07.09.2017, 18:35
(07.09.2017, 15:54)Saint/Pisces Aphrodite napisał(a):Nie zgodziłbym się, bo interesy są na pewnym fundamentalnym poziomie wspólne. Zresztą to, co piszesz, kłóci się z tezą o wyjątkowości polskiego "konfliktowego" podejścia. W systemie centralistycznym też jest daleko posunięty bezwład i różnice, tylko o biurokratyczno-dworskim charakterze.(07.09.2017, 12:56)Szmer napisał(a): Ależ ma to sens. Zamiast spierać się o ogólnie pojęty "rząd", spieramy się o poszczególne resorty. Z "konfliktowego" punktu widzenia zamiast jednej wielkiej kości niezgody jest wiele mniejszych.I to nie ma sensu. To tak jakby w kajaku dwie osoby wiosłowały w odwrotnych kierunkach. Bezsens i bezwład.
Chyba się w tym odbijają jakieś nasze głębsze przekonania, wspominając reakcję na projekt gry-skłota