II posiedzenie KOP - obrady
#41
Stefan Kisielewski
Zacznijmy od tego, że projekt pozostawia w domyśle, w jaki sposób OKKW ma zdobywać poszczególne towary. Może przez rekwizycje wojskowe, panie Wojno? Może przez zakupy, na przykład mięsa od rolnika, za cenę narzuconą przez nie wiadomo kogo? Ogólnie uważam pomysł za poroniony. Lepiej będzie dla wszystkich, jeżeli każdy będzie mógł się zaopatrywać na wolnym rynku, niż gdyby ceny i przydziały miała ustalać jakaś -- za przeproszeniem -- powstańcza biurokracja.
Odpowiedz
#42
Krzysztof Wojno

Kolego Kisielewski, projekt w ogóle nie dotyka kwestii zdobywania towarów, nigdzie nie sugeruje, że ma się tym zajmować OWWC ani nie postuluje odgórnego wyznaczania cen. Istnieje niedobór wielu towarów o znaczeniu podstawowym i musimy zapewnić każdemu ich dostępność na tyle, na ile możemy. Przecież tak robi się bez mała wszędzie w okresie wojny, nawet w krajach kapitalistycznych.
Odpowiedz
#43
Wojciech Teodor Mosiuszko

Na początek musimy zdobyć te towary, bo nie sądzę, by ktoś w Łodzi orał beton i sadził tam pszenicę. Trzeba poprowadzić pewną ekspansję na tereny dalsze, otworzyć fabryki, pozwolić by wszystko ponownie zaczęło działać. Poza tym, jestem za rozwiązaniem wolnorynkowym.
Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. (...) Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. (...) Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… Lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi! - Rotmistrz Witold Pilecki
Odpowiedz
#44
Krzysztof Wojno

To niech wolny rynek nam poprowadzi ekspansję... Mój projekt, powtarzam, nie dotyka w ogóle kwestii pozyskiwania towarów, jedynie ogranicza ich dystrybucję co w warunkach niedoborów jest niezbędne i praktykowane w każdym cywilizowanym kraju.
Odpowiedz
#45
Krzysztof Wojno

Koleżanki i koledzy!

Wielkim wysiłkiem udało się wyzwolić robotnicze miasto Łódź, lecz dostrzegam z niepokojem, że dalszy los powstania stoi pod znakiem zapytania. Rosjanie już się gotują by na nas ruszyć, tymczasem w siłach zbrojnych pojawiło się rozprężenie. Powstanie wybuchło i przebiegło samoistnie, lecz teraz potrzebuje dowódcy.

Proponuję więc, byśmy powołali urząd Specjalnego pełnomocnika ds. wojskowych, który z ramienia KOP przeprowadzałby wszelkie działania niezbędne dla ochrony naszego dotychczasowego dorobku.

Dziękuję.
Odpowiedz
#46
Olszewski
To będzie już ostatnia sprawa rozpatrywana na tym posiedzeniu. Czy ma Pan na myśli jakąś konkretną kandydaturę?

OG: po zakończeniu posiedzenia opublikuję wszystkie uchwały, gdyby ktoś miał jakąś sprawę do przedłożenia => proszę na PW, otworzę III posiedzenie
Odpowiedz
#47
Krzysztof Wojno

Kolega Mosiuszko dostrzegał potrzebę ekspansji na tereny pod kontrolą PRON. Wierzę zatem, że byłby on odpowiednim człowiekiem na to stanowisko.
Odpowiedz
#48
Olszewski
*patrząc na UłanoHusarza*
Jak kolega Mosiuszko odniesie się do tego pomysłu?
Odpowiedz
#49
Katarzyna Śmietana:

Według mnie wskazana lista jest bardzo wątpliwa. Kawa i herbata to nie są produkty pierwszej potrzeby. Tak samo alkohol, czy słodycze. Czemu cały opał nie ma być reglamentowany, a tylko węgiel? Czemu nie ma nic o warzywach i owocach?

Do przeżycia potrzebne są ziemniaki, cebula, czosnek, jabłka, lub gruszki, produkty zbożowe jak chleb, bułka, masło, dżemy, przydział nabiału, opał, mydło, proszek do prania, sodę oczyszczoną, ocet, sól.

Buty to niestety jedni szybciej znoszą niż inni. Należałoby buty przydzielać w bardziej elastyczny sposób niż każdemu tyle samo, podobnie z innymi ubraniami.

Lista pana Wojno idzie zbyt daleko.
Odpowiedz
#50
Krzysztof Wojno

Reglamentacja ma na celu uchronienie obywateli przed spekulacją. Spekulacja warzywami i owocami nam nie grozi, bo te towary szybko się psują i sprzedawcy sami będą chcieli je szybko sprzedać, a nie sztucznie zawyżać ceny. Gdyby z kolei nie było na liście kawy, herbaty, alkoholu czy słodyczy to nie oznacza, że byłyby lepiej dostępne - wręcz przeciwnie, w warunkach niedoboru zawsze pojawia się spekulacja i powoduje zawyżenie cen do poziomu niedostępnego dla wielu obywateli.

Zresztą po co ja o tym mówię, przecież ostatnie 15 lat wszyscy przeżyliśmy w kraju i widzieliśmy to na własne oczy, prawda?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości