19.03.2016, 11:08
Daniel Sassoon
Wielmożny Panie Ministrze!
Istnieje taka nauka co się matematyką zowie. Zgodnie z jej prawami można przykładowo wziąć listę obecności na posiedzeniu, czy obradach i następnie porównać liczbę osób obecnych, do liczby osób, które być powinny. Takie porównanie nazywane jest przez owych nieznanych panu naukowców matematykami zwanymi ilorazem. Jeśli wynik dzielenie, który rzekomym ilorazem jest przez sto pomnożymy otrzymamy opisany wynik w sposób całkiem oczywisty i jasny.
Ja nie popieram takich działań w których nieprzyjęty przez Króla dekret będzie do Sejmu słany, ale na tym polegają rządy koalicyjne, że i takie dziwy się zdarzają i uchwała musi to przewidywać.
Co ważniejsze jednak już wprowadzone dekrety koniecznie muszą być przez uchwały popierane przez Sejm o czym Minister Spraw Społecznych wspominał w swojej interesującej i wysoce merytorycznej wypowiedzi.
Mam nadzieję, że pana Ministra wątpliwości rozwiałem.
Wielmożny Panie Ministrze!
Istnieje taka nauka co się matematyką zowie. Zgodnie z jej prawami można przykładowo wziąć listę obecności na posiedzeniu, czy obradach i następnie porównać liczbę osób obecnych, do liczby osób, które być powinny. Takie porównanie nazywane jest przez owych nieznanych panu naukowców matematykami zwanymi ilorazem. Jeśli wynik dzielenie, który rzekomym ilorazem jest przez sto pomnożymy otrzymamy opisany wynik w sposób całkiem oczywisty i jasny.
Ja nie popieram takich działań w których nieprzyjęty przez Króla dekret będzie do Sejmu słany, ale na tym polegają rządy koalicyjne, że i takie dziwy się zdarzają i uchwała musi to przewidywać.
Co ważniejsze jednak już wprowadzone dekrety koniecznie muszą być przez uchwały popierane przez Sejm o czym Minister Spraw Społecznych wspominał w swojej interesującej i wysoce merytorycznej wypowiedzi.
Mam nadzieję, że pana Ministra wątpliwości rozwiałem.