Status członków KOP

[Czerwony]

Ja myślę, że tu zadziałała kombinacja trzech przesłanek:
1. jedna z naszych postaci miała być dowódcą okręgu,
2. cywilnym odpowiednikiem dowódcy był kierownik OWWC co implikowało, że cywilne struktury również opierają się na okręgach,
3. druga z naszych postaci miała być członkiem KOP.

Skoro jedna z tych rzeczy które scenariusz precyzuje to analogia sposobów organizacji struktur wojskowych i cywilnych, część graczy - widać nie tylko ja - wnioskowała przez odniesienie, że członkowie KOP również odpowiadają okręgom, może z różnych przyczyn nie wszystkim (wszystkich i tak nie obsadzimy). A część KOP którą stanowili powstańcy łódzcy mogła być przecież mała.

Ależ scenariusz mówi o tym bardzo wyraźnie (...) Dlatego pozostawiam w sferze niedopowiedzeń dokładny sposób, w jaki się kto dostał do KOP.

No to mówi wyraźnie czy pozostawiasz w sferze niedopowiedzeń?

Ale system okręgowo-delegacki jest nie do obrony. Jeżeli się utarło, że ktoś jest na przykład "delegatem Radomia" czy "delegatem Białegostoku", to po prostu tak się utarło (z powodu sławy/wpływów tej osoby) i nic więcej.

Widzisz, tylko mogłeś to zaznaczyć w dowolny sposób i w dowolnym momencie, a nie teraz, kiedy zostaje retconować co najmniej trzy uchwały.

[Andrij]

Znaczy ja ten problem widziałem od dawna, ale nie bardzo chciałem się wtrącać, jako że wbiłem tu w trakcie. Otóż w scenariuszu nic nie ma na ten temat, jak i skąd wybierano delegatów do KOP, tymczasem w grze Czerwony zdążył zawiesić już delegata radomskiego, a wcześniej wskazać na błędy przy wyborze, bo wytypował go Mencz-Wczele. Nie bardzo rozumiałem co w tym złego, skoro ciężko wyobrazić sobie realne wybory podczas okupacji - Ci delegaci w dużej mierze musieli być uznaniowi, czyli wysłano do Łodzi najbardziej liczące się w solidarności jednostki. Ogółem w tym momencie wytworzył się bajzel przez to, że pozwolono na wywrócenie (czy też doprecyzowanie niedopowiedzeń scenariusza przez jednostki) bez interwencji MG, kiedy ta powinna mieć miejsce (vide sytuacje opisane tutaj przeze mnie). W tym momencie dla dobra gry warto przyjąć już wersję Czerwonego, a brak delegacji z 10 wójewództw uznać jako ich mniejszy albo brak zaangażowania w powstanie (możliwe, że w niektórych okręgach SW wcale nie miało rozbudowanych struktur czy poparcia wśród ludności).

[Czerwony]

a wcześniej wskazać na błędy przy wyborze, bo wytypował go Mencz-Wczele

To akurat się broni, moja postać i tak mogłaby powiedzieć że tu wszyscy powinni być wybrani. Najwyżej nie przyszłoby mi to wtedy do głowy

Nie bardzo rozumiałem co w tym złego, skoro ciężko wyobrazić sobie realne wybory podczas okupacji

Wybory są raczej niemożliwe, za to wybór owszem. W czasie wojny PPS-WRN działało hierarchicznie - najniższe grupy wybierały swoich liderów, grupy liderów swoich liderów... I tak aż do wierchuszki. Wprawdzie dopiero po dwóch latach udało się potwierdzić skład kierownictwa partii (tworzył się siłą rzeczy w chaosie) ale od tamtej pory demokracji wewnętrznej starano się przestrzegać.

To tak w ramach ciekawostki, bo kiedyś czytałem o tym książkę  Nie sugeruję, że u nas byłoby tak samo, choć na pewno mogłoby być podobnie. Choć, czym może warto by się zainspirować - działacze sami się mitygowali w tej swobodzie przez wzgląd na wojnę i np. nie odwoływali ludzi z kluczowych pozycji za jakieś bzdury.

[Szmer]

Czerw, podałbyś tę książkę? Może być ciekawa + muszę zebrać lektury na egzamin z XX wieku

No to mówi wyraźnie czy pozostawiasz w sferze niedopowiedzeń?

Mówi wyraźnie, chociaż ogólnie. Szczegóły pozostają w sferze niedopowiedzeń. To miałem na myśli.

Ja nie uważam, że uchwały trzeba wycofywać, tylko że mają słabsze podstawy niż się niektórym mogło wydawać. Romaszewski jest po prostu związany z radomskimi układami, i zapewne rzeczywiście w jakiś pośredni sposób "mianował" go Mencz-Wczele, kiedy np. był potrzebny w komitecie politycznym SW ktoś ze środkowej Polski.

[Czerwony]

Nigdy nie miałem pamięci do nazw, ale spróbuję poszukać w odmętach niepamięci :|