Komentarze do wszystkiego

[Ojciec Ted]

Przypadkowy człowiek z tłumu, będący szeregowym członkiem Frontu Postępowego, ripostuje Gadzinę.

Co Pan więc w takiej sytuacji postuluje? Ma Pan jakieś konstruktywne koncepcje jak owej trudnej sytuacji zaradzić? Czy Pana na prawdę obchodzi dobro Islandczyków i Polaków? Czy tylko własne kiesy napchać -cisnął u jego stóp niemiecką monetą, czyniąc wymowny znak, i splunął na ziemię - w waszym leży interesie? Tak! Dokładnie, obaj przecie wiemy, o co w tej całej Pańskiej dywagacji chodzi. I do mnie doszła pogłoska, jakoby Hitler ze skarbu rzeszy Partię Jednostki sponsorował, by jej członkowie za niemieckie pieniądze w kraju siali defetyzm i demoralizowali społeczeństwo. Wszak niebezpieczeństwo jest realne. Długo nie dawałem wiary tym pogłoskom, jakoby Partia Jednostki, przekupiona została przez Niemców i swoim rodakom własnym była wrogiem. Dotąd twierdziłem uparcie, że na pewno nie jest to prawdą, wszak partyja to popularna na Islandii, w parlamencie zasiadająca, w hasłach głosząca dobro ogółu, nie mogą być zdrajcami, a w Hitlera było interesie, zakuć Polaków i wszelkie narody Europy w kajdany, temu wojny ich mają służyć, by od Lizbony po Władywostok, i od Aten po Islandię, jedną wielką Rzeszę Niemiecką uczynić i narody całe zniewolić. Teraz widzę, że myliłem się, i plotka owa, jakoby Partia Jednostki za niemieckie pieniądze była utrzymywania i niemieckiemu służyła interesowi, była prawdą! Wstydź się Panie! Zdrajco! Gadzie! Wstyd! - Wtem za słowami członka FP, podstawieni ludzie zaczęli wykrzykiwać słowa "Zdrajca! Zdrajca!..." i zarażać tymi okrzykami tłum zgromadzonych"

[Szmer]

myśląca przekupa
A pan skąd masz niemieckie piniendze!? Prowokator!

Dzidowski [na spotkaniu smokistów]
Bracia i siostry w Chrystusie, wierzę, że Pan Bóg nie pozwoli, żeby jego ziemię plamiło plugastwo hitleryzmu... Jednak towarzyszy nam trudna świadomość, że zanim nadejdzie triumf Krzyża nad zgubnym materializmem i szatańską nienawiścią, wiele krwi się może przelać, wiele nieszczęść naród polski i cała ludzkość wycierpieć. Jako prawowierni katolicy musimy być wierni władzy ziemskiej Rzeczypospolitej Polskiej i nie opuszczać naszych współobywateli w trudnych chwilach. Wpłacajmy pieniądze na fundusze zbrojeniowe, lecz przede wszystkim módlmy się, i niechaj nasza modlitwa przypomina o istnieniu sprawiedliwych istot na tym świecie. Wzywam was wszystkich, abyście z ufnością i pokorą powierzyli siebie, Polskę i Islandię miłosierdziu Pańskiemu.

[Ojciec Ted]

Podstawieni ludzie podnosili coraz głośniejsze krzyki, by zagłuszyć wszelkie próby kontrargumentowania i uszczypliwe komentarze "myślącej przekupy", zaś bohater całego tego zdarzenia, splunął raz jeszcze z największą pogardą, na leżącą u stóp Gadziny niemiecką monetę, po czym odwrócił się napięcie i krzycząc: - Hańba! Hańba! Hańba! - Zaczął powolutku, wyuczonymi gestami, zachęcać ludzi do wspólnych okrzyków i po chwili zniknął pośród rozemocjonowanego tłumu.

[Szmer]

myślący biuralista zw. ze SMOK-iem
A co pan tak śmiesznie macha rękami? Co to za sprowadzeni ludzie? Bójcie się Boga, to są metody hitlerowców i bolszewików!

[Ojciec Ted]

W zaistniałym szumie nie było słychać co tam mamra biuralista ze SMOKA, i prowodyr całej akcji tylko się na niego popatrzył, próbując wyczytać z ruchu warg co ten doń rzecze, lecz nie zrozumiawszy nic, olał SMOK'owca i wrócił do tego co robił przedtem...

[Lucyfer]

Wiec w Dymach nie zakończył się odniesieniem do spraw bieżących.

Janusz Gadzina mówi:
Drodzy Przyjaciele, Szanowni Państwo, Nasi Sympatycy i Wszyscy Zaciekawieni!

Gubernator w swojej łaskawości chce pozwolić by na Islandii odbywał się proces fermentacji. Trzeba jednak pilnować, by nie był to przywilej i pozwolenie, ale absolutne prawo każdego mieszkańca, by fermentował sobie co tam chce i kiedy chce, a jak już wyjdzie mu jakieś wino, piwo, burbon, winiak, szampan, czy co tam może się wyprodukować, by mógł z tym zrobić co uważać będzie za stosowne.

Nie potrzebujemy zmiany monopolu w jakiś system hybrydalny. Nikogo nie powinno obchodzić co robimy ze swoimi winogronami, słodem, czy jabłkami, a jak władze chcą o tym decydować, to niech pokarzą papier w którym będzie stało, że jabłka są współwłasnością, a nie własnością naszą.

Nie ma takich papierów. Więc nic im do tego. Oni tylko chcą nas ograbić, by wyhodować elity od nich zależne, które będą stanowiły ich pretorianów na polu ekonomicznym, społecznym, politycznym i każdym innym.

To będziemy starali się powstrzymywać, ale potrzebujemy waszego krzyku i poparcia.

[ers]

Kosek na zebraniu z mieszkańcami Piłsudczyna. 18 sierpień 1939.

Bracia! Nadchodzi czas próby! Wojna zbliża się wielkimi krokami! A co robi Warszawa i Gubernator? Chcą nas upić! Oczywistym jest, że browarnictwo przyczyni się lekko do rozwoju wyspy. Ale to chwyt mający nas omamić. Wczoraj wprowadzono embargo, czyli blokady handlowe na Trzecią Rzeszę. To jest kolejny zwiastun wojny! Hitler upomini się o Gdańsk, a wtedy Wlk. Brytania i Francja odwrócą się od nas tak jak od Czechosłowaków! Wtedy rząd będzie chciał schronić się u nas i sprowadzi na Islandie niemieckich żołnierzy. Ale jest wyjście z sytuacji! Ogłoszenie secesji zanim nie jest za późno! Odlaczmy się od Polski i jako Niepodległe Państwo Islandzkie ogłośmy neutralność taką jak Szwajcarzy!

[Lucyfer]

Zdumiony Dyrektor i Przewodniczący Ukraińcem będący zadał pytanie Kostkowi:

Człowieku bądź że roztropny. Czy pan nigdy nie pił? Picie w wypadku części ludzi prowadzi do złych konsekwencji, ale gros ludzi pije, by się rozluźnić po ciężkim dniu pracy. Po co odbierać im odrobiny przyjemności?

[Czerwony]

Wacław Czetwertyński do Koska:

A wiesz pan, że próba oderwania od Polski jej terytorjum jest karalna?

[ers]

Do Ukraińca:
Nie mówię, że należy ponownie zakazać browarnictwa. Twierdzę, że to zagrywka władz mającą odwrócić nasza uwagę od zmniejszonych dostaw z kontynentu.

Do Czetwetyński:

Jeżeli uczyni to w odpowiednim momencie, to nie będziemy największym utrapieniem Macierzy. Woli pan załadować się na okręt i walczyć z Niemcem, lub gościć tutaj panów z Warszawy i czekać na Wermaht, czy też żyć w spokoju jak do tej pory?