Ech, odpuszczam (tzn. z Fryzją i Flandrią). IMO byłaby ciekawsza opcja a) Polska zjada Prusy w taki czy inny sposób i odtąd się liczy z ciężkim bulwersem Wielkiej Brytanii, której Wilhelm łka w koszulę niż b) Polska zjada Prusy.
Główna rzecz, która mnie niepokoiło w tym scenariuszu, to fakt, że mimo wszystko jest z gatunku tych ze stronnictwem centralnym-reżimem, którym w praktyce musiałby sterować MG. Zwłaszcza jeśli Wisznu jak zwykle zrobi umiarkowanego endeka, a Czerwony ekscentrycznego lewaka z elementami dekadencji, dziwnych religii i LGBTQ. Myślałem, żeby to z początku zmitygować przez nadanie przez rząd "eksperymentalnie" bardziej liberalnego statutu dla Warszawy, gdzie moglibyście się powyżywać między sobą. Pewnie lepszy byłby scenariusz bez tradycyjnych panujących autorytarystów.
Szkoda.
Główna rzecz, która mnie niepokoiło w tym scenariuszu, to fakt, że mimo wszystko jest z gatunku tych ze stronnictwem centralnym-reżimem, którym w praktyce musiałby sterować MG. Zwłaszcza jeśli Wisznu jak zwykle zrobi umiarkowanego endeka, a Czerwony ekscentrycznego lewaka z elementami dekadencji, dziwnych religii i LGBTQ. Myślałem, żeby to z początku zmitygować przez nadanie przez rząd "eksperymentalnie" bardziej liberalnego statutu dla Warszawy, gdzie moglibyście się powyżywać między sobą. Pewnie lepszy byłby scenariusz bez tradycyjnych panujących autorytarystów.
Szkoda.