31.07.2014, 19:28
Cytat:9 maja 1942
*wydarzenie*
Biskupi sceptyczni co do działalności o. Ponińskiego
Bronią go koledzy z Robochłopa
Zgłoszony ostatnio przez Robochłopa projekt likwidacji Senatu jest pierwszym dużym skutkiem politycznym wielkich afer. Chociaż szanse na jego przyjęcie przez króla i sam Senat są raczej minimalne, to z pewnością stanowi świadectwo narastającej niechęci do skostnienia państwa oraz radykalizacji PDP. Zgadzając się na zgłoszenie projektu stronnicy Ozięblewicza pokazali, że nie są całkowicie obcy ostrzejszym posunięciom.
Ale też wiadomo, że bezpośrednim pomysłodawcą i obrońcą ustawy likwidacyjnej jest dominikanin ojciec Ewaryst Poniński. O. Ponińskiego publiczność zna ze śmiałych poglądów, ale w tej chwili zdaje się on nieco przebierać miarkę w opinii hierarchii kościelnej. Przy okazji przemówienia w Senacie prymas August Hlond poczynił wczoraj kilka jawnie aluzyjnych uwag o potrzebie istnienia tej "starodawnej polskiej instytucji". Zapewne podobną linię polityczną przyjmą kazania w tę niedzielę. Włoski dziennik "Corriere della Sera" spekulował zaś ostatnio, że Watykan może doprowadzić do wykluczenia o. Ponińskiego ze stanowisk w zakonie, jeśli nie zacznie on konsultować swej polityki z Rzymem.
Członkowie Robochłopa, w tym przewodniczący Ozięblewicz, deklarują poparcie dla "niezależności kol. Ponińskiego od wszelkich zewnętrznych nacisków".
9 maja 1942
*wydarzenie*
Zaczynają się aresztowania w sprawach afer
Skala choroby państwa wciąż przeraża
W ciągu ostatniego tygodnia zaczęły się na dobre aferzystów gospodarczych i wojskowych zdemaskowanych przez "Kuriera Warszawskiego". Spowodowało to nieraz duże i zaskakujące przerzedzenia w kadrach Urzędu Planowania Gospodarczego, wojsk okupacyjnych w okręgach rozwoju (gdzie działa Prokuratura Wojskowa), a także na kierowniczych stanowiskach wielkich przedsiębiorstw.
Z przecieków ze śledztwa w sprawie Mroczniaka można się dowiedzieć, że rolę w przestępstwach, większą niż się ktokolwiek spodziewał, odgrywa rosyjska mafia związana z agenturą Kominternu. Czy jednak nie jest to wybiegiem układu władzy, by odwrócić uwagę od "praworządnych" polskich funkcjonariuszy?
Czynności organów państwa przyspieszyły w dużej mierze pod wrażeniem ucieczki prof. Lufy. Kwestia ta wciąż trwa w zawieszeniu; podobno wciąż za kulisami odbywają się negocjacje z rządem czeskim. W UPG, jak wiemy od informatorów, panuje zupełny już bałagan, powiększany jeszcze przez inercję de facto p.o. prezesa prof. Stelmaszczyka.