23.06.2014, 17:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.06.2014, 17:46 przez Ojciec Ted.)
Cytat:Trzymanie w kościołach zwłok to nie jest natomiast nic dziwnego. Poza katakumbami trzyma się raczej wyłącznie Świętych, ale mogli sądzić, że umarli są męczennikami i wtedy ich zachowanie jest całkiem zrozumiałe.
A teraz przeczytaj jeszcze raz dokładnie to co wcześniej napisałem.
Cytat:Maronici też są kanoniczni, a w czasie pierwszej wojny domowej w Libanie robili sobie trofea z ludzkich części ciała trzymanych w słojach wypełnionych formaliną i trzymali je niekiedy w podziemiach kościołów.
Załapałeś o co chodzi? Trofea, doczytałeś to słowo? Te trofea robili sobie z ciał zabitych Palestyńczyków i innych muzułmanów, czyli ze swoich wrogów, więc raczej nie mogli ich traktować jako relikwie "męczenników". O okrucieństwie Maronitów było między innymi pobieżnie wspomniane w genialnym filmie "Walc z Baszirem", choć i tak było to opisane w dużym skrócie i nie oddawało w pełni obrazu sadyzmu tych ludzi. Chorwaccy Ustasze z kolei używali krwi pomordowanych Serbów i Bośniaków zebranej do misek, na mszach w kościołach katolickich. Ta praktyka nie ograniczała się jedynie do Ustaszy i Maronitów, więc nie masz racji że w kościołach trzymano tylko szczątki świętych i pochowanych w katakumbach.
Cytat:W Opus Dei również nie ma nic niezwykłego.
Życie w odosobnionych komunach części członków OD (bodajże tzw. numerariuszy) i ich izolacja od świata, podziemna działalność, udział w ruchu masońskim (mimo, że jeden z papieży ewidentnie zabronił katolikom przystępowania do masonerii i uznał ją za wroga kk) i fakt, że stanowią swoisty kościół w kościele, nie są według ciebie niczym niezwykłym? Skoro tak, to ja nie mam pytań.
Cytat:Sedewakantyzm nie ma najmniejszego związku z tym co napisał w opisie partii Szmer.
A czy ja mówię, że SMOK ma jakiś związek z sedewakantyzmem? Nie, ale jest tak samo dziwny i radykalny. Czyż życie w odizolowanych, sekciarskich komunach, nie jest dziwne i radykalne?
Cytat:Trzymanie w kościołach zwłok to nie jest natomiast nic dziwnego.
Dla katolików to może i owszem. Dla normalnych ludzi jest to jednak co najmniej niepokojące. Tak jak kłanianie się uschniętemu napletkowi, rzekomo sprzed 2 tyś lat, mnożącym się przez pączkowanie fiolkom z krwią papieża itp. dziwactwa.