30.08.2017, 15:56
Trochę mi się nie podoba, że nie zrobiłeś z tego wniosku, ale w sumie popatrzę przez palce.
Generalnie widzę szansę na zebranie grupy 4, gdybym namówił Powsiego i Ogara i Wisznu się pokazał, natomiast zastanawiam się, czy pójście na lastinn nie byłoby tak czy owak dobrym pomysłem. Kiszenie się we własnym sosie i tak dalej. Mam nadzieję, że tamtejsi admini nie spwnowaliby nas za "najazd"? (ja tam nawet założyłem konto jakiś czas temu, ale mam 1 posta)
Co do settingu... też byłbym przeciwko realiom amerykańskim. Wydaje mi się, że rozbieżności w naszej znajomości tamtych realiów (zakładając, że ktokolwiek ma w miarę sensowną) mogłyby trochę psuć zabawę. Z kolei zakładając, że pójdziemy w Polskę alternatywną, wybrałbym (o ile wychodzimy z Kanciapy) jakąś wersję łagodniejszą. Wydaje mi się, że poza Kanciapą historie alternatywne w warunkach polskich to zwykle pomysły "co by było gdyby" [wstaw jakieś wydarzenie typu powstanie warszawskie] albo "PL stronk". My się tutaj (na antepotworkach) już przyzwyczailiśmy do całych wyrafinowanych koncepcji opartych na szczegółowej znajomości historii.
Dlatego rozważyłbym nawet cofnięcie zegara np. do rządu Tuska (kiedy mamy rzeczywiście wyrazistą figurę na czele państwa) czy Kopacz (gdy pojawiają się uchodźcy, ale w sumie to też kwestia emocjonalna ). Obecne czasy czy futurologia wzbudziłyby chyba silne emocje i/lub przeszły w parodię. Jak coś, tylko rzucam myśli.
Generalnie widzę szansę na zebranie grupy 4, gdybym namówił Powsiego i Ogara i Wisznu się pokazał, natomiast zastanawiam się, czy pójście na lastinn nie byłoby tak czy owak dobrym pomysłem. Kiszenie się we własnym sosie i tak dalej. Mam nadzieję, że tamtejsi admini nie spwnowaliby nas za "najazd"? (ja tam nawet założyłem konto jakiś czas temu, ale mam 1 posta)
Co do settingu... też byłbym przeciwko realiom amerykańskim. Wydaje mi się, że rozbieżności w naszej znajomości tamtych realiów (zakładając, że ktokolwiek ma w miarę sensowną) mogłyby trochę psuć zabawę. Z kolei zakładając, że pójdziemy w Polskę alternatywną, wybrałbym (o ile wychodzimy z Kanciapy) jakąś wersję łagodniejszą. Wydaje mi się, że poza Kanciapą historie alternatywne w warunkach polskich to zwykle pomysły "co by było gdyby" [wstaw jakieś wydarzenie typu powstanie warszawskie] albo "PL stronk". My się tutaj (na antepotworkach) już przyzwyczailiśmy do całych wyrafinowanych koncepcji opartych na szczegółowej znajomości historii.
Dlatego rozważyłbym nawet cofnięcie zegara np. do rządu Tuska (kiedy mamy rzeczywiście wyrazistą figurę na czele państwa) czy Kopacz (gdy pojawiają się uchodźcy, ale w sumie to też kwestia emocjonalna ). Obecne czasy czy futurologia wzbudziłyby chyba silne emocje i/lub przeszły w parodię. Jak coś, tylko rzucam myśli.