Zwycięstwo komunistów we Francji było ewidentnie zwycięstwem wyborczym, nawet jeśli nie ma o tym w scenariuszu. Ba, dzięki ciągłości a'la historyczna III Rzesza (ustawy o pełnomocnictwach itd.) słuchają się ich kolonie z Algierią na czele. Na mapie masz ciągle nazwę "Republika Francuska".
Co do Stanów, podstawką pod przejęcie władzy przez komunistów też był dobry wynik wyborczy, choć może nie rozstrzygający. Za tym poszła "rewolucja" w ścisłym sensie, czy może raczej pucz wieńczący dzieło.
Co do Stanów, podstawką pod przejęcie władzy przez komunistów też był dobry wynik wyborczy, choć może nie rozstrzygający. Za tym poszła "rewolucja" w ścisłym sensie, czy może raczej pucz wieńczący dzieło.