07.08.2014, 23:30
Cytat:22 maja 1942
Czechy państwem niestabilnym
Wspierają wywrotowców za granicą, sami zagrożeni przez hitlerowców i czerwonych
Obserwatorzy dostrzegają coraz większy wpływ komunistycznego rządu francuskiego na Czechy. Grają tu rolę z jednej strony relacje dyplomatyczne, z drugiej stały, choć cichy wzrost liczebności czerwonych bojówek. Tym tłumaczy się trwającą wciąż hecę z prezesem Lufą, a także wspieranie słowackich i siedmiogrodzkich irredentystów, o jakie Pragę coraz głośniej oskarża Budapeszt. W istocie, do nielegalnych zebrań i gazetek niepokojących Węgrów od dłuższego czasu dołączyło ostatnio kilka aktów terroru przeciwko państwowej policji. Wielu członków populistycznych organizacji odpowiadających za te ekscesy korzysta z azylu za czeską granicą. Rząd gen. Gerli Gossipa panuje podobno nad sytuacją, ale jego stosunki z gabinetem p. Benesza zmierzają w kierunku lodowatego chłodu.
Wydaje się, że skłócenie Czech z sąsiadami -- nawet stosunkowo liberalne Prusy uważnie śledzą spór z Warszawą o Lufę -- zamierza wyzyskać Adolf Hitler. Na ostatnim Dniu Partii w Norymberdze spotkał się on z przedstawicielami nazistowskiej partii Niemców sudeckich i zasugerował, że Rzesza Wszechniemiecka będzie się "upominać o prawa wszystkich Niemców, niezależnie od sztucznych podziałów granicznych". Europejska prasa spekuluje, czy hitlerowska żądza wojny nie znajdzie w końcu ujścia w tym kierunku. Najwięksi pesymiści sugerują już od dawna, że wojna między Rzeszą i Prusami musi w końcu znaleźć swoją "dogrywkę" -- czy idąc tym tropem konflikt z Czechami (od którego uchowaj nas Boże) należałoby nazwać "rozgrzewką"?