[IN GAME] 21 posiedzenie rządu
#21
Fryderyk J.K. Krokowski

Mimo że Panowie doskonale znają moje zdanie o rewolucjonistach, narodowcach i tym podobnych, to jestem zmuszony zgodzić się z Panem Premierem. Naszym priorytetem winni być kolaboranci i oczywiści zdrajcy.
Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. (...) Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. (...) Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… Lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi! - Rotmistrz Witold Pilecki
Odpowiedz
#22
Hławankowski
Panie Premierze, proponuję projekty ustaw, które powinny zostać przekazane Izbie Poselskiej. Konstytucja rzeczywiście nie zakazuje organom państwa możliwości udzielania Rządowi pełnomocnictw. W mojej ocenie jest koniecznym, by wszelkie specjalne, wojenne decyzje zostały potwierdzone przez reprezentację narodu albo przynajmniej przez Rząd powiązany z głównymi stronnictwami politycznym w narodzie.

Mówiąc brutalnie, obecny Król Jegomość sprawuje władzę dość krótki czas i objął ją w... burzliwych... okolicznościach... także podparcie jego autorytetu przez autorytet demokratyczny jest nieuniknione, jeżeli mamy prowadzić wojnę na zasadzie jedności narodowej. Tak, żeby nikt po stronie rewolucji czy neorewolucji nie podważał koniecznych, bolesnych praw i reform.
Odpowiedz
#23
Fryderyk J.K. Krokowski

Zaś co do projektów ustaw Pana Hławankowskiego, popieram je jako konieczne w ramach wysiłku wojennego Naszej Ojczyzny. Winien je wydać Król jako dekrety, co wydaje mi się najlepszą opcją, lub właśnie Izba Poselska w ramach ustawy, innego wyjścia nie widzę.
Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. (...) Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. (...) Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… Lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi! - Rotmistrz Witold Pilecki
Odpowiedz
#24
Hławankowski
Ja powiem więcej: zgodnie z treścią i Konstytucją powinny je przyjąć Izba Poselska, Senat oraz Król Jegomość.
Odpowiedz
#25
Daniel Sassoon

Drogi Ministrze.

"Rzeczpospolita jest państwem prawa, a organy władzy działają na podstawie i w granicach prawa."

Nie ma podstawy prawnej do przekazywania kompetencji jednego organu drugiemu organowi. Jeśli natomiast Konstytucja stanowi według pana zbyt duże obciążenie dla Naszej Ojczyzny, to można ją zmienić zgodnie z procedurami zawartymi w Konstytucji.
Odpowiedz
#26
Hławankowski
Oczywiście, że jest taka podstawa. Pełnomocnictwa należy rozumieć w ten sposób, że odpowiednie organy państwa z góry wyrażają konstytucyjną zgodę na wszystko, co uchwali Rząd. Co więcej, jeżeli będą mieć jakieś wątpliwości co do dekretów, jest przewidziana bezpieczna dla losów wojny droga wyrażenia owych wątpliwości.
Odpowiedz
#27
Daniel Sassoon

Proszę o konkretny artykuł, który jest w tym wypadku podstawą prawną.
Odpowiedz
#28
Hławankowski
Pan Premier doskonale wie, jak odpowiednie rozdziały określają kompetencje prawodawcze Senatu, Monarchy i Izby Poselskiej. Nie mam na myśli niczego ponad owe postanowienia Konstytucji. Biorąc pod uwagę poparcie Ministrów nawet z opcji politycznych odległych od mojej, z przykrością stwierdzam, że Pan Premier ociera się o prawny obstrukcjonizm w obliczu najwyższej państwowej potrzeby. Bardzo proszę, byśmy omówili te kwestie wprost z Królem Kazimierzem, którego chyba wszyscy szanujemy jako mądrego i rozsądnego męża stanu.
Odpowiedz
#29
Daniel Sassoon

Wstydziłbym się do kogokolwiek zwracać się z propozycją tak rażąco niezgodną z Konstytucją, co do której nie widzę, ani podstaw prawnych, ani potrzeby politycznej.

Więcej wielce szkodliwy wydaje mi się tego typu eksperyment w którym król mógłby być postawiony w kłopotliwej sytuacji tylko z tego powodu, że jeden członek rządu był nieobecny, inny w zmęczeniu się pomylił, a jeszcze inny zbłądził nie mając takiego osądu jak Król.
Odpowiedz
#30
*Tymczasem Minister Krokowski przygląda się Premierowi i Hławankowskiemu z wyraźnym poczuciem zażenowania. Mogliby już skończyć i dojść do jakiegoś kompromisu, a potem przejść do ważniejszych spraw.*
Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. (...) Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. (...) Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… Lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi! - Rotmistrz Witold Pilecki
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości