Cytat:
Andrzej Kazimierz Stelmaszczyk - polski ekonomista i urzędnik państowy. Urodzony w 1880 roku w Szadku (pod Sieradzem) w chłopsko-mieszczańskiej rodzinie. Urodził się jako trzecie dziecko, miał dwóch starszych braci oraz młodszego brata i siostrę. Ojciec Andrzeja - Jan Stelmaszczyk był rzeźnikiem, rodzina posiadała także ziemie - kilka hektarów mało urodzajnej ziemi na której uprawiano żyto i ziemniaki. Stelmaszczyk senior był także członkiem lokalnego Kółka Rolniczego, udzielał się społecznie. Do śmierci był członkiem PSL-Wyzwolenie w którym był wice-przewodniczącym struktur partii w powiecie. Rodzina miała na szczęście tyle pieniędzy by posłać syna do gimnazjum w Poznaniu. Wyniki w szkole miał kiepskie, jedyne co go ratowało to nieco ponad przeciętne zdolności matematyczne.
Po otrzymaniu matury rozpoczął studia matematyczne na Królewskim Uniwersytecie Wilhelma w Warszawie (niem. Wilhelms-Universität Warschau). Rok później rozpoczął studia ekonomiczne. Ukończył je w stosownej kolejności w 1904 i 1905 roku jednak postanowił kontynuować swoją karierę naukową. W roku 1913 zrobił doktorat już w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Głównym tematem jego badań było zastosowanie statystyki w analizie gospodarczej i społecznej. Przez niecały rok był adiunktem na SGH, od 1913 roku nieprzerwanie jest członkiem Polskiego Towarzystwa Statystycznego oraz Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Od 1912 roku jednocześnie był pracownikiem Głównego Urzędu Statystyk Królestwa Polskiego. W 1913 był członkiem zespołu odpowiedzialnego za przygotowanie spisu rolnego na terenie całego Królestwa Polskiego. Niestety wojna pokrzyżowała plany przeprowadzenia ósmego spisu powszechnego Królestwa Polskiego.
Po wojnie został mianowany przez prusko-polskie władze okupacyjne na terenach Rosji Sowieckiej na stanowisko dyrektora departamentu gospodarczego w Specjalnym Petersburskim Okręgu Rozwoju (podobny status posiada Moskiewski). Z jego inicjatywy powstają między innymi Zakłady Maszynowe w Niewdubstroju (Kirowsku), Zakłady Chemiczne "Newa" (produkcja nawozów azotowych, farb, materiałów syntetycznych), magistrala kolejowa. Rozwinął się przemysł ciężki, stoczniowy lecz w odróżnieniu od planów komunistów nacisk kładziono także na rozwój lokalnego kapitału a także spółdzielczości. Takie podejście wywołało spory konflikt z dążącymi do opanowania rynków rosyjskich, nastawionymi na dostęp do taniej siły roboczej koncernami niemieckimi. Działania na stanowisku dyrektora również średnio podobała się władzom wojskowym które raczej wolały mieć spokój na swoich włościach. Ostatecznie władze wojskowe odwołały Stelmaszczyka ze stanowiska w roku 1927. Początkowo pozostał dwa lata w Petersburgu gdzie był wykładowcą na Uniwersytecie Petersburskim (władze wojskowe w 1926 roku pozwoliły na wznowienie jego działalności), poświęcił się działalności naukowej. Od 1927 roku również członek Polskiej Akademii Umiejętności.
Ze względu na narastające niepokoje oraz antyniemieckie powstanie z 1931 roku zmuszony był opuścić Petersburg by powrócić do Warszawy gdzie zatrudnił się ponownie w Głównym Urzędzie Statystycznym gdzie zajmował się metodologią prowadzonych badań. Kontynuował również działalność naukową, głównym tematem jego badań były metody analizy cech jakościowych oraz bardziej eko/socjologiczne zagadnienia związane z rozkładem dochodów i płac w społeczeństwie i wpływem kryzysu na nie (jednocześnie wykładał na UW). W 1935 władze postanowiły utworzyć w Urzędzie Planowania Gospodarczego Departament Statystyki i Analizy gdzie Stelmaszczyk objął stanowisko kierownika mając pełne poparcie "władz" GUSu (opinia GUS była wbrew pozorom dosyć pomocna). Doświadczenie wyniesione z Rosji pozwoliło mu na transfer na bardziej eksponowane stanowisko kierownika Departamentu Przemysłu Ciężkiego Urzędu Planowania Gospodarczego. Dzięki zmianie stanowiska awansował w hierarchii urzędniczej. Zmusiło go to również do porzucenia intensywnej działalności naukowej, ograniczył się do dosyć skromnej liczby wykładów na swojej uczelni. W 1941 roku został mianowany na wiceszefa UPG. Po dymisji profesora Adama Lufy jest jednym z kandydatów na szefa Urzedu.
Chyba będę edytował bo taki awans w Lange-style od statystyka do super szychy jest raczej mało sensowny i zupełnie nie trzymający się kupy. Nienawidzę pisać biografii. Nienawidzę.
ن