Eventy

[Powsinoga]

Osramiści zajmują Warszawę
Czy władze cywilne porozumieją się z triumfującym wodzem?

Po rozgromieniu Armii Czerwonej wódz OOO wygłosił mowę do żołnierzy z całej Polski, gratulując im kolejnego już w historii Polski zwycięstwa nad bolszewizmem. "To jest wydarzenie założycielskie" -- powiedział -- "i punkt wyjścia dla nas, ale odtąd nie możemy spocząć, dopóki nie zaprowadzimy w Polsce spokoju, porządku i jednolitej władzy, wolnej od wpływów zbrodniczych ideologii. Żołnierze! Towarzysze broni! Ojczyzna wciąż potrzebuje waszego karabinu!"

Część zgromadzonych oddziałów pospolitego ruszenia i OOO wyruszyła pod dowództwem marszałka Stokłosy unormować sytuację w "Kucogrodzie" na Kielecczyźnie. Pozostali -- około stu tysięcy, w tym pewna liczba ochotniczych sił sowieckich -- ruszyli na stolicę. Rozliczne bojówki i dzielnicowe władze w większości poddały się OOO bez walki, przyjmując zwierzchnictwo cywilne Konfederacji Polski Niepodległej ze stolicą w Częstochowie oraz wojskowe wodza ludowego Polski (jak brzmi teraz oficjalny tytuł), Edwarda Osrama. Resztki LWP, które już dawno nie zdezerterowały albo nie przyjęły statusu oddziałów posiłkowych OOO, zostały pokojowo rozbrojone. Warszawiacy w większości witali wojska kwiatami, widząc w nich obrońców ojczyzny oraz gwarantów stabilizacji.

Pokazowy oddział OOO z Sanoka

Pojawia się pytanie, co się zdarzy pomiędzy Osramem a resztkami władz PRL. Nie zanosi się, by został przyjęty projekt uznania władzy wodza ludowego złożony w Sejmie. Posłowie mają jeszcze jednak czas do namysłu. Póki co rozkazy dla OOO nakazały jedynie otoczyć gmach na Wiejskiej, główny kampus UW oraz KPRM, w oczekiwaniu na rozwój sytuacji. Siedziba ubecji na Rakowieckiej została wzięta szturmem. Wypuszczono więźniów politycznych, ale część akt spłonęła.