Pietkiewicz
Wysoka Izbo!
Poprawka zaproponowana przez pana posła Radziewicza stanowi jakieś ulepszenie tej złej ustawy bo przynajmiej ogranicza milionową rzeszę która musiałaby ujawnić swój majątek do jedynie tysięcy osób- jednak nadal nie likwiduje to jej największego problemu jakim jest zamach na prywatność. Nie ma bowiem żadnego interesu publicznego w tym by wiedzieć kto i ile posiada, jeśli taka osoba nie jest o nic oskarżona. Ja wiem, że niektórym mogło pozostawać zawodowe hobby gromadzenia wiedzy o wszystkich, jednak dla zwykłych ludzi prywatność jest wartością i co więcej jest wartością gwarantowaną przez Kontytucję. A mówienie, że prawa własności stanowi styk tego co prywatne z tym co państwowe i wysnuwać z tego wniosek, że w takim razie państwo może wkraczać z butami w tą sferę bez potrzeby tylko dla zasady, zbliża nas do standardów amerykańskich, a nie cywilizowanych społeczeństw.
Ale nie dość, że ta ustawa odziera z prywatności to co więcej według słów posła Schmitza tak naprawdę gromadzenie tak poteżnego archiwum i tak nie ma większego sensu, bo nie będzie żadnej weryfikacji tego co zostaje podane w oświadczeniach-czyli w razie podejrzeń weryfikację majątku i tak będą musiały przeprowadzić organy ścigania wraz z sądem.
Wysoka Izbo!
Poprawka zaproponowana przez pana posła Radziewicza stanowi jakieś ulepszenie tej złej ustawy bo przynajmiej ogranicza milionową rzeszę która musiałaby ujawnić swój majątek do jedynie tysięcy osób- jednak nadal nie likwiduje to jej największego problemu jakim jest zamach na prywatność. Nie ma bowiem żadnego interesu publicznego w tym by wiedzieć kto i ile posiada, jeśli taka osoba nie jest o nic oskarżona. Ja wiem, że niektórym mogło pozostawać zawodowe hobby gromadzenia wiedzy o wszystkich, jednak dla zwykłych ludzi prywatność jest wartością i co więcej jest wartością gwarantowaną przez Kontytucję. A mówienie, że prawa własności stanowi styk tego co prywatne z tym co państwowe i wysnuwać z tego wniosek, że w takim razie państwo może wkraczać z butami w tą sferę bez potrzeby tylko dla zasady, zbliża nas do standardów amerykańskich, a nie cywilizowanych społeczeństw.
Ale nie dość, że ta ustawa odziera z prywatności to co więcej według słów posła Schmitza tak naprawdę gromadzenie tak poteżnego archiwum i tak nie ma większego sensu, bo nie będzie żadnej weryfikacji tego co zostaje podane w oświadczeniach-czyli w razie podejrzeń weryfikację majątku i tak będą musiały przeprowadzić organy ścigania wraz z sądem.