05.10.2014, 22:03
Zanoszę modły za supermoc: "Czekaj Maniek, ja to złożę..."!
Cytat:Polowe Warsztaty Generała Majora
Ze względu na ostatnie ruchy sił Szwedzkich w regionie, Generał Major Bernardyn Chołocki pofatygował się i pojechał swoją limuzyną, zdezelowaną "Warszawą", do Ustki. Tam zaczął organizować PWZy. W skrócie, Polowe Warsztaty Zbrojeniowe. Mają one odpowiadać za produkcję broni i amunicji dla partyzantów i głównym pracownikiem tych zakładów będzie... Sam Generał Major!
Jak sam wspomina, tylko on opanował niezwykłą sztukę robienia czegoś z niczego i będzie musiał siedzieć na froncie, dopóki nie wychleje reszty wina "Komandos" nie zaopatrzy odpowiednio dużej liczby żołnierzy w odpowiedni sprzęt wojskowy, doprowadzany do użytku właśnie przez niego. Póki co są to ciężarówki, stare kałachy, pistolery, a czasem czołgi i transportery opancerzone. W prawdzie większość tego sprzętu robi z płyt gipsokartonowych, kostki brukowej i śmieci z pobliskich osiedli, ale sami żołnierze nie skarżą się na jakoś użytkowanego sprzętu, a wręcz go wychwalają.
Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. (...) Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. (...) Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… Lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi! - Rotmistrz Witold Pilecki