25.06.2014, 18:02
Akceptuję, ale mam jedną uwagę.
Otóż ZSRR w dwudziestoleciu międzywojennym zrobił wiele by nie być uważanym za ekspansywny. Podpisał z sąsiadami protokół Litwinowa, wstąpił do Ligi Narodów, z uporem godnym lepszej sprawy wiązał się sojuszami obronnymi z Francją. Można to uważać (i wielu wtedy uważało) za pic na wodę, ale faktem jest że od zakończenia wojny polsko-bolszewickiej ZSRR nie prowadził polityki imperialistycznej. Wieści o tym, że wewnątrz znikają całe narody raczej się nie wydostawały.
Otóż ZSRR w dwudziestoleciu międzywojennym zrobił wiele by nie być uważanym za ekspansywny. Podpisał z sąsiadami protokół Litwinowa, wstąpił do Ligi Narodów, z uporem godnym lepszej sprawy wiązał się sojuszami obronnymi z Francją. Można to uważać (i wielu wtedy uważało) za pic na wodę, ale faktem jest że od zakończenia wojny polsko-bolszewickiej ZSRR nie prowadził polityki imperialistycznej. Wieści o tym, że wewnątrz znikają całe narody raczej się nie wydostawały.