Projekt "Jaruzelland" bardziej mi się podobał, ale zobaczymy. Ten projekt jest trochę za bardzo... nie wiem jakby to ująć. Za małe poletko, że tak powiem. Małoludny, biedny, zaściankowy, w miarę jednorodny etnicznie i religijnie stan w USA, daje mało bodźców do wytworzenia się jakiegoś większego politycznego pluralizmu. Trudno będzie mi znaleźć niszę
Większość z tych przymiotników pasuje do Polski.
(18.06.2015, 19:47)Czerwony napisał(a): [ -> ]Większość z tych przymiotników pasuje do Polski.
Ale pocisk!
Gdyby scenariusz obejmował całe stany w jakiejś alternatywnej rzeczywistości to chętnie założył bym partię na rzecz secesji jakiegoś stanu (np. Oregonu albo Vermont).
To mogłoby być trudne. Jest ważne orzecznictwo SCOTUS, że secesja w USA jest nielegalna.
Tru, wg. Konstytucji (O ile się nie mylę...) secesja jakiegokolwiek ze stanów jest nielegalna i, jeśli już do niej dojdzie, skończy się pewnie siłowym wcieleniem "Do Macierzy".
Konstytucja nic o tym nie mówi. Sąd Najwyższy orzekł nielegalność secesji w sprawie Texas v. White. Jedyna furtka, jaką zostawił, to możliwa legalność jeśli pozostałe stany wyrażą na secesję zgodę. Notabene nieznajomość tego całego ich case law może być poważną przeszkodą w grze.
To bedzie ta gra czy nie bedzie?
To nawet ze Związku Radzieckiego dało się wystąpić : [
Czekamy na Wisznu.
No widzisz Szmer, jakie totalitarne państwo to USA. Nie dosyć, że wystąpić się nie da, to jeszcze broń chcą obywatelom zabrać.
Cytat:Gdyby scenariusz obejmował całe stany w jakiejś alternatywnej rzeczywistości to chętnie założył bym partię na rzecz secesji jakiegoś stanu (np. Oregonu albo Vermont).
Wiem że secesja jest nielegalna i że jedynie Teksas ma na to jakąś furtkę, związaną z tym że po wojnie Teksasu z Meksykiem, kiedy ten funkcjonował przez jakiś czas jako de facto niezależny kraj, Teksańczycy dobrowolnie wyrazili chęć przystąpienia do Unii stawiając jednak pewne warunku (w tym prawo do wystąpienia za zgodą innych stanów). Ale w alternatywnym scenariuszu USA nie musi chyba funkcjonować na identycznych zasadach jak w irl?