[OFF-GAME] Ministerstwo Przemysłu i Aprowizacji
#1
Tutaj.
Odpowiedz
#2
Ponieważ raczej nie mamy obecnie sprawnej (czy żadnej) biurokracji, muszę się opierać na obywatelskich ochotnikach-patriotach, którzy dostaną od MPiA diety i pełnomocnictwa. Dobrze, żeby wszędzie mieli związki ze społecznością lokalną.

Nadaję nazwy, żeby łatwiej się było odnosić do poszczególnych działań Tongue

Akcja "Lampa"
Ponieważ trzeba będzie zwiększyć obciążenia ludności, MPiA włoży swój wkład w propagandę wojenną, najlepiej we współpracy z czynnikiem społecznym. Liczę, że jakiś działacz TR-ChD napisze demokratyczną broszurę CZEM JEST TOTALIZM I O CO WALCZĄ RZEPLICI, którą przetłumaczy się na 50 języków, będzie drukować i rozpowszechniać masowo.

Akcja "Rzepicha"
Niech ministerstwo we współpracy z terenem opracuje (na razie pewnie częściowo na papierze) system lokalnych punktów skupu żywności na terenie całej RTN. Każdy punkt skupu musi mieć sensowne połączenie kolejowe/rzeczne/inne (w ostateczności) z całym systemem, tak żeby była jasna trasa np. rzodkiewki z jakiegoś zakątka Tatarszczyzny do Wilna (gdyby chcieć ją wysłać).

Tam, gdzie to jest konieczne, zaplanować umocnienia i ochronę wojska/oddziałów prywatnych/ochotniczych.

Akcja "Semafor"
Ministerstwo we współpracy z przedsiębiorcami powinno opracować listę wszystkich zakładów przemysłowych. 70% (rzucam taką liczbę, mogą ją lekko zmodyfikować) mocy produkcyjnej na konsumpcję powinna zostać przestawiona na produkcję wojenną. Nie chodzi tylko o broń i amunicję, ale też o mundury, zaopatrzenie itd. Trzeba przynajmniej wyznaczyć które zakłady będą co robić, bo na razie nie bardzo mam środki prawne żeby wymuszać egzekucję.

Akcja "Salomon"
Wszelkie zakłady przemysłowe, magazyny, placówki handlowe, uczelnie wyższe, majątki mające jakiś park maszynowy itd. itd. (nie wchodząc ofc w kompetencje wojska) powinny opracować wraz z Ministerstwem ocenę, czy da się ewakuować maszyny, towary, papiery i wykwalifikowanych pracowników na wschód.

Jeżeli tak, trzeba natychmiast przeprowadzić taką ewakuację.

Jeżeli da się ewakuować część (w tym pracowników), można ukryć rzeczy trudne do transportu, jednak zrobić to dobrze i tak, żeby wszystkie osoby wiedzące o kryjówkach wyjechały na wschód.

Wszystko inne (jeżeli chodzi o zasoby i cenne surowce) należy zniszczyć. W przypadku towarów mogących się przydać ludności (np. żywność) należy rozdać mieszkańcom z instrukcjami, jak chować przed Francuzami.

Straty należy skrupulatnie spisać i mgliście obiecać, że może państwo wypłaci odszkodowania po wygranej wojnie - z kontrybucji na Francji. W razie problemów administracja ma nawiązać ścisłą współpracę z wojskiem czy kimkolwiek, kto jest chętny i ma broń. Daję zgodę na tymczasowe tworzenie bojówek Ministerstwa Przemysłu, jeżeli nie ma innego wyjścia. Historia przyzna nam rację Tongue

Akcje mają być robione na wczoraj i ekspresem na terenach Prus i II RP (z pewnej alternatywnej rzeczywistości). Przygotowania do linii Dźwiny i Wilii. Do linii Wołgi i Donu robimy już papierkologię, ale bez paniki.
Odpowiedz
#3
W ramach akcji "Semafor" warto to podpiąć pod ewentualne nasze próby wykupywania licencji na sprzęt z zagranicy. Będzie trzeba dostosować zakłady do produkcji ewentualnych zachodnich broni czy pojazdów, lepiej znaleźć ewentualnych zainteresowanych szybko i podpiąć to pod ewentualne przebranżowienie niektórych zakładów (najpewniej w Rosji).
ن
Odpowiedz
#4
Owszem. A w ogóle to nie jest powiedziane, że musimy kupować licencje. Jeżeli zaczniemy kraść technologie entencie, to nikt się nie czepnie. (A przy okazji można by je po cichu podprowadzać z innych źródeł, i produkować w supertajnych zakładach w głębi tajgi :> ). Moglibyśmy utworzyć wywiad gospodarczy.

Generalnie, chciałbym oszczędzać pieniądze wszelkimi środkami, bo i tak nas będą żreć kredyty i inflacja, a wojna może być długa.
Odpowiedz
#5
Nie mamy normalnego wywiadu na Zachodzie a ty chcesz kraść technologie. Przecież konstruowanie siatki trochę potrwa, zwłaszcza, że pewnie będzie trzeba od zera. Poza tym zakładam, że francuski wywiad jest w naszym uniwersum najlepszy na świecie, w końcu to państwo totalne.
ن
Odpowiedz
#6
No faktem jest, że oficjalnie siatkę we Francji mamy słabą: http://gringo.home.pl/ante6/showthread.p...50#pid1150 Ale z biegiem czasu możemy ją wzmacniać, na pewno na naszą korzyść będzie działać wyczerpanie wojną.

Plus zauważ, że możemy zbierać i rozmontowywać np. sztuki broni czy sprzęt, który nam się uda zdobyć/unieruchomić. To kwestia zorganizowania czegoś takiego przez hetmana.
Odpowiedz
#7
Cytat:Każdy punkt skupu musi mieć sensowne połączenie kolejowe/rzeczne/inne (w ostateczności)

RTN ma tak słabo rozwiniętą infrastrukturę, że owo "w ostateczności" będzie faktycznie standardem.

Cytat:Wszelkie zakłady przemysłowe, magazyny, placówki handlowe, uczelnie wyższe, majątki mające jakiś park maszynowy itd. itd. (nie wchodząc ofc w kompetencje wojska) powinny opracować wraz z Ministerstwem ocenę, czy da się ewakuować maszyny, towary, papiery i wykwalifikowanych pracowników na wschód.

Gdzie dokładnie ma być to "na wschód"?
Odpowiedz
#8
(21.03.2016, 20:45)Czerwony napisał(a):
Cytat:Każdy punkt skupu musi mieć sensowne połączenie kolejowe/rzeczne/inne (w ostateczności)

RTN ma tak słabo rozwiniętą infrastrukturę, że owo "w ostateczności" będzie faktycznie standardem.
Wiem. I dlatego oczekuję sprytnego rozwiązywania transportowych zagadek, tak żeby dążyć do jak najlepszego połączenia z sensownym węzłem. Zresztą pewnie organizacji transportu będzie dotyczyć kolejna akcja.

Cytat:
Cytat:Wszelkie zakłady przemysłowe, magazyny, placówki handlowe, uczelnie wyższe, majątki mające jakiś park maszynowy itd. itd. (nie wchodząc ofc w kompetencje wojska) powinny opracować wraz z Ministerstwem ocenę, czy da się ewakuować maszyny, towary, papiery i wykwalifikowanych pracowników na wschód.

Gdzie dokładnie ma być to "na wschód"?
Dobre pytanie. Preferowanym miejscem docelowym powinien być obszar na północ od Pskowa albo na wschód od Moskwy. Jeżeli nie zawsze się uda, w ostateczności można się rozłożyć (tymczasowo) w okolicy Smoleńska. Strefę bezpieczeństwa będziemy rozszerzać w miarę odzyskiwania ziem ZRL.
Odpowiedz
#9
Szmer, jak już zastanowisz się nad warunkami wojennej wymiany handlowej ze Szwecją to pomyśl, czy może nie byłoby sensownym zacząć jeszcze w tej turze szukać jakiegoś innego partnera handlowego. Zwłaszcza jeśli chodzi o uzbrojenie ciężkie bo zakładam, że Szwecja może nam sporo pociągnąć za ewentualną sprzedaż uzbrojenia (potrzebują go). Dzisiaj podczas mycia zębów także sobie pomyślałem, że możemy spróbować zorganizować jakąś większą akcję rozwoju poduralskiego górnictwa węglowego z kapitału prywatnego. Domyślam się, że magnateria w sytuacji wojny nie będzie zainteresowana sama z siebie, a nie mamy takich możliwości by np. emitować obligacje wojenne więc musimy jakoś zainteresować kapitał prywatny do większych inwestycji. Mogę także zamienić słowo z ersem by przekonać posłów naszej frakcji do ewentualnej współpracy. Surowce nam się przydadzą na handel (i nie tylko).
ن
Odpowiedz
#10
Ja podejrzewam, że Szwecja może mieć więcej broni niż ludzi do uzbrojenia. Ale jeśli chodzi o innych partnerów, to oczywiście EUA (najważniejsze), Turcja i Brazylia. No i Wielka Brytania Tongue

Budowa nowych zakładów trochę potrwa. Ale możemy przycisnąć przemysłowców i zagwarantować im skup całego urobku.

Co do obligacji, to spróbujemy je jednak emitować na pewną skalę. Poza tym mówiłem już o specjalnych podatkach i inflacji. Pomyślałbym także o przejęciu przez skarb przynajmniej części zasobów naturalnych, np. żeby budować rezerwy kruszców. To wszystko będzie jednak wymagać ustaw/dekretów. No i chyba już rząd Beriera rzucił się na konfiskaty zdrajców.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości