06.08.2014, 14:17
Cytat:20 maja 1942
Na rząd sobie poczekamy
Mało optymistyczne wieści z Sejmu i negocjacji ZOL-Robochłop
Wiele wskazuje na to, że nowa sytuacja, bez aż nazbyt dobrze znanej koalicji piłsudczyków z lewicą i wszystkimi poza ZOL, nie pozwoli zbyt łatwo wyłonić gabinetu. Ojciec marszałek Poniński z opóźnieniem rozpoczął procedurę wyboru ministrów poselskich i toczy się ona wyjątkowo niemrawo -- nie znamy jeszcze nazwisk żadnych kandydatów. Co prawda Stronnictwo Wolnościowe zapowiada przedstawienie swojej listy niedługo, ale akurat jego udział w rządzie jest wysoce wątpliwy.
Negocjacje koalicyjne prowadzi Zjednoczony Obóz Ludowy z Robochłopem. Z tego co wiadomo, ogromne problemy sprawia im podział stanowisk, zaś kwestie programowe są poruszane rzadziej, być może ze względu na ich drażliwość. Wydaje się, że w praktyce poszczególne resorty będą realizować program partii swojego szefa, co może doprowadzić do niespójności w polityce rządowej. Podobno o dużo ministerstw dla swojego ugrupowania szczególnie walczy ojciec marszałek Poniński. Nadal nie wiadomo jednak nic o obsadzie najważniejszego stanowiska: prezesa Rady Ministrów.
Podczas gdy król wciąż rozważa kandydatury na ministra wojny, w Senacie toczy się równie ciekawa rozgrywka. Wydaje się, że środowiska konserwatywne w dużej mierze odwróciły się od LAP, a na lidera rojalistów wyrasta książę Lubomirski. Wielu obserwatorów zastanawia się, czy prymas Hlond przyjąłby tekę ministra spraw zagranicznych. Pierwsze głosowanie pokazało względnie małe poparcie dla kandydatów spoza Układu, jednak trudno powiedzieć, jak rozłożą się głosy w następnych.