Szto diełat'?
#61
(07.04.2014, 00:33)Szmer link napisał(a): Ja też sceptycznie (wbrew temu, co może się zdawać) podchodzę do motywów, które określasz jako \"fetysze Wisznu\".

Nie chciałem wartościować, myślę, że każdy zainteresowany historią ma jakieś swoje fetysze (ty np. wodzostwo, moje może ktoś inny wskaże).

Cytat:Wizja Polski, która trwa po 1772 jako zupełny, radykalny skansen jest jakoś do obronienia i były takie koncepcje historyczne, chociaż może nie w wersji z tymi dyktaturami prymasów i zachowaniem pełnej integralności terytorialnej. Ja bym tu dodał więcej biedy, eksploatacji i wpływów państw centralnych, ale ogólnie uznaję prawo prowadzącego do własnej wizji. Dlatego krytykuję tylko delikatnie.

Gram zresztą bezpoglądowym nuworyszowskim watażką w mafijnym typie, a to nie jest archetyp mieszczący się w żadnym \"fetyszu Wisznu\". Zaś na Ante V GM-ował on jakiś czas ze mną i wyglądało to rozsądnie i inaczej, niż sobie niektórzy mogą wyobrażać. Dlatego poświadczyłem za niego w ogłoszeniu.

Jedno i drugie podejście jest w sumie podobne do tego, które staram się obecnie trzymać. Niemniej jak czytam takie stwierdzenia (to tylko przykłady, żeby nie było że się czepiam):
Cytat:Prawo biskupów katolickich do zawiązywania konfederacji.
Cytat:Kolejnym co do wielkości wyznaniem jest prawosławie zdominowane przez starowierców
Cytat:bardzo malutkich miast z cechami jak w średniowieczu
to zdaję sobie sprawę, że może jestem w stanie ten świat ogarnąć, ale nie jestem w stanie go wyczuć.
Odpowiedz
#62
(07.04.2014, 00:33)Szmer link napisał(a): Zaś na Ante V GM-ował on jakiś czas ze mną i wyglądało to rozsądnie i inaczej, niż sobie niektórzy mogą wyobrażać. Dlatego poświadczyłem za niego w ogłoszeniu.
Nie powinieneś Mnie chwalić. Ja się wtedy czułem bardzo niepewnie i niezbyt dobrze wspominam GM-owanie, a jak wracałem drugi raz GM-ować to praktycznie bałem się w cokolwiek tobie wtrącać bo niezbyt dokładnie były opisane kompetencje, a raz mnie strasznie zawstydziłeś, gdy cofnąłeś moją decyzję twierdząc, że nie mam kompetencji by ją podjąć.

Czerwony ja jestem gotowy dość mocno zmieniać świat przedstawiony jeśli byś chciał grać. Nie jestem obiektywny i jeśli coś przeszkadza graczom mogę się tego pozbyć.

Przykładowo starałem się ograniczyć prawa kardynalne, ale w jakiejś formie je zachować. I tak np. konfederacja jest mniej prawdopodobna gdy musi być ona przedyskutowana przez biskupów, którzy raczej nie są wojownikami, więc niby istnieje, ale nie całkiem.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#63
(07.04.2014, 00:45)Czerwony link napisał(a): Nie chciałem wartościować, myślę, że każdy zainteresowany historią ma jakieś swoje fetysze (ty np. wodzostwo, moje może ktoś inny wskaże).
Wodzostwo owszem, ale nie zapominaj o CHAOSIE i anarchii :]

Może dobrą ogólną wskazówką dla grorobów byłoby zidentyfikowanie swoich ulubionych motywów i pchanie ich niekoniecznie do centrum rozgrywki, ale np. umieszczanie w określonych państwach, regionach czy instytucjach. Tzn. nie żeby się stały nieważne, ale żeby gracz miał możliwość niestykania się z nimi zbyt często.

W ogóle pod względem, że nie ma jednego, obiektywnego realizmu Ante (głównie) i Kanciapa okazują się mieć ważną rolę edukacyjną Tongue I może ten wieczny problem "sporu o realizm" też jest może jednym z powodów tradycyjnej niskiej frekwencji, bo mimo wszystko nie każdy jest gotów tak naginać swoją wyobraźnię i przyjąć do wiadomości, że ktoś może mieć inne spojrzenie.

Wisznu, ja nawet nie pamiętam tych spraw, tylko ogólne wrażenie, i nie wiedziałem, że podchodzisz tak emocjonalnie. Jakbyś mógł dać jakieś linki/bliższe wskazówki naprowadzające o co poszło. Akurat Ante V wydaje mi się edycją, kiedy kompetencje były dość ściśle podzielone i określone, bo GM-i przychodzili i odchodzili, a gra ciągnęła się w nieskończoność.
Odpowiedz
#64
Poszukam. Choć ja zapamiętuję bardziej emocje niż to jakie były fakty.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#65
Ja nie mam żadnych fetyszy historycznych. Gram bo Wisznu wpadł na ciekawy pomysł i uznałem, że rozgrywka może być fajna. Nie widzę jakichś upodobać Wisznu jako przeszkód w grze.
ن
Odpowiedz
#66
Cytat:Czerwony ja jestem gotowy dość mocno zmieniać świat przedstawiony jeśli byś chciał grać. Nie jestem obiektywny i jeśli coś przeszkadza graczom mogę się tego pozbyć.

Wisznu, to nie jest tak że ja patrząc na twoją historię uważam: o, to jest głupie, to nierealistyczne, to trzeba zmienić. Ja po prostu nie rozumiem tej wizji, związki przyczynowo-skutkowe są dla mnie abstrakcyjne, twój świat jest jak Cthulhu i samym kontaktem wprawia mój umysł w szaleństwo Tongue Twoja wizja trzyma się w granicach, jakie sobie wyznaczasz, ale moja percepcja mieści się w całości poza tymi granicami. Nie wiem, czy mogę wyjaśnić to prościej.

(07.04.2014, 01:09)kopia Szmera link napisał(a): Może dobrą ogólną wskazówką dla grorobów byłoby zidentyfikowanie swoich ulubionych motywów i pchanie ich niekoniecznie do centrum rozgrywki, ale np. umieszczanie w określonych państwach, regionach czy instytucjach. Tzn. nie żeby się stały nieważne, ale żeby gracz miał możliwość niestykania się z nimi zbyt często.

Chyba nie potrafię sam zidentyfikować swoich.
Odpowiedz
#67
Czerwony, mógłbyś dać chociaż szansę tej grze i spróbować zagrać Smile
ن
Odpowiedz
#68
(07.04.2014, 01:23)Czerwony link napisał(a): Wisznu, to nie jest tak że ja patrząc na twoją historię uważam: o, to jest głupie, to nierealistyczne, to trzeba zmienić. Ja po prostu nie rozumiem tej wizji, związki przyczynowo-skutkowe są dla mnie abstrakcyjne, twój świat jest jak Cthulhu i samym kontaktem wprawia mój umysł w szaleństwo Tongue Twoja wizja trzyma się w granicach, jakie sobie wyznaczasz, ale moja percepcja mieści się w całości poza tymi granicami. Nie wiem, czy mogę wyjaśnić to prościej.
To może zdaj się na moje zdroworozsądkowe wyjaśnienie tego jako zwisznuizowanej Biedapolski zakonserwowanej w formalinie, totalnego przydupasa caratu Tongue

Cytat:Chyba nie potrafię sam zidentyfikować swoich.
Spróbuję przemyśleć ten temat dla dopomożenia tobie :]
Odpowiedz
#69
@pająk: po tym jak mnie w ten sposób namówiłeś na grę Seva jestem bardziej asertywny.
Odpowiedz
#70
A to moja wina, że gra nie wypaliła? Sad Sad
ن
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości