Cytat:Władysław Sikorski, ur. 1868 we Władykaukazie. Syn Józefa, oficera w powstaniu sandomierskim, który dostał się do rosyjskiej niewoli. Wcielony karnie do wojsk carskich został wysłany na Kaukaz. Po 20 latach służby i dorobieniu się stopnia pułkownika, Józef wraz z żoną (Marią, córką rosyjskiego kupca) wrócił do Rzeczpospolitej, osiadł w Warszawie i zajął się importem dóbr luksusowych. Dziadek Władysława, Ignacy, był weteranem wyprawy Napoleona na Moskwę, podczas której rodzinne gospodarstwo w okolicach Tarnowa podupadło - po powrocie był zmuszony sprzedać je Sanguszkom i płacić za dzierżawę.
Władysław od małego odbierał wychowanie w duchu patriotyzmu i nostalgii za Napoleonem. Jego ojciec utrzymywał kontakty z polskimi zesłańcami, wśród których przeważali dysydenci polityczni i najmował ich jako nauczycieli. Po powrocie do kraju Władysław regularnie zbierał razy w szkole za wypowiadane nieprawomyślne poglądy, za co ojciec czasem go strofował, lecz generalnie patrzył na to przez palce. Rozzuchwaliło to młodzieńca, który podjąwszy studia (archeologiczne) wstąpił do jednego z wielu tajnych sprzysiężeń. Jak w większości, konspiracja w tym sprzysiężeniu była raczej namiastką prawdziwej a działalność mocno operetkowa - w końcu jednak za bójkę ze strażą wojewody trafił na parę miesięcy do aresztu i mógł chodzić w chwale więźnia politycznego.
Po wyjściu na wolność nieco spoważniał - zaczął agitować na sejmikach przeciwko magnatom i duchowieństwu, przez co często musiał uciekać przed groźbą chłosty, ale gdy czasem lokalny magnat pożałował grosza słuchano go nawet ze średnią uwagą. Obracał się w kręgach narodowych, przypominając sobie coś-niecoś ojcowskiego bonapartyzmu. Wstąpił potajemnie do loży masońskiej. Jako syn powstańca miał niezłe predyspozycje by skupić wokół część swojego środowiska i w roku 1896 założył Towarzystwo Polskie i Patryjotyczne. Towarzystwo zajmuje się głównie piciem herbaty, wina lub absyntu - zależnie od pory i upodobań - wykładami, pogadankami i publikacjami, przez co władze tolerują jego istnienie. Lecz tą niewinną działalnością zdobyło już sobie stronników wśród burżuazji (ile by jej w Rzeczypospolitej nie było) i zauważalną liczbę sympatyków wśród drobniejszej szlachty. Poza tym słyszy się głosy, że jawna działalność Towarzystwa stanowi tylko przykrywkę dla tej prawdziwie wywrotowej...
Kawaler po wielu nieformalnych związkach. Ćwiczony w szabli, strzelbie i jeździe konnej, ceni sobie dobrą rozmowę, dobre polowanie i dobre jedzenie. Ojciec przed ślubem musiał się konwertować na prawosławie i Władysław również został ochrzczony w tym obrządku, lecz jego stosunek do religii jest ambiwalentny.
Jeśli chodzi o program polityczny to zależy od tego, na ile sobie można pozwolić. Pochwała silnej władzy monarszej i dziedziczności tronu pewnie przejdzie. Republikanizm? Uwłaszczenie?