[OFF-GAME] Ministerstwo Spraw Zagranicznych
#1
Bug 
[Obrazek: 5751_b1267213308.jpg]
Pałac Tyszkiewiczów w Wilnie, tymczasowa siedziba MSZ.



Cytat:W tym temacie będę się starał na bieżąco przedstawiać i konsultować swoje pomysły na dalsze działania w zakresie szeroko pojętej dyplomacji. Zapraszam także do pisania swoich pomysłów i propozycji do których zawsze będę starał się odnieść.
ن
Odpowiedz
#2
Nie chcę się silić na przesadnie długie formy ani udawać, że wiem jak wyglądały prace ministerstw w latach 20 więc postaram się krótko przedstawić moje pomysły na najbliższe akcje dyplomatyczne.

1. Wysondowanie u ludzi bliskich władzom czeskim oraz węgierskim, a jednocześnie przychylnym nam/niechętnym wojnie z RTN na ile możliwe jest porozumienie się z Ententą, oraz co Rząd Jedności musiałby poświęcić (wywalenie socjalistów, jakieś ustępstwa terytorialne?). Najlepiej unikać żebrania o oficjalne kontakty dyplomatyczne skoro Ententa uznała NRP - zakładamy, że Francuzi i tak dowiedzą się o naszych próbach dojścia kanałami nieoficjalnymi do kontaktów z Węgrami. Co do kontaktów z Czechami to mam nadzieję, że biografia mojej postaci choć trochę pomoże. Dalsza perspektywa zależy od powodzenia ewentualnych rozmów.

2. Na starcie ODRZUCAM jakąkolwiek możliwość negocjowania z Układem Haskim ewentualnych warunków przystąpienia do ich sojuszu. Priorytetem jest dogadanie się z Ententą a nie wskakiwanie na głęboką wodę w oceanie wojny. Wychodzę z założenia, że Francja przewidywała taką sytuację, że Rzepa może dołączyć do Układu Haskiego jeszcze przed atakiem na Polskę i atakowali będąc na tyle pewnymi, że nic nam to nie pomoże a Francja utoruje sobie drogę przez Finlandię do Szwecji. Natomiast sama nasza obecność w UH wcale nie pomoże nam w wojnie bo:
  • a) Nie ma nic za darmo, ewentualna pomoc najpewniej przyszłaby w formie kredytów. To będziemy próbowali uzyskać z innych źródeł (Uta-juni, Japonia).

    b) Wojska UH nie są w stanie w krótkim okresie nas wzmocnić na jakimkolwiek odcinku frontu. Przed wojskami węgierskimi, francuskimi, mołdawskimi a pewnie i niedługo także z polskimi musimy się bronić na długości ponad 1500 kilometrów a jedyne państwa Układu Haskiego które są w stanie nas wspomóc jakimś korpusem ekspedycyjnym - Szwecja i ZK są obecnie zajęte na frontach duńskim i pomorskim. In the long run moglibyśmy liczyć co najwyżej na jakieś dostawy sprzętu i zaopatrzenia przez port w Archangielsku (bo Libawy i Kłajpedy długo nie utrzymamy) ale nie sądzę by Szwecja i ZK były by zainteresowane wsparciem Rzepy na taką skalę byśmy byli w stanie odeprzeć ofensywę Ententy i nie przegrać tej gry (czyli nie stracić Moskwy)

    c) Układ Haski może - i najpewniej jest na to gotowy - próbować stworzyć swoje państwo satelickie w rodzaju Ochudszczyzny z Ante 6. Na pewno będzie im to na rękę bo będzie to rząd wierny a i taki mały buforek wystarczy do tego by nie dopuścić do przeniesienia się walk na teren Finlandii. W takiej sytuacji Szwecja może nie być aż tak zainteresowana obecnością praktycznie pokonanego państwa w Układzie Haskim. Podobnie Wielka Brytania może nie być zainteresowana utrzymywaniem "starego porządku" w Polsce licząc na upadek RTN oraz przejęcie wpływów w Azji Centralnej i na Dalekim Wschodzie.

3. Wcześniej wspomniane kierunku poszukiwania kredytu. Tutaj kwestia jest o tyle prosta, że to nie jest przedmiot jakiejkolwiek dyskusji - jeśli mamy przetrwać musimy brać pożyczki. Pytaniem jest natomiast skąd konkretnie? Przedstawiony wcześniej przeze mnie kierunek chyba jest najrozsądniejszy, państwa neutralne na pewno będą chciały zarobić a nie pogorszy to jeszcze bardziej naszych relacji z Ententą.


Komentarze, pytania?
ن
Odpowiedz
#3
Sądzisz, że nam Francuzi dadzą warunki pokoju niż to to zostaniemy Moskwą za czasów wielkiej smuty bez Litwy i Polski, w jakieś pół-wasalnej formie? Może jestem pesymistą ale nie widzę szansy na jakieś lepsze warunki, skoro aktualnie to oni leją, a my jesteśmy bici.
Odpowiedz
#4
Jestem za zasugerowaniem Francuzom, by o ile chcą prowadzić z nami wojnę, to by byli uczciwi i normalnie okupowali tereny podbite, bez jakiś śmiesznych pseudopolskich marionetkowych rządów.
Odpowiedz
#5
Na pewno się wszyscy przejmą... Zwłaszcza, że NRP ma całkiem niezłą baze społeczną i ten marionetkowy rząd może nie być taki marionetkowy.
Odpowiedz
#6
Ale jeśli późnij to nagłośnimy, to może część ludzi zobaczy, że to rząd marionetkowy. Nawet jeśli dla ciebie nie jest takim.
Odpowiedz
#7
Przede wszystkim jak już napisałem na wstępie nie zamierzam dążyć do oficjalnego kontaktu ze stroną francuską. Zerwali z nami stosunki dyplomatyczne i na 99% oficjalnie z nami rozmawiać nie będą (nie ma co się ośmieszać, poza tym burżuazyjna opinia publiczna oraz siły nam przeciwne mogą to wykorzystać przeciwko nam), najpewniej nie jesteśmy też potencjalną stroną przy rozmowach pokojowych. Obecnie chcę w tej turze przygotować grunt pod ewentualne próby porozumienia się z Ententą. Wiem, że mamy mało czasu ale liczę, że jeśli w ogóle uda nam się uzyskać wszystkie pożądane przez nas informacje do końca tury. Wtedy mając wiedzę nt. ewentualnej woli Francuzów by z nami rozmawiać zadecydujemy czy próbujemy się dogadać czy stawiamy na wojnę i współpracę z Układem Haskim. UH nie odrzucam zupełnie, chodzi mi o to by nie stworzyć wrażenia panicznej próby dogadania się z kimkolwiek na samym początku istnienia rządu - Francuzi na pewno mają swoich ludzi w Wilnie, więc i tak będą mieć pewne informacje o naszych poczynaniach. Zakładam też, że to Węgrom lub Czechom może bardziej zależeć na zakończeniu wojny z Rzepą ze względu na jak zakładam większą niż z Francją wymianą handlową z Rzepą i ogólnie sprawy gospodarcze. Węgrzy też mają swoje strefy okupowane, a i nie wiadomo jak długo utrzymają się w Niemczech - perspektywa grzęźnięcia w błotach Rosji a potem śmierć przez mróz na pewno nie jest taka kusząca.
ن
Odpowiedz
#8
Ja też powiem krótko. Zmieniłem trochę zdanie offgame i sugeruję politykę: zero układów z kimkolwiek, póki co. Niech układ haski nas prosi. Przyjmujemy stanowisko, że 1. jesteśmy największym państwem, 2. nigdy nie angażowaliśmy się w imperialne gierki, które doprowadziły do wojny światowej i 3. przy gigantycznych zasobach po naszej stronie możemy sami pokonać ententę. I jako że jesteśmy powiększoną Rosją, wydaje mi się to w miarę realne. In the long run.

Co do zagranicznych kredytów, to szukałbym ich trochę, ale też bez poniżania się. Mam wrażenie, że na wyciśnięciu specjalnych podatków/pożyczek z magnatów i multimilionerów oraz inflacji pieniądza możemy finansować wojnę dłuższy czas.
Odpowiedz
#9
Sądzę, że trzeba każdym możliwym sposobem obrzydzić NRP, a podatki są lepsze niż kredyty. Największym zagrożeniem jakie może być to realne poparcie Koroniarzy dla tego francuskiego faszystowskiego potworka. Nikt nie powinien uznawać tego czegoś i to jest priorytet.
Odpowiedz
#10
Priorytetem są działania zbrojne. Jeżeli chodzi o obrzydzenie NRP, to droga jest prosta: pokazanie, że my reprezentujemy wolność, demokrację, chleb i Rechtstaat, a społeczeństwu tam szybko totalizm i tak obrzydnie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 12 gości