16.07.2014, 14:41
(16.07.2014, 14:27)Ogar napisał(a):No nie pod sam koniec, bo Daleki Wschód to zagarnęła bodaj już w 1905 po upadku caratu, ze scenariusza:(16.07.2014, 12:10)Szmer napisał(a): Co do Azji: tak jak widać na mapie, Japonia sięga gdzieś do Uralu, przy czym na tych mało ludnych terenach są gdzieniegdzie garnizony, a pod nimi jakieś miejscowe władze koncesjonowane. Azja Centralna to różne śmieciowe chanaty i inne państewka buforowe, Mongolia na powstającej mapie bodka jest w całości w Chinach.
Wybacz Szmer ale według mnie to jest przeginka. Raz, że Japonia nie ma sił, środków ani potrzeb by mieć terytoria oddalone tysiące kilometrów których nie ma jak kontrolować i w sumie po co. Dwa, że Polsko-Prusy miały dużo większe możliwości by te tereny zgarnąć dla siebie niż Japonia która weszła do gry na sam koniec.
Cytat:Japonia zagarnia Daleki Wschód i sporą część Syberii.Nie jest to, przyznam, jakiś specjalnie newralgiczny punkt scenariusza, więc można rozmawiać o różnych republikach czy takich tam. Japonię stać na trzymanie z jednej dywizji naprzeciwko Permu, zwłaszcza że tutaj nie angażuje się w Chinach. Zresztą czy w tej tajdze jest tak dużo ludności do trzymania za mordę? A że niedawno zostały odkryte surowce, to i pewien profit trzepią.
Nie chcę przesadzać z tą strefą wpływów Polsko-Prus. Już samo kontrolowanie tego, co jest, z ogromną ludnością, ogromnym terenem itd. wymaga wydatków i samozaparcia, nawet jeśli posiadłości przynoszą pewne zyski. A Prusy jeszcze mają swoje kolonie np. w Afryce i protektoraty w Indochinach. Utrzymywanie takiego imperium to nie w kij dmuchał. W każdym razie są coraz większe problemy ze znajdowaniem sił i chęci.