26.03.2017, 16:18
Jeśli chodzi o opozycję, to część działała dość legalnie mając nawet pojedyncze miejsca w senacie, a część siedziała pozamykana w psychiatrykach, lub tułała się po świecie. Nie mała jednak dostępu do mediów i co najwyżej mogła o sobie informować w spotkaniach po domach, czy od niedawna poprzez wiadomości wysyłane na e-maile. Internet jest dość cenzurowany, ale jak ktoś chce i się zna może takie zabezpieczania obejść, ale wpływ na masy nie był zbyt duży. Choć wiadomo, że działacze "Solidarności" i inne osoby z lat 90 są jeszcze pamiętane przez osoby w starszym i średnim wieku.