Wieści z innych wojewódstw
#1
[Obrazek: gazeta11.jpg]

[Obrazek: 1385175_572792112774563_1321006746_n.jpg]

Cytat:Niestety nie jest to pierwszy taki przypadek. Handel dziećmi w Rzeczypospolitej staje się działalnością coraz częstszą i władze nijak nie potrafią nad tym procederem zapanować. W tym wypadku dziecko się znalazło. Jednak steki dzieci nie zostają znalezione. Nie wiadomo również ile dzieci w sierocińcach jest poszukiwanych przez rodziców i nie znalezionych tylko i wyłącznie ze względu na rozproszenie informacji.

W wielu państwach takie problemy są już dawno przeszłością i to bez likwidacji odrębności regionów.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#2
[Obrazek: gazeta11.jpg]

Cytat:
Zamachy na szlacheckie mienie!

Na Wołyniu w okolicach Łucka został napadnięty majątek. Całkowicie ograbiono wszystkie szlacheckie domostwa w dworku. Hrabia Jerzy Józef Masłowski wraz z rodziną został zamordowany. Znany był z tego że posiadał liczne ziemie. Zaginęło wiele pieniędzy i kosztowności straty ocenia te się na 2 tysiące złotych koron. Samego hrabiego znaleziono powieszonego na drzewie z przywieszoną do szyi tabliczką z napisem \"Bo pomiatałem ludem i jego prawami!\".

W samym Łucku obrabowany został bank należący do jednego z miejscowych magnatów nikt nie ucierpiał, a sprawcy zniknęli tak szybko jak się pojawili. Do wiadomości nie podano ile bank na tym stracił.

Dochodzą do nas także głosy, że w lasach napadani są tylko sami przedstawiciele stanu szlacheckiego, niekiedy są też mordowani, najczęściej widać na ich ciałach liczne rany zadane widłami itp. Redakcja ostrzega wszystkich przed bandami grasującymi na Wołyniu. Mamy nadzieję że ręka sprawiedliwości ich dosięgnie.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#3
Cytat:
[Obrazek: gazeta11.jpg]

Czy w Polsce powinno istnieć prawo budowlane?

W dniu wczorajszym miała miejsce katastrofa w Poznaniu. Wieża Kantora przewróciła się niszcząc dwa inne budynki. Gigantyczny i nowatorski projekt prawdopodobnie okazał się opierać na błędnych założeniach. Zginęło prawie 200 osób. Wielu dziennikarzy na zachodzie nie może zrozumieć jak mogło do tego dojść, gdyż nie wie nic o prawie w naszym kraju. Tak skąd piszą istnieje prawo budowlane, a nowatorskie projekty muszą spotkać się z akceptacją władz. Próby zaprowadzenia podobnych porządków w Polsce skończyło się krzykami o próbie wprowadzania tyranii i zaborze mienia. Nie są to głosy całkiem pozbawione sensu. Zgodnie z prawem polskim własność oznacza domniemanie kompetencji dla osoby posiadającej już ius possidendi (prawo posiadania), ius utendi (prawo użytkowania) i ius fruendi (prawo zarządzania). Uprawnienia takie jak ius abutendi (prawo zużycia) i ius disponendi (prawo rozporządzania) przysługuje w Rzeczypospolitej tylko na mocy domniemania kompetencji właściciela. Wprowadzenie ograniczeń do zarządzania, przy dość słabych podstawach w prawie do rozporządzania wywołuje znaczny sprzeciw. Konieczne wydaje się zawarcie umowy społecznej z właścicielami i nadaniu im większej wiązki uprawnień w zamian za zgodę na ich bardziej elastyczne rozumienie.

Prof. Grzegorz Kołatka

Polemika:
System bardzo ściśle rozumianych uprawnień właścicielskich wykluczających istnienie prawa budowlanego i pozwalającego na istnienie ordynacji gdzie prawo rozporządzania jest ograniczone jest podstawą polskiego systemu ekonomicznego, który się sprawdza w naszych warunkach. Rozdrobnienie ziemi ograniczyłoby możliwości akumulacji kapitału koniecznego do znacznych inwestycji. Sama katastrofa budowlana nie jest powodem ograniczenia praw właścicieli. Zawsze znajdą się jakieś robaczywe jabłka, jednak ich istnienie nie może być powodem zaboru mienia innych porządnych właścicieli. Sam Mordechaj Kantor został przecież postawiony w stan oskarżenia i jako osoba bez szlacheckiego pochodzenia aresztowany. Oznacza to że prawo polskie posiada odpowiednie mechanizmy wywierania presji na właścicieli i nie potrzeba do tego jakiś nowych instytucji i nowych uprawnień dla władz. Szczególnie, że nasze miasta pełne często pięknej architektury, którą podziwiają przyjeżdżający do nas obcokrajowcy jest wartością, której taki urząd chronić nie tylko nie będzie, ale zabroni, ze względu na trudność dokonania oceny w wypadku rozwiązania wcześniej urzędnikom nieznanego.

Dr Jarema Mordaszewski
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości