie ma za wiele danych dla odbiegnięcia od przebiegu historycznego i generalnie poprowadzenia sytuacji w nowym kierunku. Z drugiej strony wiemy, że szeroka publiczność (hehehe) woli właśnie rzeczy bardziej generyczne, podobnie jak wielu pasjonatów historii zapewne woli mniej zmian.
Z innych myśli: zastanawiam się, czy nie dałoby się dzisiaj poprowadzić politgierki na czymś typu czat Discordu (nie mówię Matrix, bo Discord ma opinię bardziej gejmerską i "zestabliszowaną"). Może z ewentami i tym podobnymi rzeczami przez YouTube'a. Generalnie coś z łatwiejszym/atrakcyjniejszym formatem niż PBF.
Odpowiedz
#4
Cześć po latach.

Ja lubiłem tę fantazję.

http://www.tomaszgabis.pl/2009/09/08/wrz...-fantazja/
Odpowiedz
#5
Woah, eventy przez jutuba brzmią jak coś bardzo pracochłonnego. Ale zasadniczo atrakcyjniejszy format politgierek to wg mnie też słuszny kierunek. W ogóle marzy mi się zrobienie takiej bardziej masowej gry na FB a la Dyplomacja, ale oczywiście na razie nie mam czasu nad tym popracować :/

Oslo, jeśli dobrze rozumiem ty wolisz historię alternatywną ale widzisz problem w jej niszowości. A jakie miałbyś podejście do wykorzystania jakiejś bardziej, ekhem, mainstreamowej historii alternatywnej? Z w miarę niedawnych tytułów nasuwają mi się:
- "1983" Netfliksa, osadzone w alternatywnym 2003 roku gdzie Układ Warszawski nadal istnieje, choć PRL ma jakby większą niezależność od ZSRR i jest rosnącą potęgą gospodarczą (trochę jak takie małe Chiny).
- "Człowiek z Wysokiego Zamku" Amazona, świat gdzie Niemcy wygrali II WŚ tak kompletnie, że aż do spółki z Japonią zajęły USA i Kanadę; można by tu było umieścić zmodyfikowane Goeringante.
Odpowiedz
#6
Obecnie wydaje mi się, że najwygodniejszy do grania jest Discord.

"Człowiek z wysokiego zamku" może jak najbardziej być kontynuacją tekstu Gabisia.
Odpowiedz
#7
Cytat:     Woah, eventy przez jutuba brzmią jak coś bardzo pracochłonnego.
Ponieważ się już trochę bawiłem w YT i ostatnio znów robiłem referatomateriał o swojej mgr z historii, 1. wiem, że rzeczywiście to pracochłonna impreza 2. mam jakieś tam doświadczenie i wyobrażam sobie, gdzie by można ścinać zakręty. Musiałbym to przemyśleć, ale może się da.

Cytat:Obecnie wydaje mi się, że najwygodniejszy do grania jest Discord.
Masz tam jakieś doświadczenia do podzielenia się?

Cytat:    Ale zasadniczo atrakcyjniejszy format politgierek to wg mnie też słuszny kierunek.
Kolejny pomysł, który chciałbym zachować na forum: można by próbować wykorzystywać dni jako taką naturalną "walutę" organizującą rozgrywkę, np. między "9 a 13 grudnia ustawiamy z partią koksowniki i zbieramy listy wrogów". Może dałoby się wymyślić jakiś prosty system, który podrzucałby te dni do aktualnego wykorzystania.

Co do dostępnych historii alternatywnych, mój pierwszy odruch jest taki, że one służą typowej fabule serialowej, a nie rozgrywce politgierkowej. Np. żaden z wymienionych przez Ciebie przykładów specjalnie nie zostawia miejsca na Polskę z sensownym parlamentaryzmem. Chyba, że mógłbyś rozwinąć. Goeringante... jest dla mnie propozycją trudną do sensownego ubrania w "mięso" w tej chwili.

Może historie alternatywne tak naprawdę mogą być popularne, nawet dosyć odjechane, jeżeli mają "fajne" motywy (uniwersum Ante 6?), które jakoś do ludzi przemawiają i nie wydają się czystą grą intelektualną.

Oczywiście zastanowiłem się, jak by można doprowadzić mniej więcej do sytuacji, gdzie mamy 1. Sejm Ustawodawczy w Polsce mniej więcej jak irl - wszystko znajome i przejęte żywcem 2. razemową Rosję 3. katolickie konserwatywne cesarstwo. I 2., i 3. powinny mieć swoje demografiki które się podniecą. Mój szkicyk z eksploracji Wikipedii:

Cytat:30 sierpnia 1918 eserowskiej zamachowczyni Fanny Kapłan udaje się zastrzelić Lenina. Prowadzi do głębokiego rozłamu między bolszewikami a niebolszewicką lewicą w sowieckiej Rosji i natychmiastowego wybuchu czerwonego terroru. Antybolszewicy (socjaliści-rewolucjoniści, mienszewicy) tworzą jednak własny rząd Rosji sowieckiej i uzyskują przewagę w kolejnych tygodniach, wobec walk wewnętrznych między Trockim a innymi przywódcami bolszewików. Jeszcze we wrześniu 1918 "lewa" (tzn. niebolszewicka) Rada Komisarzy Ludowych zrywa pokój brzeski i wypowiada ponownie wojnę państwom centralnym. Te wojska, które jeszcze gdzieś mają, atakują trochę Niemców. Rosja eserowska obiecuje także zachować wolność słowa i prasy przy ustroju wciąż opartym na sowietach, a także szanować samostanowienie narodów podbitych przez carat.

Doprowadza to do dopuszczenia dyplomatów rosyjskich po stronie ententy na konferencji wersalskiej. Mocarstwa zachodnie udaje się przekonać, że Sowiety mają wyraźną przewagę w (ogarniętej wojną domową) Rosji i chcą być w miarę stabilnym filarem powojennej Europy.

Dwuznaczność sytuacji ujawnia się już na początku 1919 roku, kiedy Rosja osłania dyplomatycznie, na ile może, rewolucję na Węgrzech. W odpowiedzi Wielka Brytania, a trochę i Francja i Rumunia tolerują kombinację Karola Habsburga ze starymi generałami (na czele z Miklosem Horthym), jeśli chodzi o zachowanie resztek armii i kontroli na Słowacji. Ponieważ Czechy wciąż muszą się zmagać z czymś, co się nazywa "Republiką Niemieckiej Austrii" (co im wchodzi na Morawy i Sudety), Austro-Węgry tak na pół formalnie kontrolują jakieś terytorium. Niektóre kręgi w Galicji widzą w tym możliwie potrzebną równowagę dla czerwonego niebezpieczeństwa i socjalistycznego oszołoma Piłsudskiego...
OK, sytuacja się strasznie zabagnia i nie wiem, czy się nie można w to zaplątać jak mój kot we włóczkę, ale samo snucie mi się podoba Tongue
Odpowiedz
#8
Cytat:Np. żaden z wymienionych przez Ciebie przykładów specjalnie nie zostawia miejsca na Polskę z sensownym parlamentaryzmem. Chyba, że mógłbyś rozwinąć. Goeringante... jest dla mnie propozycją trudną do sensownego ubrania w "mięso" w tej chwili.

Uniwersum "Człowieka..." to faktycznie słaby materiał na demokrację parlamentarną, ale wspomniałem go bo przy Goeringante też nie było to konieczne Tongue Wprawdzie uważam, że parlamentaryzm to dla gry najlepszy ustrój bo pozwala graczom rywalizować politycznie (a nie np. militarnie), to jednak może to być coś do czego gra dopiero dąży a niekoniecznie w czym musi zaczynać. Ale to tylko taka moja dygresja.

Jeśli zaś chodzi o "1983", to [SPOILER] w ostatnim odcinku gen. Świętobór zaczyna zamach stanu wskutek którego w zasadzie każdy ustrój jest możliwy Big Grin Notabene ten zamach to taki niewypał Czechowa, bo strzelba wisi na ścianie przez cały serial a kiedy w końcu wystrzeliwuje... Serial się kończy.

Twoja historyjka alternatywna też mi się podoba. Pytanie, na ile byłaby atrakcyjna dla tzw. szerszego grona odbiorców Rolleyes
Odpowiedz
#9
Tak czy inaczej, wysmażyłem taką brudną wersję mapki z ciekawości/przymusu. Brak zrobionych podpisów, szlifu i poza-Europy. Jest to jakiś początek 1919 roku.

https://imgur.com/a/RUfqjSf

Z dodatkowych elementów scenariusza, które tutaj wchodzą:
- Przy okazji kapitulacji Niemiec stwierdzono, że a) landy będą mogły same zdecydować o swoim losie b) Prusy zostają od razu podzielone, po detronizacji Hohenzollernów, na Brandenburgię, Prusy Wschodnie (bardzo szeroko rozumiane - to to szare niebędące Królestwem Litwy), Pruską Saksonię, Hanower, Hesję, Śląsk i nie pamiętam, czy coś jeszcze. Na tamtym etapie Wielka Brytania, Francja i Rosja każde uważały, że mają swoje do ugrania na takim rozwiązaniu. W tym czasie trwała już rewolucja listopadowa.
- Austriacka prawica porozumiewa się z chadecją i w jakimś stopniu nie-abdykacja Karola Habsburga nie zostaje potraktowana do końca jako abdykacja. Szczegóły byłyby do dotarcia. Generalnie uważam, że cały obszar "rozważań o historii alternatywnej" nie powinien za bardzo bić po oczach "casualowego" gracza, jeżeli by do tego przyszło.

Aż mi się serce grzeje, jaka wyrafinowana pięciowymiarowa gra dyplomatyczna byłaby tutaj do przeprowadzania. Z drugiej strony wiem z doświadczenia, że piętrowe kombinacje tego typu większość graczy mniej obchodzą niż mnie, a z trzeciej ile by było pola do pretensji na tle "nie, Białorusinów/Francuzów nie przekonują twoje pomysły na super-jednostronny układ". Dlatego od dłuższego czasu coś przebąkuję o losowości.
Odpowiedz
#10
Cytat:Prusy zostają od razu podzielone, po detronizacji Hohenzollernów, na Brandenburgię, Prusy Wschodnie (bardzo szeroko rozumiane - to to szare niebędące Królestwem Litwy), Pruską Saksonię, Hanower, Hesję, Śląsk i nie pamiętam, czy coś jeszcze.

Dziwny podział, nie spełnia ani kryterium równości (żeby żadne z państw-sukcesorów nie było zbyt silne), ani też przeważnie nie idzie po granicach historycznych. Które to jest ta Pruska Saksonia?

Cytat:Generalnie uważam, że cały obszar "rozważań o historii alternatywnej" nie powinien za bardzo bić po oczach "casualowego" gracza, jeżeli by do tego przyszło.

O matko. Weź się zdecyduj, albo generyczna historia jest be a alternatywna jest ciekawa, albo ma być przyjaźnie dla casuali (nie to, żebym wierzył w pojawienie się jakichś, lol). Jeśli graczy twoja historia alternatywna ma jakkolwiek jarać to tak, będą rozważania w kilometrowych wątkach i rozstrzyganie palącej kwestii najbardziej legalnego pretendenta do tronu w Konigsbergu Tongue
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości