23.03.2016, 23:48
Oczywiście jestem przeciwny wsadzania w to wszystko Sądu Najwyższego. Jest to skrajnie szkodliwe, nawet jeżeli przyczyni się "tylko" do poddania w wątpliwość naszej wiarygodności jako kontrahentów.
Proponuję przygotować wojsko i wierne rady na ewentualne jego użycie. Na razie zbierzmy jak najwięcej dobrowolnych "konwertytów". Proponuję przyjąć stanowisko, że nie będziemy pacyfikować siłą rad "nieumownych", o ile nie będą napadać na inne rady, albo udzielać pomocy przestępcom, albo agenturze ententy. Spodziewam się, że te zastrzeżenia właściwie wystarczą, żeby mieć pretekst do spacyfikowania wszystkiego niechętnego poza paroma wsiami. Z tymi się potem coś wymyśli.
Proponuję przygotować wojsko i wierne rady na ewentualne jego użycie. Na razie zbierzmy jak najwięcej dobrowolnych "konwertytów". Proponuję przyjąć stanowisko, że nie będziemy pacyfikować siłą rad "nieumownych", o ile nie będą napadać na inne rady, albo udzielać pomocy przestępcom, albo agenturze ententy. Spodziewam się, że te zastrzeżenia właściwie wystarczą, żeby mieć pretekst do spacyfikowania wszystkiego niechętnego poza paroma wsiami. Z tymi się potem coś wymyśli.