03.06.2014, 09:58
Drogi Ojcu Tedzie!
Dziękuję za zainteresowanie tworzonym przeze mnie środowiskiem. Od razu chciałbym wyjaśnić pewne niejasności. Słowo "minarchizm" powstało w latach '70. W tym samym czasie powstało pojęcie "państwa ultraminimalnego". Z tego powodu czy bym tego chciał, czy też nie nie mogę się odwoływać do tych pojęć w czasie gry. Idąc dalej gdybyśmy chcieli szukać osób w XIX i XX wieku których ahistorycznie określalibyśmy jako "minarchistów", lub zwolenników "państwa ultraminimalnego", to znaleźlibyśmy ich wśród ludzi, którzy określali się jako anarchiści. Sam M. Bakunin pisze właśnie o Federacji Gmin. Pojęcia takie jak "gmina", "federacja" należą do pojęć którymi opisujemy ustrój państw. Co więcej dla M. Bakunina radykalna federalizacja nie miała być okresem przejściowym jak dla P.J. Proudhona, ale już spełnionym snem tego anarchisty. Dążenia anarchistów były zresztą bardzo różne i nie sposób ich podsumować wyrażeniem: "dobrowolne komuny".
Program mojej partii nie jest jednak anarchistyczny. W samym opisie zawarłem odejście od ścisłego anarchizmu określając ją jako postanarchistyczną, a program jako trochę narzucony wspólny stan pośredni w momencie spełnienia którego partia traci rację bytu i poszczególne środowiska muszą zakończyć współpracę ze sobą. Nie odtwarzam tutaj ściśle ideologii anarchistycznej ale proponuję coś nowego.
Oczywiście, że większa część mojej partii będzie bardzo nieprzychylnie nastawiona do zinstytucjonalizowanej religii, a prawie równie duża część będzie negatywnie nastawiona do Boga rozumianego zgodnie z tradycją abrahamiczną. To się rozumie samo przez się. Jednak podany przez ciebie przykład J.R.R. Tolkiena, który jednak uważał siebie raz za anarchistę, a raz za monarchistę, część bardziej anarchizujących dystrybutystów, czy też? Peter Maurin i Dorothy Day starali się pogodzić katolicyzm z anarchizmem. Jestem wyznawcą stanowiska, że nawet najdziwniejsze połączenia ideologii są możliwe o ile istnieje dość charyzmatyczny przywódca i będzie w stanie taką grupę zorganizować. Gdy już dojdzie do zorganizowania się w stowarzyszenia, instytutu paranaukowe, partie, bojówki ludzie o nastawieniu antysystemowym chętnie włączą się do ruchu i przestaną zdawać sobie sprawę, że w innych okolicznościach mogliby być komunistami, lub faszystami.
Sądzę że skoro moja partia nie jest stricte anarchistyczna to odium propagandy antyanarchistycznej w znaczącym stopniu jej nie dotyczy i bardziej jest pojmowana jako partia wolnościowa, drobnych właścicieli i pacyfistyczna.
Jeśli jednak partia taka przeszkadza innym graczom to bez problemów mogę się wycofać. Nie stworzę jednak partii zbliżonej do teologii wyzwolenia z wielu powodów. W Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym taka partia byłaby nie do pomyślenia w sytuacji w której mamy nacisk całego Kościoła hierarchicznego na nienaruszalność praw własności. Dodatkowo z Kościołem będącym dużym posiadaczem ziemskim, oraz istnieniem środowisk chadeckich starających się pogodzić KNS z wyrównaniem poziomu życia, z powiązaniem hierarchii z różnymi konserwatystami, ziemianami i częściowo endecją, a im później tym bardziej "endeckim" Kościołem. Dodatkowo nie sądzę by teologia wyzwolenia mogła powstać w Europie, a w związku z tym musiała przyjechać z kolonii do Europy. Mogłem się więc zastanawiać czy czymś takim nie powinna być jedna z partii na Madagaskarze,? ale nie wyobrażam sobie czegoś takiego na Islandii.
Mógłbym grać:
1. konserwatywnymi protestantami i ortodoksyjnymi żydami (Stronnictwo Ewangelickie);
2. Zwolennikami sojuszu z Trzecią Rzeszą chętnych do zarządzania okupowaną Polską (Islandią) w ich imieniu, oraz jednocześnie zwolennikami całkowitej separacji. W takim wypadku chciałbym mieć federację tego typu partii podzielonych kryteriami rasowymi, ale zjednoczonych w sprawie podzielenia się i miłości do Adolfa. (Partia Przyjaciół Trzeciej Rzeszy kanclerza Adolfa Hitlera)
3. Partią jednego dziwnego postulatu (np. partia srebra, partia antymasońska, partia jednego podatku, lub partia segregacji, albo prohibicji, czy też zbudowania wielkiej figury Jezusa);
Projekty te mają jednak poważną wadę polegającą na ich niszowym charakterze, a wolałbym grać czymś większym.
Osobiście jestem monarchistą, tradycjonalistą katolickim i w jakimś stopniu sympatyzuję z anarchią, szczególnie anarchoprymitywizmem. Stworzenie tego typu partii wydaje mi się w tej grze mało możliwe. Nie ma tutaj katolickiego monarchy którego mógłbym się słuchać, ani porządnego katolickiego pretendenta do tronu. Zostałaby mi możliwość zrobienia jakiejś partii luddystycznej, albo posłużyć się moją niechęcią do Polski podczas kreacji partii. Niechęć do polski często skłaniała mnie do jakiś heterodoksyjnych komunistów, od komunistki-feministki, przez mój ulubiony projekt. Zdecydowałem się jednak na odmianę szczególnie, że gdybym teraz miał być komunistą, to tylko takim co chce przyspieszać akumulację kapitału, by przyspieszyć rewolucję, a Stalin nie byłby zachwycony taką wizją, trockiści również.
Dziękuję za zainteresowanie tworzonym przeze mnie środowiskiem. Od razu chciałbym wyjaśnić pewne niejasności. Słowo "minarchizm" powstało w latach '70. W tym samym czasie powstało pojęcie "państwa ultraminimalnego". Z tego powodu czy bym tego chciał, czy też nie nie mogę się odwoływać do tych pojęć w czasie gry. Idąc dalej gdybyśmy chcieli szukać osób w XIX i XX wieku których ahistorycznie określalibyśmy jako "minarchistów", lub zwolenników "państwa ultraminimalnego", to znaleźlibyśmy ich wśród ludzi, którzy określali się jako anarchiści. Sam M. Bakunin pisze właśnie o Federacji Gmin. Pojęcia takie jak "gmina", "federacja" należą do pojęć którymi opisujemy ustrój państw. Co więcej dla M. Bakunina radykalna federalizacja nie miała być okresem przejściowym jak dla P.J. Proudhona, ale już spełnionym snem tego anarchisty. Dążenia anarchistów były zresztą bardzo różne i nie sposób ich podsumować wyrażeniem: "dobrowolne komuny".
Program mojej partii nie jest jednak anarchistyczny. W samym opisie zawarłem odejście od ścisłego anarchizmu określając ją jako postanarchistyczną, a program jako trochę narzucony wspólny stan pośredni w momencie spełnienia którego partia traci rację bytu i poszczególne środowiska muszą zakończyć współpracę ze sobą. Nie odtwarzam tutaj ściśle ideologii anarchistycznej ale proponuję coś nowego.
Oczywiście, że większa część mojej partii będzie bardzo nieprzychylnie nastawiona do zinstytucjonalizowanej religii, a prawie równie duża część będzie negatywnie nastawiona do Boga rozumianego zgodnie z tradycją abrahamiczną. To się rozumie samo przez się. Jednak podany przez ciebie przykład J.R.R. Tolkiena, który jednak uważał siebie raz za anarchistę, a raz za monarchistę, część bardziej anarchizujących dystrybutystów, czy też? Peter Maurin i Dorothy Day starali się pogodzić katolicyzm z anarchizmem. Jestem wyznawcą stanowiska, że nawet najdziwniejsze połączenia ideologii są możliwe o ile istnieje dość charyzmatyczny przywódca i będzie w stanie taką grupę zorganizować. Gdy już dojdzie do zorganizowania się w stowarzyszenia, instytutu paranaukowe, partie, bojówki ludzie o nastawieniu antysystemowym chętnie włączą się do ruchu i przestaną zdawać sobie sprawę, że w innych okolicznościach mogliby być komunistami, lub faszystami.
Sądzę że skoro moja partia nie jest stricte anarchistyczna to odium propagandy antyanarchistycznej w znaczącym stopniu jej nie dotyczy i bardziej jest pojmowana jako partia wolnościowa, drobnych właścicieli i pacyfistyczna.
Jeśli jednak partia taka przeszkadza innym graczom to bez problemów mogę się wycofać. Nie stworzę jednak partii zbliżonej do teologii wyzwolenia z wielu powodów. W Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym taka partia byłaby nie do pomyślenia w sytuacji w której mamy nacisk całego Kościoła hierarchicznego na nienaruszalność praw własności. Dodatkowo z Kościołem będącym dużym posiadaczem ziemskim, oraz istnieniem środowisk chadeckich starających się pogodzić KNS z wyrównaniem poziomu życia, z powiązaniem hierarchii z różnymi konserwatystami, ziemianami i częściowo endecją, a im później tym bardziej "endeckim" Kościołem. Dodatkowo nie sądzę by teologia wyzwolenia mogła powstać w Europie, a w związku z tym musiała przyjechać z kolonii do Europy. Mogłem się więc zastanawiać czy czymś takim nie powinna być jedna z partii na Madagaskarze,? ale nie wyobrażam sobie czegoś takiego na Islandii.
Mógłbym grać:
1. konserwatywnymi protestantami i ortodoksyjnymi żydami (Stronnictwo Ewangelickie);
2. Zwolennikami sojuszu z Trzecią Rzeszą chętnych do zarządzania okupowaną Polską (Islandią) w ich imieniu, oraz jednocześnie zwolennikami całkowitej separacji. W takim wypadku chciałbym mieć federację tego typu partii podzielonych kryteriami rasowymi, ale zjednoczonych w sprawie podzielenia się i miłości do Adolfa. (Partia Przyjaciół Trzeciej Rzeszy kanclerza Adolfa Hitlera)
3. Partią jednego dziwnego postulatu (np. partia srebra, partia antymasońska, partia jednego podatku, lub partia segregacji, albo prohibicji, czy też zbudowania wielkiej figury Jezusa);
Projekty te mają jednak poważną wadę polegającą na ich niszowym charakterze, a wolałbym grać czymś większym.
Osobiście jestem monarchistą, tradycjonalistą katolickim i w jakimś stopniu sympatyzuję z anarchią, szczególnie anarchoprymitywizmem. Stworzenie tego typu partii wydaje mi się w tej grze mało możliwe. Nie ma tutaj katolickiego monarchy którego mógłbym się słuchać, ani porządnego katolickiego pretendenta do tronu. Zostałaby mi możliwość zrobienia jakiejś partii luddystycznej, albo posłużyć się moją niechęcią do Polski podczas kreacji partii. Niechęć do polski często skłaniała mnie do jakiś heterodoksyjnych komunistów, od komunistki-feministki, przez mój ulubiony projekt. Zdecydowałem się jednak na odmianę szczególnie, że gdybym teraz miał być komunistą, to tylko takim co chce przyspieszać akumulację kapitału, by przyspieszyć rewolucję, a Stalin nie byłby zachwycony taką wizją, trockiści również.