12.07.2014, 00:01
Odpowiedzi na pytania Czerwonego.
Cz.1. Bezpartyjność oficerów bowiązuje podobnie jak apolityczność urzędników. Coś mi świta, że tak było w kajzerowskich Niemczech irl. Jedną z IMO fajnych rzeczy w tym scenariuszu jest to, że mamy całą wykształconą przez dziesięciolecia administrację i gospodarkę w duchu profeski i ordnungu.
Jeśli jednak gracze to zniosą, nie widzę problemu, żeby zmienić zasady. Ale nie będzie to w społeczeństwie popularna decyzja.
Cz.2. Niekoniecznie. Podział może też bardziej przypominać bigos z I RP. Jest to jedna z rzeczy do ustalenia potem, która być może będzie wymagać pewnej gimnastyki matematycznej. Jest też jedna ogólna zasada: każda z tych 1/3 powinna pokrywać terytorium kraju mw. równomiernie, tj. (na przykład) jedno województwo z Wielkopolski, Małopolski, Rusi itd.
Cz.3. Nie. Mówimy o rządzie awaryjno-technicznym, który powołano w trybie "nocnej zmiany", bo trzeba było jakiś powołać na 2-3 tygodnie pozostałe do wyborów. Konkretny program nie został ustalony, w razie konieczności szczegóły ZOL i RoboChłop będą musiały ustalać szczegóły w locie.
Sam skład rządu pewnie narzucę, chyba że gracze zdołają się jakoś sprawnie dogadać offgame. Na bardzo starych edycjach Ante negocjacje koalicyjne zawsze były długie i grzęznące
Cz.4. Faszyści w sensie ścisłym tworzą radykalny odłam LAP, naziści -- ZOL. Ich popularność jest średniawa, bo jest -- przynajmniej w Polsce właściwej -- trochę za spokojnie na takie ruchy. Ale narodowi socjaliści mają potencjalnie trochę do ugrania na etnicznych niechęciach i resentymentach. Jest sporo Niemców (przynajmniej z pochodzenia) w warstwach wyższych, dużo Żydów w całym kraju, do tego dochodzą Litwini, Ukraińcy i cała kwestia rosyjska.
Cz.5. Tutaj uznali, że gwarantem ich przetrwania na dłuższą metę będzie przykładne up...okorzenie Unii
Co do PS-u: widzisz, ja też trochę mięknę, może spotkamy się w połowie drogi
edit: lol, okazuje się, że ingejmowy Wilhelm III i człowiek podlinkowany przez Czerwa to ta sama osoba, którą ja brałem wg polskiej Wikipedii. Uznajemy, że w tym scenariuszu austriacki malarz-przywódca drobnomieszczańskiej rewolucji wydał się Wilhelmowi większym zagrożeniem dla monarchii niż demokraci, którzy w Prusach byli dosyć oswojeni.
Cz.1. Bezpartyjność oficerów bowiązuje podobnie jak apolityczność urzędników. Coś mi świta, że tak było w kajzerowskich Niemczech irl. Jedną z IMO fajnych rzeczy w tym scenariuszu jest to, że mamy całą wykształconą przez dziesięciolecia administrację i gospodarkę w duchu profeski i ordnungu.
Jeśli jednak gracze to zniosą, nie widzę problemu, żeby zmienić zasady. Ale nie będzie to w społeczeństwie popularna decyzja.
Cz.2. Niekoniecznie. Podział może też bardziej przypominać bigos z I RP. Jest to jedna z rzeczy do ustalenia potem, która być może będzie wymagać pewnej gimnastyki matematycznej. Jest też jedna ogólna zasada: każda z tych 1/3 powinna pokrywać terytorium kraju mw. równomiernie, tj. (na przykład) jedno województwo z Wielkopolski, Małopolski, Rusi itd.
Cz.3. Nie. Mówimy o rządzie awaryjno-technicznym, który powołano w trybie "nocnej zmiany", bo trzeba było jakiś powołać na 2-3 tygodnie pozostałe do wyborów. Konkretny program nie został ustalony, w razie konieczności szczegóły ZOL i RoboChłop będą musiały ustalać szczegóły w locie.
Sam skład rządu pewnie narzucę, chyba że gracze zdołają się jakoś sprawnie dogadać offgame. Na bardzo starych edycjach Ante negocjacje koalicyjne zawsze były długie i grzęznące
Cz.4. Faszyści w sensie ścisłym tworzą radykalny odłam LAP, naziści -- ZOL. Ich popularność jest średniawa, bo jest -- przynajmniej w Polsce właściwej -- trochę za spokojnie na takie ruchy. Ale narodowi socjaliści mają potencjalnie trochę do ugrania na etnicznych niechęciach i resentymentach. Jest sporo Niemców (przynajmniej z pochodzenia) w warstwach wyższych, dużo Żydów w całym kraju, do tego dochodzą Litwini, Ukraińcy i cała kwestia rosyjska.
Cz.5. Tutaj uznali, że gwarantem ich przetrwania na dłuższą metę będzie przykładne up...okorzenie Unii
Co do PS-u: widzisz, ja też trochę mięknę, może spotkamy się w połowie drogi
edit: lol, okazuje się, że ingejmowy Wilhelm III i człowiek podlinkowany przez Czerwa to ta sama osoba, którą ja brałem wg polskiej Wikipedii. Uznajemy, że w tym scenariuszu austriacki malarz-przywódca drobnomieszczańskiej rewolucji wydał się Wilhelmowi większym zagrożeniem dla monarchii niż demokraci, którzy w Prusach byli dosyć oswojeni.