04.07.2015, 12:20
Stefan Kisielewski
Zacznijmy od tego, że projekt pozostawia w domyśle, w jaki sposób OKKW ma zdobywać poszczególne towary. Może przez rekwizycje wojskowe, panie Wojno? Może przez zakupy, na przykład mięsa od rolnika, za cenę narzuconą przez nie wiadomo kogo? Ogólnie uważam pomysł za poroniony. Lepiej będzie dla wszystkich, jeżeli każdy będzie mógł się zaopatrywać na wolnym rynku, niż gdyby ceny i przydziały miała ustalać jakaś -- za przeproszeniem -- powstańcza biurokracja.
Zacznijmy od tego, że projekt pozostawia w domyśle, w jaki sposób OKKW ma zdobywać poszczególne towary. Może przez rekwizycje wojskowe, panie Wojno? Może przez zakupy, na przykład mięsa od rolnika, za cenę narzuconą przez nie wiadomo kogo? Ogólnie uważam pomysł za poroniony. Lepiej będzie dla wszystkich, jeżeli każdy będzie mógł się zaopatrywać na wolnym rynku, niż gdyby ceny i przydziały miała ustalać jakaś -- za przeproszeniem -- powstańcza biurokracja.