13.10.2014, 10:29
Mnie też się podobało. Z pewnością można wyciągnąć jakieś wnioski dla przyszłych gierek z tej inkarnacji, chociaż na razie nie chce mi się ich rozkminiać. Może poza tym, że w dużej mierze wszystko się toczyło tylko z kosmetycznymi interwencjami GM-a.
Udało mi się przywiązać do uniwersum i do postaci, tak że z żalem przyjmuję koniec. A nawet liczyłbym na jakąś, cholera, kontynuację.
Sposób prowadzenia głównych wskaźników wciąż jednak uważam za dosyć skandaliczny, ale rozumiem, że ku temu i zakończeniu Antyante Powsi mógł mieć różne, także bardziej życiowo-naukowe powody.
Udało mi się przywiązać do uniwersum i do postaci, tak że z żalem przyjmuję koniec. A nawet liczyłbym na jakąś, cholera, kontynuację.
Sposób prowadzenia głównych wskaźników wciąż jednak uważam za dosyć skandaliczny, ale rozumiem, że ku temu i zakończeniu Antyante Powsi mógł mieć różne, także bardziej życiowo-naukowe powody.