19.08.2017, 15:14
Wiesz, główne poważne zarzuty, jakie mam przeciwko większości tych rozwiązań:
1. Wszystko jest po angielsku. Ja rozumiem, że znajomość jest dosyć powszechna, ja z tym nie mam problemów żadnych, ale wciąż to wyklucza jakąś grupę osób. Swoją drogą widziałem, że pierwsze kawałki GURPS-a przetłumaczył Cooperator (domyślam się, że "ten" Cooperator), ale nie ma tego tak wiele.
2. Co najważniejsze, mam ciągle wrażenie, że zastosowanie któregokolwiek z tych systemów wymagałoby naprawdę innego formatu gry. Nie eventy i działania, tylko sesje. Jedność czasu, miejsca i akcji. Ktoś by musiał poprowadzić pierwszą grę kanciapową w takim formacie i mam wrażenie, że to raczej ty, a nie ja. Ewentualnie musiałbym głęboko przemyśleć, jak to zrealizować. Jakie właściwie wziąć uniwersum, jaką przygodę, jak to połączyć z tym w co się dotąd bawiliśmy.
Patrząc na różne sesje forumowe, denerwuje mnie, że żeby w nich uczestniczyć, trzeba pisać posty-wypracowania na kilka stron maszynopisu (na oko). Może jak się gra, to to nie jest tak zauważalne i irytujące, jak mi się wydaje.
Mówiąc powyższe, jakieś konkretne elementy systemów RPG można włączyć do mechaniki politgierkowej.
Co do silnika do gierek, życzę powodzenia. Wybór gierek dyniowatych ponad anteczne jest raczej rozsądny... ekhm, rozsądniejszy Nie wiem, czy oferować pomoc.
Teraz sobie myślę, że jakimś argumentem za mechaniką mogłoby być objęcie nią częściowo także strony GM-controlled. Jak, jeszcze nie wiem.
Aha, i zdaję sobie sprawę, że przeżywalność gry zależy także od scenariusza. Dlatego nie jest wykluczone, że jednak wykorzystam twoją deklarację o odłożeniu scena ad acta, o ile ją podtrzymujesz. Bo nie chciałbym, żeby na przyszłość nagrody w konkursach były niewiarygodne.
1. Wszystko jest po angielsku. Ja rozumiem, że znajomość jest dosyć powszechna, ja z tym nie mam problemów żadnych, ale wciąż to wyklucza jakąś grupę osób. Swoją drogą widziałem, że pierwsze kawałki GURPS-a przetłumaczył Cooperator (domyślam się, że "ten" Cooperator), ale nie ma tego tak wiele.
2. Co najważniejsze, mam ciągle wrażenie, że zastosowanie któregokolwiek z tych systemów wymagałoby naprawdę innego formatu gry. Nie eventy i działania, tylko sesje. Jedność czasu, miejsca i akcji. Ktoś by musiał poprowadzić pierwszą grę kanciapową w takim formacie i mam wrażenie, że to raczej ty, a nie ja. Ewentualnie musiałbym głęboko przemyśleć, jak to zrealizować. Jakie właściwie wziąć uniwersum, jaką przygodę, jak to połączyć z tym w co się dotąd bawiliśmy.
Patrząc na różne sesje forumowe, denerwuje mnie, że żeby w nich uczestniczyć, trzeba pisać posty-wypracowania na kilka stron maszynopisu (na oko). Może jak się gra, to to nie jest tak zauważalne i irytujące, jak mi się wydaje.
Mówiąc powyższe, jakieś konkretne elementy systemów RPG można włączyć do mechaniki politgierkowej.
Co do silnika do gierek, życzę powodzenia. Wybór gierek dyniowatych ponad anteczne jest raczej rozsądny... ekhm, rozsądniejszy Nie wiem, czy oferować pomoc.
Teraz sobie myślę, że jakimś argumentem za mechaniką mogłoby być objęcie nią częściowo także strony GM-controlled. Jak, jeszcze nie wiem.
Aha, i zdaję sobie sprawę, że przeżywalność gry zależy także od scenariusza. Dlatego nie jest wykluczone, że jednak wykorzystam twoją deklarację o odłożeniu scena ad acta, o ile ją podtrzymujesz. Bo nie chciałbym, żeby na przyszłość nagrody w konkursach były niewiarygodne.