Ja raczej myślałem o przejęciu ich organizacyjnie, wiecie insygnia i takie tam.
Póki co są bezpieczniejsze za granicą.
No to trzeba jechać do Londynu i dogadać się by zachód nas uznał - to już jakiś krok ku postępowi.
W sumie to bym widział Czerwonego jako dyplo bo my z andrijem chyba jesteśmy zbyt optymistycznie nastawieni
Mój delegat wyjechał z Radomia, nic dziwnego, że tryska optymizmem
To niekoniecznie wada. A ja nie bardzo mam postać pod dyplomację.
A ja jestem za stworzeniem "Państwa Podziemnego".
Przecież już istnieje. Pamiętajmy, że to my w ewentualnych kontaktach z Rządem RP na uchodźstwie to my jesteśmy silniejszym partnerem. Poza tym chyba żadne państwo już ich nie uznaje, ale mogą się mimo wszystko przydać do kontaktów z zagranicą bo mają sporo ludzi w Londynie. Nas chyba nie stać na wysłanie kogoś i utrzymywanie stałego kontaktu na razie a i tak jedna osoba to niewiele by zdziałała. Pomysł przejmowania placówek dyplomatycznych jest godny rozważenia.
A no faktycznie.
Co do pomysłu tegoż... Tak, można wymusić na Rządzie w Londynie przekazanie nam władzy.
Mają na tyle słabą pozycję, że nie winni narzekać.
Z drugiej strony to by była woda na młyn PRONowskiej propagandy, jeszcze zaczęli by nam przypinać sanacyjne łatki czy coś.