10.08.2017, 13:14
Cytat:No przepraszam, angielska opinia publiczna ma być i jest ruszana przez różne dynastyczne historie. Nawali się w prasie brukowej zdjęć z insygniami i w balowych sukniach, doda komentarz o brudnych socjałach i wio. Zresztą można do tego dorobić jeszcze opowieść o "wolnym kawałku Niemiec".
To ostatnie kryterium jest też spełnione bez Hohenzollernów. A pierwsze nadal brzmi niewiarygodnie, sorry. Anglia wspiera różne monarchie ze względu na swoje interesy ale przecież nadal jest krajem rozwiniętego parlamentaryzmu i nie podejrzewam szarego Anglika, zwłaszcza czytającego prasę brukową, by utożsamiał się z niemiecką arystokracją i płakał nad jej losem
Cytat:Pogodzenie się Wlk Brytanii i bonapartystów wciąż nie mieści mi się w głowie. To znaczy gdyby ci bonapartyści byli jedyną alternatywą, to pewnie, ale naprawdę Francja nie zdobyła się na jakichś burżuazyjnych demokratów? W imię czego angielscy chłopcy mają iść podpierać jakiś policyjny reżim?
Nie wiem, które dokładnie elementy scenariusza każą myśleć o Francji jako policyjnym reżimie. Cesarstwo było wciąż państwem czerpiącym z dorobku Rewolucji Francuskiej, gwarantującym obywatelom wiele swobód. Cesarz wprawdzie nie potrzebował parlamentu do rządzenia i opozycja polityczna nie miała wielkiego znaczenia, ale generalnie Francuz miał zapewne więcej wolności w każdym tego słowa znaczeniu niż obywatel Prus sprzed rewolucji socjalistycznej. Rywalizacja z Anglią była dyktowana geopolityką a nie emocjami.
Interwencja angielska miała jeden poważny powód: obawę przed rozlaniem się rewolucji również na ich stronę kanału. We Francji może i uaktywniły się jakieś siły "burżuazyjno-demokratyczne" ale za słabe na stanowienie trzeciej siły. Wybór między poparciem socjalistów a poparciem Napoleona był dla nich, jak sądzę, raczej oczywisty.