[porzucone/zakończone] Genocidio
#1
Cytat:Warunek startu: Około 5 w porywach do 30 graczy. Termin: Tydzień od dziś (sobota 19 kwietnia), minimum 5 graczy.
Forma deklaracji: Przelanie 5zł (dwa Harnasie) na konto GMa. Alternatywnie post rekrutacyjny.

Zajawka:? Gra nastawiona na prowadzenie własnych grup społecznych rozrzuconych po terenie Polski. Lider grupy (gracz) w zależności od preferencji może mieć grupę wiernie oddanych mu ludzi którzy będą zabijać się za niego, albo skupisko inteligentów którzy przez większość czasu będą dyskutować ze sobą aż umrą. Zadaniem grup jednak (a głównie lidera) jest przeżyć w post-nuklearnym świecie i odbudować nową cywilizację. Nie istnieje właściwie handel (początkowo) zaś brak jakichkolwiek walut i pieniędzy stawia na barter ewentualnie komunę w której wszyscy robią na siebie.


Szkic Scenariusza: W kwietniu 1963 Chruszczow decyduje się nacisnąć magiczny przycisk wyzwalający część arsenału atomowego który uderza w USA. Odwet przychodzi mniej więcej po trzech minutach. Ginie większość ludności, jednak w pół roku po zagładzie części z nich udaje się stworzyć grupy liczące do tysiąca- dwóch osób, porozrzucanych po całym świecie. Akcja rozgrywa się jednak w Polsce która oberwała mocno. Wszystkie większe miasta zostały zniszczone, zaś wsie (i małe miasteczka) które się ostały to głównie te z dala od epicentrów wybuchów. Problemem jednak nie okazały się same wybuchy i zniszczenia przez nie czynione. Okazało się bowiem, że wymiana uderzeniami przesunęła oś ziemi i w Polsce nagle nastał klimat subpolarny a do tego noc (chcąc nie chcąc) trwa dłużej niż dzień (przynajmniej przez ostatnie pół roku). Ci którzy przeżyli, musieli borykać się z zimnem, brakiem żywności (nie udało się zebrać plonów a przeżył tylko Barszcz Sosnowskiego, mrozy na Cmentarnych nagrobkach i parę innych wytrwałych roślin). Co się jednak okazało znamienne, w wyniku napromieniowania geny ludzkie zostały w nieznany sposób zmodyfikowane, i dzieci zaczęły dosłownie rosnąć jak na drożdżach. Mała Halinka która miała dwa miesiące w momencie wybuchu, po pół roku umie już płynnie mówić,chodzić i do tego ma prawie 90cm wzrostu.

W wyniku \"łączenia\" się ludzi w grupy, powstały prowizoryczne organizacje i struktury które można nazwać \"mikronacjami\". Ich liderzy zostali albo wybrani albo narzucili swoje zwierzchnictwo siłą. Większość z tych mikronacji nie wie o swoim istnieniu, zaś ich głównym zadaniem jest odnaleźć miejsce idealne do życia i rozwijania się.

Większość samochodów i pojazdów nie działa ze względu na załamanie się dostaw ropy. W rejonach gdzie istnieje węgiel do łask wracają silniki parowe i maszyneria wykopywana z muzeów (jeżeli zostały). Broń Palna wykorzystywana w początkowych fazach \"życia po życiu\" zaczyna być zastępowana przez prowizoryczną broń białą. Szczęśliwi są Ci którzy odnaleźli stare składy amunicji albo pozostałości po drugiej wojnie światowej, jednak de facto Ci którzy posiadają amunicję, szykują ją tylko na specjalne okazje. Problemem są też zmutowane zwierzęta i bliżej nieokreślone istoty które atakują pozostałych przy życiu ludzi.



Szkic mechaniki:
1. Gra toczy się w systemie turowym (mniej więcej 3 dni - miesiąc w grze). Podczas każdej tury następuje poszerzenie granic (bądź ich zmniejszenie) oraz przyrost \"zbiorów\" oraz dzieci (lub wymieranie społeczeństwa).
2. Gracze rozporządzają swoimi mikronacjami. Ich zorganizowanie, poziom poparcia itd. formuje sam gracz.
3. Istnieje tylko barter albo korzystanie z zasobów znalezionych lub wyhodowanych.
4. Gracze nie wiedzą o położeniu swoich mikronacji zaś nie istnieje żadna oficjalna mapa ich położenia. Każdy gracz rysuje własną mapę na podstawie raportów zwiadowców (lub handlu mapami od innych graczy).
5. Gracze muszą się znaleźć. Możliwość interakcji powstaje tylko w momencie \"zderzenia\" się granic lub nawiązania kontaktu. Wiadomości przenosi mistrz gry, zaś dotarcie wiadomości jest opóźnione przez tury (i odległość oraz środek transportu).
6. Żeby utrudnić porozumiewanie się i układy, oficjalne nazwy Nacji są odpowiednio \"przeinaczone\" tak samo jak i nicki graczy. Również nawiązany kontakt nie musi automatycznie oznaczać kontaktu z nacją innego gracza. Może to być nacja \"podstawiona\" przez mistrza gry.
7. Gracze na start otrzymują określoną liczbę dzieci, młodzieży, dorosłych i starców. Polityka demograficzna jest bardzo ważnym czynnikiem.
8. Każdy gracz otrzymuje do dyspozycji w magazynie konkretne ilości produktów wypisanych przez Mistrza Gry i kategoryzowanych w Żywność (podział na mięso i rośliny), Paliwo (wyngiel, nafta itd), Surowce (stal, drewno, żelazo itd) Kruszcze (złoto, srebro, platyna).
9. Oddzielną kategorią będzie broń oraz amunicja. Będzie też możliwość by gracz sam wymyślał rodzaje broni które chce wprowadzić do użycia.
10. Każda nacja dostanie też odpowiedni podział według zawodów. Dzięki temu gracz będzie mógł ustalić (i Mistrz Gry) w czym jego nacja będzie najlepsza.
11. Budowanie budynków strategicznych takich jak
1)Fort
2)Mury/Fortyfikacje
3)Fabryka Broni
4)Fabryka Amunicji
5)Instytut naukowy ( o określonym profilu)
6)Laboratirum
7)Zakłady chemiczne
8)inne w trakcie gry uznane za strategiczne

wymagają posiadania odpowiedniej ilości surowców (oraz czasu) ustalanego indywidualnie przez Mistrza Gry.
12. Gracze mają możliwość dokonywania odkryć naukowych, prowadzenia eksperymentów i badań pod warunkiem posiadania odpowiedniej infrastruktury i wyszkolonych kadr
13. Wszelkie odkrycia odbywać się będą według przygotowanego przez Mistrza Gry schematu (zapisanego w formacie xls
14. Odkrycia są możliwe tylko gdy nacja gracza posiadać będzie odpowiednie, wymagane surowce oraz zasoby
15. Produkcja broni, maszyn i wszystkich rzeczy niezbędnych do prowadzenia działań zbrojnych oraz transportu wymaga posiadania odpowiednich surowców o ilości których (wymaganiach) informuje indywidualnie mistrz gry.
16. Produkty pierwszej potrzeby są wytwarzane \"domyślnie\". Podczas rozgrywki Mistrz Gry jednak będzie informował gracza o potrzebach jego nacji i zgłaszanych prośbach.
17. Gracze muszą odpowiadać na zapotrzebowanie nacji (o których to potrzebach informuje Mistrz Gry) poszukując odpowiednich złóż oraz materiałów oraz organizując niezbędne zakłady produkcyjne (korzystając z zasobów zawodowych. Nacja która nie posiada kowala raczej nie ma co liczyć na tworzenie produktów z metalu).


Jeżeli pomysł komuś się spodoba, dorobię rozszerzoną mechanikę i historię.
NO, GDZIEŚ TAK BĘDZIE, KOŁO TEGO.DodgyDodgy
Odpowiedz
#2
1. Skoro nie ma żywności, to czemu to wszystko (ludzie) nie wyzdychało?
2. Jeśli dzieci rosną szybciej, to czy również szybciej umierają? Tongue
3. Chciałem spytać, czy rozważasz wykorzystanie mimo wszystko wykorzystanie mechaniki A0, ale skoro jest tylko barszcz Sosnowskiego... :>
4. W sumie klonami A0, ale bez własnych państw (więc trochę lolklonami) było tzw. Eufiante (gra Sevgarta) i Mordiante (piracki klon gry Sevgarta na phorum.pl). Fakt, że grali to w większości zupełnie inni ludzie, ale część z nich przybyła na to forum.
5. Przyznaję, że pomysł z szukaniem i odnajdywaniem się mi się podoba.

Poza tym wniosek jest wadliwie sformułowany w pierwszym punkcie.
Odpowiedz
#3
1. Zjadali siebie nawzajem, mięso z bydła i trzody która przeżyła, gotowali i obrabiali rośliny które przetrwały, jedli drewno, kłącza i robaki. Umarli z braku żywności w sensie Ci co nie chcieli jeść takich specjałów.
2. Jeszcze tego nie odkryto. Jak na razie starcy umierają tak jak umierali zaś dorośli starzeją się ale chyba przez dietę bardziej niż zmiany genetyczne.
3. Po części tak. Problem jednak polega na tym, że w zasadzie rolnictwo w znanym dziś charakterze nie ma racji bytu bo zbierać można głównie chwasty i coś z nich robić (albo odmiany zbóż które przetrwały i się rozradzają, ale to będzie smaczek dla graczy gdy dostaną "od Boga" taką roślinkę znalezioną przez jakiegoś członka jego nacji Wink ). Myślę, że najbardziej sprawiedliwą mechaniką na początku będzie po prostu procent zaspokojenia potrzeb żywnościowych, oraz wskaźnik przyrostu danych produktów na turę. Gracz będzie mógł racjonować to co ma, albo np. nakazać masowe zbieractwo, pożeranie starszych i dzieci albo uprawiać. Generalnie nie będę przywiązywał dużej roli do samego "rolnictwa" a raczej postawię na elastyczne dostosowanie do warunków każdego gracza, poziomu wyżywienia (oraz lokacji jego nacji).


4. Mam nadzieję, że znajdą się właśnie tacy którzy lubili A0 ale i takich którzy np. lubią steampunkowy i postapokaliptycznych klimat. W końcu jakiekolwiek maszyny będą tutaj parowe Big Grin

5. Wpadłem na to analizując ciągoty graczy do grania multiplayera w stylu Europa Universalis a nie dobre RPG. To ja jestem ich uszami i oczami i to ja w pełni kontroluję kontakty między nacjami graczy. Mogę przecież zabić posłańca, albo podmienić kartki z wiadomością. Gracz nigdy nie wie, czy jego intencja została dobrze odebrana przez drugiego gracza, a do tego tak naprawdę nie wiedzą czy weszli już na czyjeś terytorium czy nie. Wymaga to ostrożności i sprowadza grę do zamknięcia wszystkich w ciemnym pomieszczeniu Wink
NO, GDZIEŚ TAK BĘDZIE, KOŁO TEGO.DodgyDodgy
Odpowiedz
#4
1. Łe, jakie nerkaryzmy. Może zniechęcać Tongue
5. Miej świadomość, że będzie dogadywanie się pod stołem przez GG. Już my znamy to towarzycho.

Poza tym powtarzam: wniosek jest wadliwie sformułowany. Wyznacz termin zebrania chętnych zgodnie z zasadami albo zawieś go.
Odpowiedz
#5
Przewidziałem dogadywanie się na GG. Po pierwsze, oficjalne nazwy forów będą markowane tak by nie wiadomo czyje to Państwo. Jednocześnie podczas kontaktów pomiędzy graczami ja będę ingerował więc jeżeli np. zobaczę że za dobrze się dogadują, to wykombinuję coś co nadpsuje tą współpracę Wink
NO, GDZIEŚ TAK BĘDZIE, KOŁO TEGO.DodgyDodgy
Odpowiedz
#6
Wygląda ciekawie. Masz mnie. Tylko jedno pytanie: Kto decyduje gdzie znajduje się dana frakcja?
Odpowiedz
#7
Gracze.Sami decydujecie gdzie osiadziecie i z jakich dóbr będziecie chcieli korzystać.
NO, GDZIEŚ TAK BĘDZIE, KOŁO TEGO.DodgyDodgy
Odpowiedz
#8
To tak na przyszłość zaklepuje Kujawy.
Odpowiedz
#9
Ciekawa koncepcja, zapisuję się. Tak BTW to zajmuję Pomorze Gdańskie/Gdyńskie. Big Grin
Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. (...) Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. (...) Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… Lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi! - Rotmistrz Witold Pilecki
Odpowiedz
#10
Pamiętajcie o zasobach naturalnych które możecie potem wykorzystywać i najlepiej nie zdradzać swojej lokalizacji. Nie wiecie przecież, czy inny gracz przypadkiem nie dysponuje większa siłą niż Wy. Tak naprawdę, to powinniście uważać na siebie nawzajem, bo przecież każdy z Was chce wprowadzić "swój" ład a im dłużej zbieracie siły tym więcej macie szans na wygraną. Gracz który nie zdradzi swojej pozycji może zebrać wystarczająco dużą siłę by "zmieść" z powierzchni innych.

Clue całej rozgrywki jest przede wszystkim wygranie- zdominowanie innych i takie przygotowanie swojej nacji by była silniejsza niż inne.

EDIT: rozmieszczenie nie jest zależne od "regionu" znanego IRL w sensie województw itd. Tak naprawdę z siłami typu 1000-2000 ludzi zajmiecie powierzchnię początkową około 15-20km2. Waszym celem będzie rozród i powiększanie terytorium na tyle, by można było je ochronić i patrolować. Dlatego też przyspieszyłem proces wyrastania dzieci Wink
NO, GDZIEŚ TAK BĘDZIE, KOŁO TEGO.DodgyDodgy
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości