Cytat:Gen. muz. Jan Michał Zarucki
ps. "Potwór bez serca", "Zarulo"
Urodził się w mojej głowie 26 września br. Młodość upłynęła Zaruckiemu pod znakiem intensywnej edukacji politologicznej. Czytał dużo tekstów o różnych porytych ideologiach zanim stwierdził, że najlepszą nauką jest praktyka. W ciągu jednej kadencji przewinął się przez PO, PiS, Ruch Palika, PSL, Młodych Socjalistów, Zielonych i ówczesną inkarnację KorwinKrula, jaka tam ona nie była. W końcu został mu tylko Ruch Narodowy, gdzie zmasakrował Hipster Roberta w dyskusji (szkoła Korwina, bo to wszystko przecież lewaki) i został przewodniczącym. Pod jego pieczą Ruch wygrał kolejne wybory do Sejmu, Senatu, samorządów i Europarlamentu. Sam Zarulo był niedoszłym następcą Komorowskiego, ale przerżnął w drugiej turze i musiał uzyskać należny mu urząd drogą bezkrwawego zamachu stanu. W roku olimpiady zimowej w Krakowie ogłoszono go Wodzem.
Niestety zrobił sobie tym samym potężnego wroga. Złowrogi Iwan Putin Komarenko, Car Eurazji, bezlitośnie posłał swe narodowo-bolszewickie hordy na Odrodzoną Wielką Polskę Narodową. Choć Zarucki bronił się dzielnie, cios w plecy Związku Queerowych Republik Europejskich pogrzebał szanse na zwycięstwo. Zarucki wycofał się z resztką wiernych ludzi na północny wschód, gdzie lasy nieprzebyte rosną, łany zboża leniwie się kołyszą, psy dupami szczekają a po ulicach chodzą białe niedźwiedzie. Był tam zupełnie bezpieczny, bowiem tak zapadłej dziury nikt nie chciał zająć, mimo kilkukrotnie ogłaszanych, coraz bardziej błagalnych w tonie kapitulacji.
Zarucki, dojrzały już wówczas mężczyzna ustatkował się, ożenił, zrobił dwójkę dzieci i został szychą w lokalnym muzeum. Z wolna konsolidował swoje siły i po kilku nieudanych wyborach, Ruch Narodowy Podlasia i Litwy stał się języczkiem u wagi w lokalnym sejmiku szlacheckim.
Superzalety:
Izolacjonista - w zetknięciu z otaczającymi ją absurdami, postać usiłuje zająć w miarę wygodne miejsce i separować się od nich, zamiast podejmować kolejną próbę walki z wiatrakami. Ma do tego jakieśtam bonusy.
Domorosły generał - z racji swojej pracy Zarucki coś-tam zna się na historii wojskowości i załamuje ręce na widok poczynań strategów wyszokolonych na Darkest Hour. W większości wypadków MG wie lepiej i zdaje się mu to psu na budę, ale posiada niewrażliwość na Szarżę na motocyklach i ew. inne umiejki.
Realista - nie przyjmuje abberów do wiadomości i na wszelkie sposoby stara się forsować względny realizm świata, w jakim przyszło mu żyć. Gdy ktoś uderzy w niego abberem, Zarucki może rzucić kostką i przy dobrym wyniku odbić atak lub zminimalizować jego skuki.
Litwo, ojczyzno moja - postać dobrze zna historię Litwinów i wpada w szał bojowy na stwierdzenia w rodzaju "spolonizowałoby ich 60 lat edukacji". Jest niepokonana gdy broni się na Litwie a gdy przeciwnikami są Białorusini, ich liczba automatycznie spada do dwudziestu.
Superwady:
Ideał sięgnął bruku - postać wycofała się z walki o władzę i jest skazana na smutną egzystencję gdzieś na peryferiach polityki.
Endek z przypadku - Zarulo chciał tylko z ciekawości wcielić się w endeka, a okazał się najbardziej endeckim endekiem endekever. Już zawsze będzie postrzegany jako endek, nieważne co powie lub zrobi. Otrzymuje ujemne modyfikatory do relacji z socjalistami, socjaldemokratami, demosocjalistami, marksistami, leninistami, komunistami, stalinistami, trockistami, maoistami, titoistami, hodżystami, dengistami, syndykalistami, anarchistami, anarchokomunistami, anarchosyndykalistami, anarchokolektywistami, anarchofeministami i anarchofeministkami, anarchoanarchistami, weganarchistami oraz resztą lewactwa. Ma też gorsze rzuty obronne gdy walczy z piłsudczykami.
Zdjęcie dam jak znajdę, ale będzie to jakiś wojskowy.
(26.09.2014, 21:44)Szmer napisał(a): Czerw, prrroszę, napisz jeszcze dłuższego posta, jak bardzo cię to nie porusza
3 zdania i równoważnik to długi post? :>