Myślownia, czyli "Władcy Sumienie"

[Dalewin]

Witaj!

Zastanawiasz się po co Cię tutaj sprowadziłem. Po co wchodzę w Twoje myśli i dlaczego każę Ci robić te wszystkie rzeczy? Znasz pojęcie przeznaczenia? Być może Twoim i Moim przeznaczeniem jest współdziałać? Być może Twoim i Moim przeznaczeniem jest doprowadzić Cię do chwały i do najwyższego podium na panteonie świata? Co masz robić? Ja Ci powiem. Podpowiem. Załatwię. Pytaj się mnie tylko. Nie wahaj powiedzieć, że nie wiesz. Jesteś Tutaj by spełniać wolę. Wolę tego czy innego. Nie pytaj którego bowiem zwycięstwo nie ma pełnomocników.

Zadaj sobie jedno pytanie. Po co Tu jestem? Czujesz? Słyszysz? Widzisz? Brak odpowiedzi. Nie. Ja tego nie wiem. Ty też nie wiesz. Musisz to znaleźć. Ja Ci pomogę. Nie bój się. Poprowadzę. Podpowiem. Co teraz? Nic. Nie jesteś sam przecież. Inni też mnie potrzebują. Inni też pytają. Ja też pomogę. Podpowiem. To jest gra w której chcesz wziąć udział. Zagraj, wygraj, przegraj. Tylko jeden. Tak. Tylko jeden dotrwa do końca. Tylko jeden zwycięży. I to musisz być Ty.

Inni też już zebrali siły. Startują. Szukają. Tak. Szukają. Ty też szukaj. Ja Ci pomogę...

Teraz idę. Muszę iść. Inni też pytają. Też chcą pomocy. Przyjdę. Pomogę...Nie bój się. Jeszcze nie teraz.

[Dalewin]

Taaaak. Byłem. Widziałem. Pomyślałem.

Mam mapę. Narysowałem już mapę wszystkich \"znalezionych\". Są tutaj, powrócili. Wiesz. Wcale nie jesteś sam. Jest Was dużo. Oznacza to rywalizację. Bardzo dużą rywalizację. Spektrum ogromne. Są tacy i owacy. Co teraz? Co teraz pytasz. Niech no pomyślę. Popatrzyłeś czy masz węgiel? Masz miedź? Srebro? Bursztyny. Kiedyś były bursztyny. Jak nie było złota to płacili bursztynem.

Pomyśl. Zastanów się. Daję Ci trochę czasu. Zbuduj swoje społeczeństwo. Podziel ich. Co młodzi mają robić? Co starzy mają robić? Co z kobietami? Co z mężczyznami? Zapisz to sobie. Zanotuj. Wszystko Ci się kłębi w głowie teraz, burza myśli i zastanowień. Daje Ci trochę czasu. Godzin kilka byś przemyślał co zrobisz. Dobry władca to taki który dobrze rozporządza tym co ma. Nie łaknij zbyt wiele ale i za dużo nie oddawaj, nie trwoń.

Głos w Twojej głowie podpowiada Ci również, byś uzbroił Swoich ludzi, stworzył dla nich prawo i zasady. Głos mówi, że przyjdzie do Ciebie jutro i zapyta co przemyślałeś i co zrobiłeś by przygotować się do długiego marszu o dominację nad światem.

[Dalewin]

Głód, głód, głód i zimno. Do tego choroby i ciągłe braki leków. Dużo pracy przed Tobą. Ludzie wymierają częściej niż się rodzą. Gdzie ten komunistyczny cud? Gdzie dobrobyt? Musisz odtworzyć wszystko. Ludzie muszą wiedzieć, że nad nimi czuwasz. Muszą czuć Twojego ducha ale i widzieć, że się nimi opiekujesz. Chorzy, słabi, zmęczeni życiem ale mimo to o dużej wytrwałości i woli. Skoro przeżyli najgorsze to i to przeżyją. Organizuj. Organizuj im czas wolny. Rozrywkę. Zapewnij im pracę. Nakaż im co mają robić.

Owieczki. Oni wszyscy to zagubione owieczki. Pokaż, nakaż, rozkaż!

[Dalewin]

Wpadam Ci do głowy tak na chwilę. Miarkujesz jedzenie? Podzieliłeś na racje? Za wojny to kartki były. Każdy swoją odrywał. Dwa kilo wieprzowiny na osobę! Wiesz jaki to luksus był? Jak byłem w głowie Kazimierza Wielkiego, to oni tam pól kilo na miesiąc mieli! To dopiero było. Przeżyli jednak. Przeżyli.

Wiesz co? Zmiarkuj trochę. Bo to każdy Ci wyżre w miesiąc. Racjonuj wylicz. Przecież nie będą wiecznie zbierać. Już nie ma co z resztą. Wiesz, że patrole coraz częściej wracają z niczym? Nie, nie kradną. Niema nic po prostu. Co? Spróbuj w ciągłej nocy i zimnie iść dalej niż te piętnaście, dwadzieścia kilometrów. Szaleńcy tylko tak robią. Szaleńcy. Ty chyba nie jesteś szalony? Co nie? Nie jesteś? Gadasz sam ze sobą. Jesteś. Chociaż trochę. No przyznaj. Co? Nie! Ja nie jestem kimś. Gadasz ze sobą. Sam.? Pomogę. Tak. Podpowiadam. Podpowiadam. Racjonuj! Zaraz nic nie będzie. Nic. Umrzecie. Wszyscy. Mówię Wam! Umrzecie. Byłem daleko. W głowie daleko. Tam jest ciepło. Mówią, że słońce odchodzi. Odchodzi słońce! Przyjdzie. Przyjdzie do Was. Do Ciebie. Szykuj się. Masz ziarno? Masz?