27.06.2014, 16:10
Kosek do Czetwertyńskiego:
Odkąd przybyłem na Islandię, czuję się Islandczykiem. Nie rdzennym mieszkańcem tej wyspy, ale jej obywatelem. I dla dobra naszego powinniśmy uniezależnić się od macierzy, zanim ta zostanie pożarta przez Hitlera, albo Stalin. Wtedy tamtejsze władze będą chciały się tutaj schronić. Przynosząc Nam wojnę, której Nam nie potrzeba.
Po cichu do Ośmaka:
Przepraszam bardzo, do kogo Pan mówił, bo nie jestem pewien?
Odkąd przybyłem na Islandię, czuję się Islandczykiem. Nie rdzennym mieszkańcem tej wyspy, ale jej obywatelem. I dla dobra naszego powinniśmy uniezależnić się od macierzy, zanim ta zostanie pożarta przez Hitlera, albo Stalin. Wtedy tamtejsze władze będą chciały się tutaj schronić. Przynosząc Nam wojnę, której Nam nie potrzeba.
Po cichu do Ośmaka:
Przepraszam bardzo, do kogo Pan mówił, bo nie jestem pewien?