23.06.2014, 18:41
Myślałem że piszesz o jakiś praktykach religijnych, a nie o jakimś zdziczeniu wojennym. To nie ma związku z katolicyzmem.
Istotą pomysłu powołania Opus Dei był brak izolacji od świata i tak zwanego podwójnego życia. Polega to na byciu katolikiem zawsze i wszędzie. Szczególnie w pracy i życiu społecznym. Nie ma więc zamkniętych od świata komun, czyli w nomenklaturze kościelnej zakonów klauzulowych Opus Dei. Są jedynie osoby żyjące w celibacie i mieszkające w ośrodkach Opus Dei. Te ośrodki są otwarte, a ludzie w nich mieszkający normalnie udają się rano do pracy tam gdzie są aktualnie zatrudnieni. Podziemne działalności i infiltrowanie masonerii to są raczej jakieś bajeczki pewnie z "Faktów i Mitów", lub jakiejś kolejnej durnej publikacji wydawnictwa "Amber".
Z całej tej historii najbardziej mnie martwi, że nie zrozumiałeś ciekawego filmu "Walc z Baszirem".
Istotą pomysłu powołania Opus Dei był brak izolacji od świata i tak zwanego podwójnego życia. Polega to na byciu katolikiem zawsze i wszędzie. Szczególnie w pracy i życiu społecznym. Nie ma więc zamkniętych od świata komun, czyli w nomenklaturze kościelnej zakonów klauzulowych Opus Dei. Są jedynie osoby żyjące w celibacie i mieszkające w ośrodkach Opus Dei. Te ośrodki są otwarte, a ludzie w nich mieszkający normalnie udają się rano do pracy tam gdzie są aktualnie zatrudnieni. Podziemne działalności i infiltrowanie masonerii to są raczej jakieś bajeczki pewnie z "Faktów i Mitów", lub jakiejś kolejnej durnej publikacji wydawnictwa "Amber".
Z całej tej historii najbardziej mnie martwi, że nie zrozumiałeś ciekawego filmu "Walc z Baszirem".