28.06.2014, 17:50
Podstawieni ludzie podnosili coraz głośniejsze krzyki, by zagłuszyć wszelkie próby kontrargumentowania i uszczypliwe komentarze "myślącej przekupy", zaś bohater całego tego zdarzenia, splunął raz jeszcze z największą pogardą, na leżącą u stóp Gadziny niemiecką monetę, po czym odwrócił się napięcie i krzycząc: - Hańba! Hańba! Hańba! - Zaczął powolutku, wyuczonymi gestami, zachęcać ludzi do wspólnych okrzyków i po chwili zniknął pośród rozemocjonowanego tłumu.